Reklama

Wietnamka uciekła z domu na bosaka i w piżamie. Była bita przez męża

Wietnamka uciekła z domu na bosaka i w piżamie. Była bita przez męża

Autor: Zdjęcie autorstwa Oleg Magni z Pexels

Na komisariat w Konstancinie-Jeziornie przybiegła młoda obywatelka Wietnamu. Postanowiła szukać pomocy, ponieważ jak sama przyznała, "nie wiedziała już, co ma zrobić".


Młoda obywatelka Wietnamu nie wiedziała co robić, nie miała w Polsce znajomych. Na szczęście policjanci z konstancińskiego komisariatu wykazali się wyjątkową empatią. Spotkała się ze zrozumieniem i pomocą policjantów, którzy pomimo bariery językowej, udzielili jej niezbędnej pomocy, wysłuchali i wszczęli działania prawne.

Młoda kobieta została wyrzucona z domu przez swojego męża. Przestraszona, z zasinieniami na rękach, w samej piżamie, bez obuwia i telefonu, postanowiła poprosić policjantów o pomoc.

Policjanci z konstancińskiego komisariatu podczas rozmowy musieli najpierw skorzystać z pomocy translatora, a następnie z pomocy tłumacza. Kobieta zeznała, że nie wiedziała już co ma ze sobą robić, a w Polsce nie ma żadnych znajomych. Funkcjonariusze zauważyli jednak, że najprawdopodobniej z obawy przed swoim mężem, nie chciała brać udziału w żadnych czynnościach oraz wymijająco odpowiadała na zadawane pytania.

- Mimo wszystko policjanci otoczyli ją profesjonalną opieką. Bardzo szybko zorganizowali jej właściwe ubranie i obuwie. Po chwili spędzonej na komisariacie postanowiła opowiedzieć o swojej trudnej sytuacji w domu. Nie kryła przy tym łez wzruszenia i wdzięczności za okazaną pomoc. Jak mówiła, po raz pierwszy od dłuższego czasu poczuła się bezpiecznie - relacjonuje asp. Magdalena Gąsowska. - Funkcjonariusze wszczęli postępowanie, a ofiara przemocy domowej znalazła już bezpieczne schronienie.

Kobieta otoczona opieką udała się do dalszej rodziny męża. Wietnamka stwierdziła, że czuje się tam bezpiecznie i sama zadeklarowała, że chciałaby tam zostać. Policja nadal ustala z biegłym, kiedy będzie można dokonać czynności zatrzymania oprawcy kobiety. Problemem jest bariera językowa, ponieważ mąż pobitej kobiety nie posługuje się językiem polskim, angielskim, a wyłącznie wietnamskim. Z informacji przekazanych przez asp. Magdalenę Gąsowską wynika, że mężczyzna nie zbiegł, nie ukrywa się, cały czas przebywa na terenie Konstancina.

Policjanci z piaseczyńskiej komendy przypominają, że przemoc domowa jest przestępstwem. Apelują do osób nią dotkniętych o przełamanie strachu i kontakt z dzielnicowym lub inną instytucją pomocową. Przemoc w rodzinie najczęściej odbywa się w zaciszu czterech ścian, bez udziału osób trzecich. Jeżeli jesteśmy świadkami tego typu sytuacji lub mamy wiedzę, że w naszym otoczeniu ktoś doświadcza takiej przemocy, naszym obowiązkiem jest poinformować o tym fakcie odpowiednie instytucje.

- Czasem wystarczy tylko jeden telefon, by pomóc krzywdzonej osobie. Każdy, nawet anonimowo, dzwoniąc pod numerem alarmowy 112, może powiadomić policję o fakcie znęcania się. Funkcjonariusze sprawdzą każdy taki sygnał - zapewnia asp. Magdalena Gąsowska.

Przypominamy również, że w kraju funkcjonuje Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”. Pod numerem telefonu 800-120-002 istnieje możliwość skonsultowania się ze specjalistami.

Czytaj również: Poznaj gminę Konstancin-Jeziorna


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama