Reklama

Mistrzowski wieczór

Mistrzowski wieczór

Nie po raz pierwszy Pałac w Radziejowicach gościł Józefa Wilkonia, jego przyjaciół i wielbicieli. To na terenie pałacowych ogrodów, po ogromnym sukcesie w warszawskiej Zachęcie, dziewięć lat temu zacumowała na stałe jego „Arka”. Tu też fetowano wielokrotnie urodziny Mistrza, uświetniając je okolicznościowymi koncertami. Tym razem jednak, jak przyznał sam Jubilat, oprawa była wyjątkowa.
Trudno się z nim nie zgodzić zważywszy, że w części muzycznej występował duet Janusz Olejniczak i skrzypaczka Paulina Sokołowska, a w części poświęconej poezji Andrzej Seweryn. Wątek literacki wieczoru wiązał się z ostatnim wielkim dziełem Józefa Wilkonia – zilustrowaniem pomnikowej edycji „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza wydanej przez oficynę Media Rodzina. Przymiotnik „pomnikowa” nie jest tu przesadą. Sześćdziesiąt (!) prac graficznych, typografia opracowana przez prof. Janusz Górskiego, najwyższy poziom edytorski oraz wykonania przez zakłady drukarskie w Olsztynie OZGraf S.A. – bez wątpienia tym wydaniem przechodzi do historii każdy, kto się przyczynił do jego powstania.
Nic więc dziwnego, że poemat i jego nowa emanacja była kanwą tego wieczoru. W sali wystawienniczo-koncertowej przygotowano ekspozycję prac Józefa Wilkonia do „Pana Tadeusza”, a ściśle ich części powstałej w 1975 roku. Wernisaż i koncert zgromadził tak dużą liczbę osób, że nie pomieściły się w sali. Organizatorzy byli zmuszeni do dostawiania krzeseł w przedsionku, część osób słuchała na stojąco. Spotkanie poprowadził Jerzy Kisielewski. Na początku udzielił głosu dyrektorowi Bogusławowi Kledzikowi reprezentującemu Media Rodzina, a następnie obecnemu na sali prof. Jerzemu Bralczykowi i samemu Józefowi Wilkoniowi. Z ich wystąpień wybrzmiało zgodne świadectwo, że narodowa epopeja może nam towarzyszyć od najmłodszych lat, lecz z wiekiem dojrzewamy do niej, do zgłębienia tajemnic i kolejnych pokładów piękna. Prawdziwość tej tezy znajduje potwierdzenie w historii pracy Józefa Wilkonia nad „Panem Tadeuszem”. Początkową odsłoną był wygrany przez niego konkurs w roku 1962, który zaowocował pierwszym wydaniem przełamującym stereotypy graficzne, jakie dotąd powielano, ilustrując dzieło Mickiewicza. Postaci poematu zostały przesunięte z pierwszego planu na dalszy i zanurzone w barwnej, otwartej na wyobraźnię czytelnika przestrzeni natury. Następnie w 1975 roku powstał cykl obrazów w dużym formacie przygotowany w związku z wystawą w Stanach Zjednoczonych. Wreszcie trzeci etap to prace bezpośrednio powstałe pod kątem edycji z grudnia ubiegłego roku.
Tę część wieczoru zakończyło wręczenie kwiatów przez reprezentantkę Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz w nawiązaniu do wspomnianej Arki i losów Noego życzenia 350 lat ze strony prowadzącego. Jubilat dziękując, odniósł się do życzeń, uznając, że połowa tych lat to będzie aż nadto.
Po jego słowach na scenie pojawił się Andrzej Seweryn. Rozpoczął swój trzyczęściowy występ fragmentem VIII księgi „Pana Tadeusza”. Ledwie wybrzmiały brawa dla aktora, gdy już oklaskami powitano duet Janusz Olejniczak i Paulina Sokołowska. Repertuar dobrany został do epoki. Stanowiły go kompozycje polskich autorów z drugiej połowy XIX wieku. Pierwsza z dwóch części występu była poświęcona głównie zapomnianemu, a w swoich czasach niezwykle popularnemu Adamowi Wrońskiemu. Po ostatnich nutach przed publicznością ponownie stanął Andrzej Seweryn. Tym razem z opisem polowania na niedźwiedzia z księgi IV. Fragment doskonale znany, lecz aktor Comédie-Française nadał mu taką ekspresję i wyraz, także interpretując odkrywczo poszczególne frazy, że wzbudził prawdziwy entuzjazm. Wyraził się on w gromkich brawach i głośnych okrzykach aplauzu. Do tak mocnego w wyrazie i niestroniącego od gromkiego głosu występu dopasował się repertuar drugiej części muzycznej, którą tym razem stanowiły w większości kompozycje Emila Młynarskiego. W kontraście do salonowych w swoim charakterze utworów z części poprzedniej miały zupełnie inną „gęstość” muzyczną i dawały pianiście udział równoważny ze skrzypcami. Muzyka stała się doskonałym dopełnieniem występu aktorskiego i jej wykonawcy zebrali równie gromkie brawa. Zakończeniem koncertu była ostatnia deklamacja, tym razem fragmentu XI księgi poświęconej porankowi w dniu Matki Boskiej Zielnej i wspomnieniu Jacka Soplicy.
Ponad półtoragodzinny koncert zakończył się owacją na stojąco, Józef Wilkoń, dziękując wykonawcom, ze wzruszeniem powiedział, że nigdy dotąd nie miał jubileuszu w tak „mistrzowskiej oprawie”.
Jan Kerden


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama