Jedna z rodzin poszkodowanych w niedawnym pożarze w Józefosławiu została okradziona. Mieszkańcy są wyjątkowo zbulwersowani tą kradzieżą.
Przed świętami pisaliśmy o niezwykłym zaangażowaniu bliższych i dalszych sąsiadów w pomoc rodzinom poszkodowanym w pożarze bliźniaka w Józefosławiu. Niestety ten pozytywny obraz został naruszony w ostatnią sobotę. Rodzina pana Łukasza na czas remontu wyprowadziła się z domu. W sobotę 4 stycznia poszkodowany pojawił się na miejscu, by przy udziale chętnych do pomocy mieszkańców zająć się usuwaniem płyt gipsowo-kartonowych oraz wełny z ocieplenia. Zaangażowanie sąsiadów bardzo go ucieszyło, ale przy tej okazji odkrył, że został okradziony.
– Złodziej przeciął kłódkę w pomieszczeniu gospodarczym i ukradł narzędzia ogrodnicze o wartości około 10 tys. złotych – informuje rzecznik piaseczyńskiej policji nadkom. Jarosław Sawicki.
– Nie wiem, co mam powiedzieć. Człowiek leży, a jeszcze ktoś zamiast mu pomóc, to go skopie – komentuje sytuację pan Łukasz. – Mamy spalony dom, nasza sytuacja finansowa jest teraz trudna, a jeszcze ktoś nas okradł. Jest mi po prostu przykro.
Historia wywołała ogromne poruszenie wśród mieszkańców. Są oburzeni wyjątkowo nieludzkim postępkiem złodziei.
– Bardzo przykre. Jedni pomagają, a inni zachowują się jak hieny. Dno i zezwierzęcenie, żeby nie użyć niecenzuralnych słów – napisała radna Hanna Krzyżanowska. Bardziej dosadnych komentarzy pod informacją o kradzieży nie brakuje.
Kradzież została zgłoszona na policję. Dom właściciela nie był objęty w trakcie kradzieży monitoringiem, bowiem centralka została uszkodzona podczas pożaru. Policja prowadzi śledztwo w sprawie włamania i kradzieży.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze