Urzędnicy napisali skargę do Państwowej Inspekcji Pracy. Zarzucają burmistrzowi brak wypłaty należnych świadczeń. Miałoby się to wiązać z utraconymi przez gminę 5 mln zł.
List skierowany do Państwowej Inspekcji Pracy trafił również do burmistrza Kazimierza Jańczuka oraz radnych pod koniec sierpnia. Jego autorzy oczekują od PIP przeprowadzenia „wnikliwej kontroli przestrzegania przepisów wynikających z Kodeksu Pracy oraz wyegzekwowania wypłaty należnych pracownikom świadczeń”. Chodzi o przyznawane zgodnie z regulaminem wynagradzania co kwartał nagrody. Jak wynika z pisma, pracownicy nie otrzymali ich za pierwszy i drugi kwartał br.
Pandemia czy zniknięcie 5 mln zł?
Pod koniec kwietnia wystosowali w tej sprawie list otwarty, na który otrzymali odpowiedź od sekretarza gminy. Wyjaśnił, że decyzję o braku wypłaty nagród burmistrz podjął po konsultacjach z wiceburmistrzami, a przyczyną miałaby być niepewność co do skutków finansowych związanych z pandemią. Zdaniem autorów listu powód jest zupełnie inny, o czym ma świadczyć choćby to, że rok wcześniej, kiedy niepewność finansowa związana z pandemią była znacznie większa, nagrody były wypłacane. Ich zdaniem powodem jest szukanie oszczędności po tym, jak z gminnej kasy zniknęło 5 mln zł.
– Wyrażamy swój stanowczy sprzeciw wobec oszczędzania na nas, pracownikach urzędu i ponoszeniu przez wszystkich solidarnie odpowiedzialności za zniknięcie z kont urzędu na pseudolokacie 5 mln złotych – czytamy w piśmie. Odwołują się też do składanych publicznie przez burmistrza Jańczuka zapewnień, że wszystkie wydatki bieżące są i będą realizowane.
– Tymczasem pozbawia się pracowników należnych świadczeń, odmawia podwyżek mimo zwiększenia ilości obowiązków oraz tnie środki w każdej jednostce organizacyjnej – piszą autorzy listu.
Anonimów raczej nie rozpatrujemy
Problem polega na tym, że jest on… anonimowy. Pod listem podpisani są „Pracownicy Urzędu Miasta i Gminy Konstancin-Jeziorna”. Nie dołączono jednak żadnej listy podpisów. Wobec tego trudno wyrokować, jak duża grupa pracowników się z nim identyfikuje, czy problem braku wypłaty świadczeń dotyczy wszystkich pracowników, czy tylko pewnej grupy. Dodatkowy problem, z którym w obliczu decyzji o podjęciu interwencji mierzył się PIP jest fakt, że mowa o nagrodach, czyli dodatku, który nie jest obligatoryjnym składnikiem wynagrodzenia pracownika. Autorzy listu dowodzą jednak, że tego rodzaju premia jest wypłacana po spełnieniu przez pracownika ustalonych z bezpośrednim przełożonym kryteriów i zrealizowaniu celów. Podkreślają też fakt, że to oznacza utratę części i tak niskich wynagrodzeń i znaczące pogorszenie sytuacji finansowej pracowników urzędu, zwłaszcza w sytuacji, gdy ceny na rynku znacząco rosną.
– Podjęliśmy decyzję o przeprowadzeniu zaplanowanej kontroli w Urzędzie Miasta i Gminy Konstancin-Jeziorna. Ma się ona odbyć jeszcze w tym roku, a wysłany do nas anonim weźmiemy po prostu pod uwagę podczas czynności kontrolnych – powiedział nam rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy w Warszawie Przemysław Worek.
Z burmistrzem Kazimierzem Jańczukiem nie udało nam się w tej sprawie wcześniej skontaktować, a obecnie przebywa na urlopie.
Napisz komentarz
Komentarze