Zepsuty sprzęt RTV i AGD, materiały budowlane, opony, części samochodowe, a nawet całe wraki aut – między innymi tego rodzaju śmieci znaleźć można na terenach zielonych w centrach nawet zadbanych miast. Wydaje się trudne do zrozumienia, ale to nierzadki widok. Czy można z tym walczyć? Można, ale z reguły problemem jest własność działek, a właściwie podejście ich właścicieli. Działki bowiem nie należą do miast, gmin czy powiatów. Z reguły mają prywatnego właściciela, który nie zawsze jest zainteresowany uprzątnięciem i dbaniem o swój, często nieogrodzony teren.
Do naszej redakcji wpłynęło zapytanie zatroskanego mieszkańca, dotyczące jednej z takich spraw na terenie centralnego rejonu Piaseczna.
— Czy moglibyście zająć się problemem coraz mniej ciekawego widoku na terenie zielonym w obrębie ulic Żytniej i Jarząbka. Rośnie tam ilość wyrzucanych śmieci, spożywany jest alkohol, często widać „toaletę pod chmurką” — przedstawił nam problem.
Problem nie do rozwiązania
Zajęliśmy się tematem i niestety potwierdziliśmy opinie mieszkańca. Śmieci jest coraz więcej. Zwłaszcza jest to widoczne w okresie zimowym i wczesnowiosennym, gdy na drzewach i krzakach nie ma liści. Zauważyliśmy, że praktycznie cała okolica jest remontowana, powstają nowe chodniki, ścieżki rowerowe i drogi, a tu taki „kwiatek”. O wyjaśnienia poprosiliśmy pracowników Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta i Gminy Piaseczno.
— Znamy problem. Omawiany teren jest własnością prywatną. Urząd ma przygotowana dokumentację opisową i zdjęciową. Wielokrotnie monitował właściciela terenu, ostatnio pod koniec zeszłego roku, na podstawie wytycznych z Ustawy o czystości i porządku w gminach, w oparciu o art. 5. mówiący o obowiązku utrzymania czystości i porządku. Właściciel nic sobie z tego nie robi i w takim przypadku gmina jest „bezradna”. By trochę polepszyć estetykę tego miejsca urząd zorganizował czyny społeczne, których uczestnicy zbierali śmieci m.in. z tego terenu — poinformował nas Wydział Ochrony Środowiska i Gospodarki Rolnej Urzędu Miasta i Gminy.
Zostaje mieć nadzieję, że właściciel działki posprząta swoją nieruchomość.
Napisz komentarz
Komentarze