Zdaniem mieszkańców, strażnicy miejscy niewiele mogą zdziałać w kwestii smogu, skoro większość z nich kończy pracę wtedy, gdy zaczyna się palenie w piecach i kominkach.
Jak pisaliśmy ostatnio, piaseczyńska straż miejska zostanie zaopatrzona w urządzenia pozwalające na kontrolę, czym mieszkańcy palą w piecach. Chodzi zarówno o dron, który zbada opary wydobywające się z kominów, jak i podręczne laboratorium do sprawdzania próbek opału oraz popiołu.
To jednak w opinii niektórych mieszkańców na niewiele się zda, skoro straż miejska pracuje do godziny 18.00.
– Czyli kończą pracę akurat wtedy, gdy ludzie wracają do domów i zaczyna się kopcenie – mówi jeden z naszych czytelników. – Zadzwonię do dyżurnego i co? Wyśle ten jedyny patrol, który ma, czy przyjadą skontrolować dym za dzień lub dwa, gdy ślad po paleniu śmieci nie zostanie?
Rzeczywiście strażnicy miejscy pracują do godziny 18.00. Dyżury są jednak do godziny 22.00 i jak najbardziej można wtedy zgłaszać przypadki podejrzenia o palenie niedozwolonymi substancjami. A warto pamiętać, że zakaz dotyczy nie tylko śmieci, ale również niskiej jakości węgla czy mokrego drewna.
– Strażnicy nie muszą tego sprawdzić w momencie palenia. Pobranie próbki z wnętrza pieca wystarczy, by sprawdzić czym było palone – podkreśla burmistrz Daniel Putkiewicz. – Nie ma takiej możliwości żeby nie było śladów po paleniu niedozwolonych substancji, jeśli rzeczywiście w ostatnim czasie ktoś je w danym piecu czy kominku spalał.
Innymi słowy, warto zgłaszać do SM (tel. 22 750 21 60) podejrzany dym wydobywający się u sąsiadów. W trosce o zdrowie swoje i innych.
Przy okazji zapraszamy na konferencję „Piaseczno dla klimatu”, która odbędzie się w czwartek 28 listopada o godzinie 17.30 w sali obrad UG. Szczegóły dostępne są na stronie www.piaseczno.eu. Konferencja ma być też transmitowana na gminnym kanale YouTube.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze