Za płotem cmentarza komunalnego przy ul. Julianowskiej rozciąga się składowisko różnego rodzaju śmieci. Swoje lokum mają tu również bezdomni.
Oburzającym stanem nieruchomości przylegającej do cmentarza zainteresował się jeden z mieszkańców.
– Czy naprawdę tak powinno wyglądać otoczenie cmentarza? Przecież osoby odwiedzające groby bliskich widzą to śmietnisko za płotem. A tymczasem przed chwilą minął mnie samochód z napisem „Dbamy o Piaseczno” – irytuje się nasz Czytelnik. Rzeczywiście, działka sąsiadująca z cmentarzem od strony południowej to jeden wielki śmietnik. Oprócz licznych butelek szklanych i plastikowych, puszek, różnego rodzaju opakowań z tworzyw sztucznych i oczywiście pojedynczych opon, można tu znaleźć bardziej "wyrafinowane" przedmioty. Jest i wózek zakupowy, i kilka wózków dziecięcych, rower, materiały budowlane, samochodowy zderzak. Teren w dużej mierze porośnięty jest drzewami i krzewami. Dopóki rośliny nie zrzucą liści, śmietnisko z pewnością mniej rzuca się w oczy. Niestety od listopada do maja można złapać się za głowę, patrząc na ilość zgromadzonych tu odpadów. Przy okazji odkrywamy lokum osoby lub osób bezdomnych. Sklecony z płyt „dom” z pewnością jest czyimś schronieniem. Wokół poniewierają się stare dziecięce wózki, służące z pewnością do transportu różnych znalezionych przedmiotów. Poinformowana przez nas straż miejska sprawdziła ten pseudo dom w piątkowe popołudnie. Komendant Mariusz łodyga obiecał, że strażnicy będą miejsce kontrolować. Zwłaszcza, że rozpoczyna się najchłodniejszy okres roku.
A co ze śmietniskiem? Okazuje się, że na otwartym terenie, przez który przebiega wydeptana przez mieszkańców ścieżka łącząca ulicę Julianowską z ulicą Okulickiego, znajdują się trzy różne działki. Tylko jedna z nich należy do gminy. Ta najbliżej płotu cmentarza jest własnością prywatną. Zgodnie z zapisami mpzp, nieruchomość jest przeznaczona pod drogę gminną. Ta jednak w najbliższym czasie nie powstanie, a podejmowane swego czasu przez gminę starania o nabycie tego gruntu od właściciela zakończyły się fiaskiem. Burmistrz Daniel Putkiewicz obiecał, że gminne służby zajmą się uporządkowaniem tego terenu. Zważywszy na ilość śmieci i rozmiar terenu, zadanie z pewnością nie będzie łatwe. Porośnięta dziką roślinnością działka wygląda na niesprzątaną od bardzo dawna, za to chętnie odwiedzaną przez amatorów różnych trunków. Jednorazowe uprzątnięcie terenu prawdopodobnie nie wystarczy dla utrzymania porządku w sąsiedztwie nekropolii. Zwłaszcza, że sam burmistrz przyznaje, iż zdarzały się tu również przypadki wyrzucania śmieci z cmentarza bezpośrednio za płot. Nie od dziś wiadomo, że na zaśmieconym terenie szybko przybywa kolejnych śmieci. Osoba dorzucająca kolejny papier, butelkę czy puszkę usprawiedliwia się tym, że kolejny śmieć niewiele zmieni w i tak kiepskiej sytuacji.
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze