Reklama

Awantura o zniżki

Awantura o zniżki

Z pozoru prosta autopoprawka do przyjętej w zeszłym roku uchwały stała się zaczynem do trwającej blisko dwie godziny kłótni podczas ostatniej sesji Rady Gminy.


Źródła konfliktu leżą w podjętej w kwietniu ubiegłego roku uchwały w sprawie przyjęcia Konstancińskiego Programu Wsparcia Rodzin Wielodzietnych. Przyjęty wówczas dokument zawierał zapis o 10-procentowej zniżce na wywóz odpadów. Tym samym straciły moc zapisy funkcjonującej do tej pory uchwały z 2013 r., dającej rodzinom wielodzietnym 30% rabatu za odbiór śmieci.

Nowa uchwała spotkała się z niezadowoleniem ze strony mieszkańców. Sprawą zniżek dla rodzin wielodzietnych zajął się radny Arkadiusz Głowacki, który przygotował projekt uchwały w sprawie Programu Wsparcia Rodzin Wielodzietnych w Gminie Konstancin-Jeziorna.  Dokument przywracał założenia przyjęte w 2013 r., czyli dawał rodzinom wielodzietnym m.in. 30-procentowy rabat na odbiór odpadów i powracał do 50 % zniżek z uchwały 2013r. np. na zajęcia KDK , czy GOSiR  oraz dla dzieci uczęszczających do gminnych przedszkoli, oddziałów przedszkolnych lub żłobków za opiekę przekraczającą czas przeznaczony na realizację podstawy programowej.

Projekt bez opinii


Zgłoszony przez radnego Głowackiego projekt uchwały z autopoprawkami uwzględniającymi opinie prawników gminy znalazł się w porządku obrad zwołanej na 31 marca sesji Rady Gminy. Szybko jednak okazało się, że kwestia jej przegłosowania nie będzie taka prosta. – Projekt nie otrzymał pozytywnej opinii prawnej – zaznaczyła na wstępie przewodnicząca Agata Wilczek. Zwróciła również uwagę, że przed wprowadzeniem autopoprawki na sesję nie zajęły się nią właściwe komisje. – Moim zdaniem ta uchwała powinna zostać jeszcze przepracowana, a później będzie dalej procedowana, ponieważ rzeczywiście dotyczy ważnych spraw.

Czytaj także: Kosztowne plany rowerowe Konstancina


Po słowach przewodniczącej Rady rozpętała się długa dyskusja. Andrzej Cieślawski zasugerował zdjęcie uchwały z porządku obrad i naniesienie poprawek, które pozwolą uzyskać pozytywną opinię prawnika i komisji przedmiotowych. Wskazywał przede wszystkim fakt, iż przygotowana przez Arkadiusza Głowackiego uchwała z autopoprawkami nie uwzględnia źródeł finansowania zniżek. – Ten projekt powstał w odpowiedzi na liczne prośby mieszkańców, którzy już od roku płacą wyższe składki. Pan burmistrz zobowiązał się, że przekieruje sprawę do wszystkich komisji i od tamtego czasu nic się nie wydarzyło – oponował autor autopoprawki. Poinformował również, że wszystkie zgłoszone przez prawników uwagi zostały uwzględnione i nie jest prawdą, że komisje nie zajmowały się tym projektem uchwały, ponieważ ten projekt był omawiany i dyskutowany na Komisji Budżetu i Finansów 23.03.2021r., na której jednoznacznie wykazano, że nie tylko w ocenie radnych, lecz także  części jednostek gminnych wprowadzenie uchwały w życie będzie neutralne ekonomicznie i nowy projekt będzie jedynie przywróceniem wcześniej obowiązujących zapisów. – Apeluję do radnych o przegłosowanie tego projektu.

Głosowanie razy trzy


Głosy radnych były mocno podzielone. Bogusław Komosa i Włodzimierz Wojdak poparli projekt uchwały wskazując, że jeśli przesunięcia w budżecie będą konieczne, można ich dokonać w każdej chwili. Z kolei Agata Wilczek sprzeciwiała się dalszemu procedowaniu uchwały. Według niej projekt uwzględniający wymagane przez prawnika poprawki trafił do biura Rady zbyt późno i radni nie mieli czasu zapoznać się z jego treścią. Po długiej i zaognionej dyskusji zarządzono głosowanie nad zdjęciem punktu z porządku obrad. I tu pojawiły się schody. Za usunięciem projektu z porządku sesji zagłosowało 10 osób – o jedną za mało, by wniosek przeszedł.

Po głosowaniu zarządzono przerwę, po której... zgłosiła się radna Renata Wieczorek informując, że nie z powodów technicznych nie mogła oddać głosu. Faktycznie, w czasie głosowania kilkakrotnie była wywoływana, jednak z powodu braku odzewu zdecydowano się zakończyć głosowanie bez niej. Wieczorek wniosła o reasumpcję głosowania, co spotkało się ze sprzeciwem części radnych – głosowanie bowiem już zakończono i ogłoszono jego wynik. Głos zabrała obecna na sesji prawnik gminna, która uznała, że wystąpił problem techniczny, który uzasadnia ponowne przeprowadzenie głosowania. Przystąpiono zatem do reasumpcji. W drugim głosowaniu wniosek o wykreślenie projektu uchwały z porządku obrad uzyskał 12 głosów. Na tym jednak problemy się nie skończyły. Tym razem bowiem zgłosił się radny Hubert Meronk, który... zgłosił problem techniczny. Okazało się, że radny głosował "przeciw", a system policzył jego głos jako "za". Tym samym doszło do... reasumpcji reasumpcji głosowania. W trzecim podejściu wreszcie udało się sfinalizować głosowanie – projekt uchwały został zdjęty z porządku obrad. Chaos wokół głosowania wywołał niesmak u części radnych. Krzysztof Bajkowski na znak protestu opuścił sesję, a radny Głowacki prosił o zaprotokołowanie, że reasumpcja głosowania odbyła się z rażącym naruszeniem prawa.

Nie da się ukryć, że wymuszone pandemią zdalne obrady obfitują w problemy techniczne. Szkoda jednak, że cierpią na tym mieszkańcy. Rodziny wielodzietne już od roku bowiem płacą wyższe stawki za wywóz śmieci. A mimo deklaracji radnych, którzy na sesji głośno wyrażali poparcie dla pomysłu obniżenia opłat, na zmiany muszą poczekać jeszcze przynajmniej miesiąc.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama