Reklama

O 500 metrów za daleko

O 500 metrów za daleko

Autor: Piątkowe wczesne popołudnie – zupełnie pusty parking przy Poniatówce

Gmina powiększyła parking obok Poniatówki. Świeci on jednak pustkami. Czy dopiero płatne parkowanie zmieni nawyki kierowców?


Parking przylegający do parku od strony Poniatówki użytkowany był głównie przez uczniów czy nauczycieli sąsiedniej szkoły. Zazwyczaj jednak stało na nim zaledwie kilka samochodów. Przygotowując się do rozszerzenia strefy płatnego parkowania w ścisłym centrum miasta, samorząd postanowił powiększyć istniejące parkingi oddalone o kilkaset metrów od Urzędu Gminy czy budynku sądu. W ubiegłym roku magistrat zainwestował w utwardzenie i zwiększenie liczby miejsc parkingowych na dwóch parkingach – między ulicami Kniaziewicza i Wojska Polskiego na wysokości stacji wąskotorówki (600 metrów od UG) i wspomniany już parking obok Poniatówki. Ten pierwszy jest w znacznej mierze wykorzystywany, choć głównie przez okolicznych mieszkańców. Ten drugi świeci pustkami. Zupełnie dosłownie. Trudno tam natrafić na choć jeden samochód. I pewnie tak będzie do czasu powrotu uczniów do sąsiedniej szkoły. Albo ustawienia parkometrów na parkingu po drugiej stronie parku, czyli przy ul. Zgoda.

Czytaj także: Rozpoczyna się przebudowa Al. Róż


Parking przy Poniatówce powstawał m.in. z myślą o urzędnikach, którzy zajmują większość miejsc na parkingu przy ul. Sierakowskiego, na którym w godzinach pracy UG, nawet w okresie pandemii, nie zawsze łatwo znaleźć miejsce. Większość samochodów stoi tu przez cały dzień pracy ich właścicieli. Tymczasem powinny służyć głównie interesantom okolicznych urzędów, klientom sklepów, zakładów usługowych, Centrum Kultury czy mieszkańcom udającym się na spacer do parku. Wygląda jednak na to, że niespełna 500 metrów, które dzieli oba parkingi i „konieczność” przespacerowania się przez park dwa razy dziennie, to zbyt duży wysiłek. A tymczasem zwłaszcza osoby wyjeżdżające w kierunku obwodnicy lub Konstancina-Jeziorny mogłyby tylko zyskać, zostawiając auto przy Poniatówce. Po 16.00 bowiem, kiedy wszyscy urzędnicy wsiądą do swoich samochodów, miasto dramatycznie się korkuje. Podobnie kiedy trzeba rano dojechać jednokierunkowymi ul. Kościuszki i Sierakowskiego do parkingu obok urzędu. Prawdopodobnie czas potrzebny na pokonanie autem odcinka dzielącego oba parkingi jest znacząco dłuższy niż 5-6 minutowy spacer przez park. Zyski ze spaceru wydają się oczywiste. Zarówno dla samego kierowcy, jak i środowiska. Wygląda jednak na to, że rzeczywiście najlepszym motywatorem są pieniądze. Jeśli nie te, które można zyskać (oszczędzając paliwo), to dopiero te, które trzeba by wydać płacąc za parkowanie.

Czytaj także: Nowe zasady parkowania przy cmentarzu na Julianowskiej


W związku z tym, że konserwator podjął w końcu decyzję o wpisaniu centrum miasta do rejestru zabytków, gmina będzie mogła przystąpić do uzyskania zgody na postawienie parkometrów. Jak poinformował nas burmistrz Daniel Putkiewicz, w pierwszej kolejności strefa zostanie rozszerzona na ul. Puławską, która niebawem przejdzie modernizację. Parking przy ul. Zgoda będzie prawdopodobnie następnym punktem, w którym będziemy mogli za darmo zostawić samochód tylko na kilkadziesiąt minut. Z pewnością okaże się wtedy, podobnie jak ma to miejsce obecnie przy ul. Kościuszki czy Skwerze Kisiela, że wolnych miejsc parkingowych w centrum jest całkiem sporo. I jeśli musimy zapłacić te kilka złotych za parkowanie, to jednak potrafimy przespacerować się kilkaset metrów.

W tym samym czasie parking obok urzędu jest wypełniony niemal całkowicie

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama