O wynikach kontroli NIK przeprowadzonych pod koniec ubiegłego roku w gminie Konstancin-Jeziorna, pisaliśmy przed dwoma tygodniami. Konstancin był jednym z samorządów, w którym Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła „Prawidłowości przyznawania i rozliczania dotacji oświatowych dla podmiotów prowadzących niepubliczne placówki oświatowe w województwie mazowieckim”. W opublikowanym pod koniec lutego br. wystąpieniu pokontrolnym NIK oceniła w tym zakresie działalność gminy negatywnie. Stwierdziła bowiem w badanym okresie 2019-2021 nieprawidłowości m.in. w naliczaniu dotacji dla dwóch placówek prywatnych. Łącznie chodzi o kwotę 2 181 700 zł, z czego większość trafiła do jednej ze szkół, a niespełna 8 tys. złotych źle wyliczonej dotacji przekazano do jednego z niepublicznych przedszkoli.
We wnioskach pokontrolnych NIK zaapelował o podjęcie działań, które pozwolą gminie odzyskać nienależnie wypłacone w latach 2019-2021 dotacje. O tę sprawę zapytał burmistrza podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej jeden z mieszkańców.
Kazimierz Jańczuk wyjaśnił, że prowadzona jest obecnie procedura kontroli przyznanych szkole prywatnej dotacji, a po jej zakończeniu gmina przedstawi organowi prowadzącemu szkołę propozycję ugody.
– Zdaję sobie sprawę, że szkole będzie trudno dokonać jednorazowego zwrotu ponad 2 mln zł, dlatego jestem skłonny rozłożyć tę kwotę na raty – powiedział burmistrz Kazimierz Jańczuk. – To szkoła, która wyróżnia się nie tylko na tle Polski, ale również jest w czołówce w rankingach międzynarodowych. Przekazane pieniądze zostały w należyty sposób spożytkowane i wykorzystane najlepiej, jak to możliwe – zaznaczył.
Należy pamiętać, że w tym wypadku błąd popełnili urzędnicy. Jeśli przekazane przez samorząd pieniądze zostały prawidłowo wykorzystane i rozliczone zgodnie z wymogami ustawy o finansowaniu zadań oświatowych, trudno będzie wymusić na placówce oświatowej zwrot tych środków. Wszak obowiązek prawidłowego naliczenia dotacji spoczywa na jednostce samorządu.
Napisz komentarz
Komentarze