Reklama

Straż sąsiedzka

Wójt prosi o więcej patroli. Mieszkańcy zorganizowali straż sąsiedzką. Policja zaleca ostrożność. Wszyscy chcą, żeby było bezpieczniej, ale mają na to inne pomysły. Niektóre z nich są niezgodne z prawem.

Jak poinformował urząd na oficjalnym profilu na Facebooku, w związku z licznymi włamaniami na terenie gminy Prażmów, 25 listopada odbyło się spotkanie wójta Prażmowa Jana Dąbka z kierownikiem posterunku policji asp. szt. Mariuszem Wielogórskim. Wójt zwrócił się z prośbą do policji o zwiększenie liczby patroli w okolicy oraz wzmożenie czujności.

Nie uspokoiło to niektórych mieszkańców i postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Zorganizowali straż sąsiedzką. Pomysłodawcą był jeden z mieszkańców Ustanowa, który zachęcał do przyłączenia się do straży, pisząc na swoim profilu: „czas zacząć działać a nie patrzeć biernie na marne wyniki policji”.

Mieszkańcy czują się zagrożeni

Z wielu wpisów w mediach społecznościowych wynika, że mieszkańcy czują zwiększone zagrożenie możliwością włamania i kradzieży. Dlatego chętnie zaangażowali się w nocne patrolowanie kilku miejscowości. Projekt straży sąsiedzkiej w założeniu początkowym miał dotyczyć sołectw Ustanów, Jeziórko, Wojciechowice, Krępa i Krupia Wólka. Chętnych do patrolowania jest już ponad 40 osób i zgłaszają się kolejne. Także z innych sołectw.

Ich celem miało być pomaganie policji poprzez zbieranie informacji o podejrzanych osobach i autach, kręcących się po uliczkach i obserwujących posesje. Mieli robić zdjęcia tych pojazdów, po czym przekazywać je funkcjonariuszom.

Na forach społecznościowych szybko zaczęły pojawiać się zdjęcia i opisy samochodów budzących podejrzenia. Okazało się, że biała furgonetka na zamiejscowych lub zagranicznych numerach oraz kierowca o aparycji cudzoziemca z automatu są podejrzane.

Pojawiły się tez wpisy sugerujące, że: „wolno osobom, które zapiszą się do straży sąsiedzkiej (...) legitymować nieznane osoby, (…) dokonać zatrzymania obywatelskiego do przyjechania policji”.

Również takie o mocniejszym wydźwięku: „W końcu dojdzie do tego, że jak nadal policja będzie bezradna to będzie trzeba zebrać się na kilka aut i spuścić im porządny wpier.... i wywalić nago gdzieś w lesie i tyle”.

Zaś zdaniem pomysłodawcy, projekt straży sąsiedzkiej cieszy się pełnym poparciem policji.

To było nieporozumienie

Ponieważ niektóre z sytuacji z udziałem patroli straży sąsiedzkiej są dość dokładnie opisywane w mediach społecznościowych, wiadomo, że dochodzi do pochopnych ocen i pierwszych pomyłek. Na szczęście na razie niegroźnych.

To jeden z przykładów takiej akcji: „generalnie było podejrzenie, że to samochód, który został zarejestrowany przez monitoring jednego z mieszkańców. Był przez nas śledzony i zgłoszony na Policję. Okazało się, że to pomyłka. Jednak patrole wykazały się czynnością i skutecznością. Sprawa zakończyła się spokojnie”.

I jako uzupełnienie wpis jednej z uczestniczek portalu: „Panowie super akcja szkoda tylko, że ścigaliście dzisiaj w nocy Bogu ducha winnego mojego męża, który w środku nocy pojechał odebrać dziecko z imprezy. Przyznam, że obie strony mocno wkręciły się w akcję. Wy myśląc, że to ostatnio poszukiwany przestępca, a mąż był przekonany, że chcecie mu ukraść auto. Dobrze, że skończyło się na ogromnym stresie, przede wszystkim u córki. Mimo wszystko dziękujemy za czujność i dobrą robotę dla całej naszej społeczności”.

Policja popiera, ale nie wszystko

Statystyki policji nie potwierdzają szczególnego zwiększenia się ilości włamań i kradzieży na terenie gminy Prażmów.

– Od połowy października zarejestrowaliśmy cztery zgłoszenia dotyczące włamań na tym terenie – informuje nadkom. Jarosław Sawicki, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Piasecznie. – Niedawno zatrzymaliśmy dwie osoby podejrzane o włamania, także w Prażmowie. Jedna z nich usłyszała kilkanaście zarzutów. Cały czas rejon Prażmowa patrolują nieumundurowani funkcjonariusze z wydziału kryminalnego – zapewnia.

Zdaniem policji to dobrze, że mieszkańcy chcą pilnować swojego majątku i się jednoczą, ale nie wszystkie działania straży sąsiedzkiej opisywane na forach społecznościowych są zgodne z przepisami prawa.

– Propagujemy akcje informacyjne dotyczące zabezpieczeń przed kradzieżami. Apelujemy do mieszkańców o zwiększenie czujności. Przekazywanie do nas wszelkich informacji o podejrzanych osobach i pojazdach, co może pomóc nam w zatrzymaniu osób podejrzanych o dokonanie przestępstw, w tym kradzieży z włamaniem – mówi asp. sztab. Maciej Blachiński z KPP w Piasecznie.

Policja apeluje o rozsądek i rozwagę w podejmowanych przez mieszkańców działaniach. O to, aby pamiętali, że ich bezpieczeństwo jest najważniejsze i żeby nie dali ponieść się emocjom, adrenalinie i nie doprowadzili samemu do niebezpiecznej sytuacji lub złamania prawa.

– Nie wydajemy żadnej zgody na legitymowanie osób. Jest to czynność, którą wykonuje policja i inne służby mundurowe na zasadzie odrębnych przepisów, na przykład prawo ruchu drogowego – wyjaśnia Maciej Blachiński. – Jeśli zaś chodzi o zatrzymanie obywatelskie, to jest to możliwe na podstawie artykułu 243. kodeksu postępowania karnego, ale trzeba pamiętać, że może dojść do tego tylko, gdy złapiemy kogoś na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama