Firmy prowadzące działalność handlową czy usługową przy zamkniętej na czas remontu ul. Księcia Janusza I Starego narzekają na drastyczny spadek liczby klientów.

Odcinek drogi wojewódzkiej 722 od ronda Solidarności do zjazdu w krajową 79 został zamknięty dla ruchu w połowie października. Wykonawca rozpoczął przebudowę, która zgodnie z umową może potrwać do końca maja przyszłego roku. Choć władze gminy zapewniają, że firma, która wygrała przetarg, będzie się starała wykonać to zadanie jak najszybciej. Na razie prace prowadzone są na odcinku od obwodnicy do ul. 1 Maja, jednak zakaz ruchu stoi tuż za rondem.

– Kierowcy są zdezorientowani, część nawet jak skręci w ul. Księcia Janusza I Starego, to zjeżdża w lewo w ul. Staszica – mówi jeden z naszych czytelników. – Na znaku jest tylko informacja o dopuszczeniu dojazdu do posesji, co dla wielu oznacza, że mogą wjeżdżać tylko mieszkańcy.

Przedsiębiorca prowadzący sklep przy remontowanej ulicy przyznaje, że ruch na pozornie zamkniętej drodze ciągle się odbywa. Oprócz mieszkańców, również bocznych uliczek, z drogi korzystają rodzice z dziećmi uczęszczającymi do zlokalizowanych tu przedszkoli. Zdarzają się też kierowcy ignorujący znak i usiłujący nawet dojeżdżać do obwodnicy.

– Najgorzej sytuacja wygląda na odcinku, który jest rozkopany, bo nie bardzo jest tam jak przejechać. A przecież prace budowlane będą się posuwać dalej i prędzej czy później klienci wszystkich sklepów zostaną odcięci od możliwości dojazdu – podkreśla właściciel jednego ze sklepów. – I tak z powodu epidemii przedsiębiorcy mają trudności, a teraz spotykają nas dodatkowe kłopoty.

Burmistrz Daniel Putkiewicz poinformował nas, że na razie wykonawca musi położyć instalację odwodnieniową, co rzeczywiście wiąże się z głębokimi wykopami i zablokowaniem przejazdu. Podkreśla jednak, że po zakończeniu prac ziemnych utrudnienia będą mniejsze.

– Postawimy też przy zakazie wjazdu większą tablicę informującą o możliwości dojazdu do sklepów czy punktów usługowych znajdujących się przy remontowanej ulicy – obiecał w piątek 30 października po południu.

Nasza interwencja szybko przyniosła skutek. W środę 4 listopada służby miejskie ustawiły słupek z informacją o możliwości dojazdu do sklepów i firm.

Czytaj także: Drogowy kataklizm w Piasecznie już od piątku