PUK Piaseczno chce zbudować stację przeładunkową obok istniejącego PSZOK. Wstępnie posegregowane odpady firmy mogłyby odbierać bezpośrednio z Piaseczna.
Gmina Piaseczno szuka różnych rozwiązań, które docelowo mają obniżyć koszty gospodarki odpadami, a przynajmniej minimalizować ich wzrost. Pierwszym istotnym krokiem było powierzenie w ubiegłym roku zadania odbioru odpadów spółce komunalnej PUK Piaseczno. Burmistrz Daniel Putkiewicz tłumaczył, że takie rozwiązanie pozwala kontrolować rzeczywistą ilość odpadów odbieranych z terenu gminy i przekazywanych do instalacji, które je przetwarzają. Dlatego w ubiegłym roku oddzielnie ogłoszono przetarg na zagospodarowanie odpadów. Tutaj ceny nadal dyktuje rynek i potrafią się one istotnie różnić w różnych częściach kraju. Stąd pojawił się pomysł na budowę stacji przeładunkowej na należącym do PUK Piaseczno terenie.
Wstępna segregacja
– Dzięki wybudowaniu stacji przeładunkowej część odpadów firmy zajmujące się ich zagospodarowaniem mogłyby odbierać bezpośrednio z Piaseczna – tłumaczył radnym prezes PUK Piaseczno Grzegorz Tkaczyk. Takie rozwiązanie przede wszystkim częściowo odciążyłoby flotę samochodową spółki.
– Teraz samochody jadą bezpośrednio do instalacji, co zważywszy na odległość i konieczność stania w korkach w Warszawie blokuje śmieciarki nawet na kilka godzin, a dodatkowo podnosi koszty – wyjaśnił. Po drugie, w przetargu na zagospodarowanie odpadów mogłoby wziąć udział znacznie więcej podmiotów, w tym również instalacje zlokalizowane daleko od Warszawy. To z kolei powinno oznaczać niższe koszty.
Uciążliwości nie będzie
Jest już gotowa koncepcja hali, która miałaby powstać przy ul. Technicznej 4. Jak podkreślał podczas spotkania z radnymi prezes PUK Piaseczno, hala o wymiarach około 40 na 60 metrów i wysokości 10,5 m będzie posiadać specjalną instalację wentylacyjną z filtrami i w żaden sposób nie będzie uciążliwa dla otoczenia.
– Na pewno nie będzie tu segregacji odpadów zmieszanych, również dlatego, że przygotowanie takiej instalacji jest skomplikowane i kosztowne – podkreślił Grzegorz Tkaczyk. – Między innymi chodzi o wypakowywanie papieru z worków czy odzyskiwanie butelek PET.
Stację miałoby obsługiwać około 4-6 pracowników, w tym osoby niepełnosprawne. Szacunkowy koszt budowy hali to około 3-3,5 mln złotych. Spółka komunalna oczekiwałaby wsparcia tej inwestycji przez samorząd. Jeśli pomysł zostanie zaakceptowany i znajdzie finansowanie, procedury powinny zakończyć się na początku przyszłego roku.
– W wersji optymistycznej budowa mogłaby się zacząć wiosną 2022 roku – podsumował prezes Tkaczyk. Podkreślił też, że budowana hala po przeniesieniu w przyszłości PSZOK na ul. Mazurską mógłby pełnić inne funkcje, ponieważ tego typu obiekt może z powodzeniem pełnić funkcje magazynowe.
Napisz komentarz
Komentarze