Jeden z byłych pracowników GOSiR w Konstancinie-Jeziornie oskarża dyrektor Jolantę Urbańską o mobbing. Twierdzi, że o nieprawidłowościach w jednostce były informowane zarówno władze gminy, jak i Rada Miejska.
Przed tygodniem pisaliśmy o burzliwym posiedzeniu Komisji Bezpieczeństwa, Oświaty, Kultury i Sportu Rady Miejskiej. Jednym z głównych tematów była sytuacja w konstancińskim GOSiR. Oprócz licznych uwag dotyczących funkcjonowania ośrodka sportu pochodzących zarówno z bieżących doniesień mieszkańców, jak i wynikających z przeprowadzonej przez Komisję Rewizyjną kontroli, pojawiły się również te dotyczące niewłaściwego traktowania podwładnych przez dyrektor GOSiR Jolantę Urbańską. Radni sugerowali, że może być mowa nawet o mobbingu. Jak opisywaliśmy, przewodnicząca komisji Izabella Wieczorek powiedziała, że słyszała, iż przed sądem toczy się już postępowanie w tej sprawie. W skierowanym do nas mailu poprosiła o sprostowanie tej informacji zapewniając, że na 100% z jej ust słowa takie nie padły, ponieważ nigdy o takiej sytuacji nie słyszała.
Problemy zgłaszane już wiosną 2020 r.
Jak zapewnia nasz informator, o sytuacji takiej powinni jednak wiedzieć burmistrz Kazimierz Jańczuk oraz jego zastępca Ryszard Machałek. Informacja powinna również dotrzeć do co najmniej kilku radnych, ponieważ zarówno były już pracownik GOSiR, jak i inne osoby zatrudnione w ośrodku informowały o problemach już w ubiegłym roku. Nasz informator twierdzi, że w marcu br. roku został skierowany do Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy pozew między innymi o mobbing przeciwko dyrektor GOSiR w Konstancinie-Jeziornie.
Dyrektor Jolanta Urbańska pytana przez nas o zarzuty niewłaściwego traktowania pracowników zapewniła, że nie posiada wiedzy na temat rzekomego mobbingu w GOSiR i nigdy takich zachowań nie stwierdziła.
– Wiem, że relacje między pracownikami są dobre i dobrze ze sobą współpracują, a ja mam w nich wielkie wsparcie. Nie jest mi wiadomo, aby przed sądem toczyły się postępowania dotyczące stosowania mobbingu w GOSiR, w stosunku do pracodawcy lub bezpośrednio przeciwko mnie – napisała.
Zdecyduje sąd?
Tymczasem nasz informator twierdzi, że w najbliższym czasie do sądu trafi kolejny pozew, którego stroną pozwaną będzie dyrektor Jolanta Urbańska. Ma dotyczyć mobbingu, dyskryminowania oraz naruszenia dóbr osobistych. Z uzyskanych od naszego czytelnika informacji wynika, że sposób traktowania pracowników przez dyrekcję doprowadza wręcz do rozstroju zdrowia. Potwierdzeniem ma być przebywanie na zwolnieniu lekarskim aż 4 z 11 pracowników GOSiR i złożenie wypowiedzeń przez dwóch z nich z końcem września br.
– Prawdą jest, że po powrocie z urlopu dowiedziałam się, iż dwoje pracowników złożyło wypowiedzenia, zgodnie z kodeksem pracy – przyznaje Jolanta Urbańska. – Każdy ma prawo do podejmowania takich decyzji, a dyrektor nie ma prawa w nie ingerować. Zadaniem dyrektora jest jak najszybciej uzupełnić niedobory kadrowe w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania jednostki. Takie czynności niezbędnie podjęłam – dodaje.
Rotacja pracowników w GOSiR, zwłaszcza na stanowisku głównego specjalisty w dziale sportu, jest duża. W BIP można znaleźć informację o kolejnej rekrutacji na to stanowisko z 5 października, podczas gdy ostatnia miała miejsce w maju br.
– Przekazując wiedzę o nieprawidłowościach nie działam w interesie własnym, w celu uzyskania osobistych korzyści. Jako sygnalista, robiłam to w dobrej wierze. Zawiadamiając włodarzy o podejrzeniu działań nielegalnych i nieetycznych, kierowałam się dobrem swojego miejsca pracy, troską o interes jednostki oraz interes publiczny – podkreśla była pracownica GOSiR. – Prawda jest taka, że zostałam całkowicie zignorowana przez bezpośrednich przełożonych pani Urbańskiej.
Burmistrz Kazimierz Jańczuk przebywa na urlopie, wobec czego nie mógł na razie odnieść się do tych informacji. Sprawa z pewnością zostanie poruszona podczas najbliższego posiedzenia komisji BOKiS na którą zaproszona została również dyrektor GOSiR. O tym, czy osoba, która złożyła pozew przeciwko dyrektor Jolancie Urbańskiej, była ofiarą mobbingu, zdecyduje sąd.
Napisz komentarz
Komentarze