Zakończyła się przebudowa ul. Księcia Janusza I Starego. Wylotówka do obwodnicy nareszcie została ucywilizowana. Pojawiają się jednak głosy krytyki.
Przebudowa ul. Księcia Janusza I Starego rozpoczęła się w połowie października ubiegłego roku. Drogę (wówczas jeszcze wojewódzką) piaseczyński magistrat przebudowywał w porozumieniu z jej zarządcą, na mocy którego zadanie realizowała gmina, ale w 60% koszty pokrył sejmik mazowiecki. Droga łącząca rondo Solidarności z obwodnicą Piaseczna zyskała zupełnie nową jakość. Wzdłuż nowej jezdni pojawiły się chodniki i ścieżka rowerowa. Przy skrzyżowaniu z ulicami 1 Maja i Przedwiośnia wybudowane zostało rondo, które nie tylko ułatwia wyjazd z bocznych ulic, ale też wymusza na kierowcach zmniejszenie prędkości. Powstała też duża zatoka z miejscami parkingowymi. Są one przeznaczone między innymi dla rodziców dzieci uczęszczających do zlokalizowanych kawałek dalej przedszkoli.
Parking za daleko?
Takie rozwiązanie nie wszystkim się podoba. Niektórzy z rodziców, dotąd parkujących zazwyczaj na poboczu w bezpośrednim sąsiedztwie przedszkola, są rozczarowani koniecznością dojścia do przedszkola od parkingu.
– To nie są jakieś duże odległości. Od zatoki jest od 80 do 160 metrów – zauważył wiceburmistrz Robert Widz. – Jednocześnie zaparkowanie w zatoce zamiast na klepisku obok przedszkola jest dużo bezpieczniejsze, a dalej można dojść chodnikiem.
Wiceburmistrz przypomniał, że zgodnie z projektem MZDW przy tej drodze nie przewidywano żadnych miejsc parkingowych.
– Trzeba pamiętać, że droga była projektowana jako droga wojewódzka, która ma określone wymagania – podkreślił burmistrz Daniel Putkiewicz. – Na szczęście udało nam się porozumieć i w sumie wykonać 48 miejsc postojowych – 41 w zatoce, w tym 3 dla niepełnosprawnych i 7 bliżej ronda Solidarności – dodał Widz.
Czytaj także: 710 dojedzie do targowiska. Będą też inne zmiany w komunikacji
Przystanek w złym miejscu
Część rodziców i właścicielka przedszkola krytykują też lokalizację zatoki autobusowej przy przedszkolu. Na razie zresztą często to właśnie tu parkują rodzice.
– Zatokę gdzieś musimy zlokalizować. Chodnik ma tam 3 metry szerokości, nie ma więc jakiegoś specjalnego zagrożenia – wyjaśniał podczas ostatniej sesji wiceburmistrz Widz. Przystanek zresztą znajdował się w sąsiedztwie przedszkola również przed przebudową. W imieniu właścicielki przedszkola radna Renata Mirosław zgłosiła też problem z brakiem jednego ze zjazdów przy posesji.
I brakuje zjazdu
– Tą brama odbywał się transport oleju opałowego do ogrzewania budynków – zauważyła. Wiceburmistrz Robert Widz podkreślił, że przy drodze w standardzie wojewódzkim ogranicza się liczbę realizowanych zjazdów na posesję, zapewniając oczywiście dojazd do każdej z nich.
– Niemniej jeśli są wydawane jakieś decyzje lokalizacyjne dla zjazdów, albo są już istniejące decyzje, to projektant je uwzględnia – zaznaczył. – Jest to możliwe nawet przy zatoce autobusowej, po uzyskaniu tzw. „odstępstwa od warunków technicznych”. Dla tej posesji zrealizowane zostały dwa zjazdy, zgodnie z istniejącymi decyzjami lokalizacyjnymi. Za zgodność projektu z innymi dokumentami odpowiadają projektanci – podkreśla.
Być może problem ten da się rozwiązać, gdy po zakończeniu budowy powiat, który od początku 2021 roku jest zarządcą tej drogi, przejmie nad nią pieczę.
Przebudowa ul. Księcia Janusza I Starego kosztowała 5,8 mln zł. Od poniedziałku 31 maja wrócą na nią autobusy linii L23, L24 i L25.
Czytaj także: Puławska w końcu ma się poszerzyć
Napisz komentarz
Komentarze