Po tegorocznych wakacjach polska szkoła szykuje sporo zmian. Pojawi się nowy przedmiot – historia i teraźniejszość, rozszerzy się zakres nauczania przedmiotu edukacja dla bezpieczeństwa a maturzyści zmierzą się ze zmienionym egzaminem dojrzałości. Do tego dochodzą planowane zmiany w zawodzie nauczyciela. W połączeniu z wyzwaniem jakim pozostanie nadal edukacja uczniów, którzy przybyli do Polski z Ukrainy i topniejącym gronem nauczycieli pozostających w zawodzie, rok szkolny 2022/2023 będzie dużym wyzwaniem przede wszystkim dla dyrektorów szkół, ale też nauczycieli, rodziców i oczywiście samych uczniów.
Nowy przedmiot: historia i teraźniejszość
Od września 2022 roku uczniowie, którzy rozpoczną edukację w pierwszych klasach szkół ponadpodstawowych, będą się uczyli nowego przedmiotu: historia i teraźniejszość. Ma on na celu zaznajomienie uczniów z historią najnowszą – od roku 1945. W programie nauczania znalazły się między innymi informacje o pandemii koronawirusa czy zagadnienia związane z katastrofą smoleńską. Nowy przedmiot ma być nauczany w liceach w cyklu – 2 h tygodniowo w pierwszej klasie i godzina w drugiej, w technikach zostanie rozłożony na 1 godzinę tygodniowo przez trzy lata a w szkołach branżowych 1 stopnia raz w tygodniu w klasie pierwszej. W związku z wprowadzeniem nowego przedmiotu zmieni się też program nauczania historii i WOS i związana z nim siatka godzin. Liczba godzin historii ma zmniejszyć się z 8 do 7 (w całym cyklu kształcenia). Lekcje historii mają być realizowane w liceum i technikum do końca pierwszego semestru w ostatniej klasie. Wymiar godzin nauczania historii i wiedzy o społeczeństwie w zakresie rozszerzonym ma pozostać taki sam - 6 godzin historii i 8 godzin wiedzy o społeczeństwie w całym cyklu kształcenia. Przedmiotu historia i teraźniejszość będą mogli uczyć nauczyciele, posiadający kwalifikacje do prowadzenia zajęć z historii oraz wiedzy o społeczeństwie. Treść podręcznika do nowego przedmiotu budzi szereg kontrowersji. Wiele środowisk ocenia podręcznik prof. Wojciecha Roszkowskiego jako indoktrynujący i zgodny z kierunkiem narzuconym przez obecny rząd.
Nowego przedmiotu uczyć się będą uczniowie rozpoczynający w roku szkolnym 2022/2023 edukację w szkole średniej. Ci, którzy kontynuują naukę, pozostaną przy dotychczasowej siatce godzin i programie nauczania.
Edukacja dla bezpieczeństwa z elementami przysposobienia obronnego
Pokolenie rodziców dzisiejszych nastolatków może pamiętać jeszcze ze swoich czasów szkolnych przedmiot „przysposobienie obronne”. Zniknął on z programu nauczania w 2012 roku, a wraz z nim nauka o różnych rodzajach broni, zajęcia na strzelnicy czy zakładanie maski gazowej na czas. Wybuch wojny za naszą wschodnią granica sprawił, że zapadła decyzja o wprowadzeniu dodatkowych zagadnień do nauczania istniejącego obecnie w siatce godzin dla ostatniej klasy szkoły podstawowej oraz pierwszej klasy szkół ponadpodstawowych przedmiotu edukacja dla bezpieczeństwa. Zostanie on rozszerzony o zagadnienia z zakresu przysposobienia obronnego, m.in. odpowiedniego reagowania na zagrożenia związane z działaniami wojennymi, zasady obsługi i obchodzenia się z bronią czy cyberpezpieczeństwa.
Matura 2023 w nowej formule
W roku szkolnym 2022/2023 po raz pierwszy odbędzie się tzw. nowa matura. To kolejny „prezent” dla uczniów, którzy na swojej edukacyjnej drodze mieli ich już kilka, czyli rocznika, który skończył jako pierwszy klasy ósme i rozpoczął edukację w czteroletnich liceach. Niestety szczegóły zmian, w tym lista zagadnień i przykładowe arkusze Centralna Komisja Egzaminacyjna opublikowała dopiero na początku bieżącego roku, na co od dawna utyskiwali nauczyciele. Ich zadaniem jest bowiem przygotować uczniów do egzaminu maturalnego, a do niedawna nie wiedzieli w jaki sposób ma on wyglądać.
Co się zmieni? Wydłużeniu ulegnie przede wszystkim czas na napisanie matury z języka polskiego, zarówno na poziomie podstawowym, jak i rozszerzonym – odpowiednio do 240 i 210 minut. Jednocześnie do minimum 300 słów zmieniła się minimalna długość wypracowania, nie będzie już podanego fragmentu lektury, a maturzyści zostaną zobowiązani do tego, by odwołać się do lektury obowiązkowej. Na egzaminie ustnym z języka polskiego zaś uczniowie będą odpowiadać na dwa, a nie jak dotychczas jedno pytanie. Jedno będzie dotyczyć lektury obowiązkowej, a drugie będzie podobnie jak dotychczas związane z zagadnieniami z zakresu szeroko rozumianej kultury (literatura, sztuka) lub języka.
Egzamin maturalny z matematyki zarówno na poziomie podstawowym, jak i rozszerzonym będzie trwał 180 minut, więcej ma być zadań niskopunktowanych, w tym jednokrotnego wyboru typu prawda-fałsz, znikną zadania za 5 czy 6 punktów, więcej ma też być zadań otwartych.
Nie zmieni się z kolei czas na napisanie egzaminów z języka angielskiego oraz pozostałych poza językiem polskim przedmiotów rozszerzonych – nadal będzie to 180 minut. Jednak od 2023 roku w przypadku zdawania matury na poziomie rozszerzonym konieczne będzie uzyskanie minimum 30% z możliwych do zdobycia punktów. Dotychczas taki próg obowiązywał tylko dla przedmiotów zdawanych na poziomie podstawowym. Co więcej, Ministerstwo Edukacji i Nauki wprowadziło obowiązek zdawania co najmniej jednego przedmiotu na poziomie rozszerzonym. Jaki będzie ot przedmiot, nadal zdecydują sami uczniowie.
Matura z języka mniejszości narodowej (zarówno na poziomie podstawowym, jak i rozszerzonym), z języka mniejszości etnicznej, lub z języka regionalnego będzie trwała 210 minut.
W oparciu o opublikowane przez CKE arkusze eksperci oceniają, że nowa matura może być trudniejsza, zwłaszcza ta z języka polskiego. A trzeba pamiętać, że jednocześnie przyszłoroczni maturzyści mają za sobą bardzo długi okres zdalnej edukacji w czasie pandemii.
Matury 2022. Jak poradzili sobie maturzyści ze szkół z powiatu piaseczyńskiego?
Zmiany w zawodzie nauczyciela
Przed wakacjami Sejm uchwalił zmiany w Karcie Nauczyciela. Tym samym została wydłużona ścieżka awansu zawodowego dla nauczycieli rozpoczynających pracę w zawodzie. O pierwszy stopień awansu de facto będzie się mogła ubiegać dopiero po czterech latach pracy. W tym okresie przez 3 lata i 9 miesięcy młody nauczyciel będzie odbywał nie staż, ale „przygotowanie do zawodu”. W ciągu pierwszych dwóch lat będzie on zatrudniony na podstawie umowy o pracę na czas określony. Dopiero po przepracowaniu co najmniej dwóch lat w szkole i uzyskaniu co najmniej dobrej oceny pracy, nauczyciel będzie zatrudniany na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony.
Takie rozwiązanie było krytykowane przez środowiska nauczycielskie, jako raczej nie zachęcające absolwentów szkół wyższych do podejmowania pracy w zawodzie nauczyciela. Dłuższe oczekiwanie na możliwość stałego zatrudnienia i mimo zmiany nazewnictwa de facto wydłużenie „stażu” do czterech lat, ma rekompensować podwyższenie uposażenia. Pensja nauczyciela przed osiągnięciem pierwszego stopnia awansu zawodowego, którym będzie nauczyciel mianowany, miałby wynosić 120 proc. kwoty bazowej, określanej dla nauczycieli corocznie w ustawie budżetowej. Obecnie średnie wynagrodzenie nauczycieli stanowi dla nauczyciela stażysty – 100 proc. kwoty bazowej, a dla nauczyciela kontraktowego – 111 proc. Nie zmienią się za to wynagrodzenia nauczyciela mianowanego ( 144 proc. kwoty bazowej ) i dyplomowanego (184 proc. kwoty bazowej). Rząd planuje, że zmiany weszłyby w życie od 1 września 2022 roku. Obecnie nad wprowadzeniem zmian debatuje Senat.
Brakuje nauczycieli a nawet dyrektorów
Tymczasem z roku na rok w szkołach przybywa jedynie wakatów. Niektórych nie udaje się obsadzić przez cały rok szkolny i jak podkreślają dyrektorzy szkół, należy się liczyć z tym, że problem ze znalezieniem pedagogów będzie się pogłębia. Jeszcze kilka lat temu dotyczył on głównie braku tzw. nauczycieli wspomagających w związku z rosnącą liczba dzieci z orzeczeniami o potrzebie kształcenia specjalnego w szkołach powszechnych. Brakowało też standardowo nauczycieli przedmiotów ścisłych, zwłaszcza fizyki czy chemii oraz nauczycieli przedmiotów zawodowych w szkołach branżowych czy technikach, co wiąże się przede wszystkim z bardzo niskimi pensjami w porównaniu z możliwością zatrudnienia w innym zawodzie. Edukacja w Polsce od lat jest w permanentnej „reformie”, rosną wymagania stawiane nauczycielom, zakres obowiązków, w tym poziom biurokracji, przy jednoczesnym braku szacunku ze strony rządzących, rodziców oraz samych uczniów. W połączeniu z niewysokimi pensjami i skalą obciążenia psychicznego związanego z pracą z dziećmi a także ich rodzicami, coraz więcej nauczycieli decyduje się na zmianę zawodu.
Problemy z rekrutacją nauczycieli dotkną przede wszystkim uczniów. Trzeba się liczyć z tym, że lekcje będą odwoływane lub realizowane jako zastępstwa przez innych nauczycieli, którzy w przypadku, gdy przedmiot odbiega od ich kompetencji, zapewnią uczniom raczej opiekę niż edukację z danego przedmiotu. W związku z tym realizacja podstawy programowej może być fikcją. Co bez wątpienia odbije się na późniejszej edukacji uczniów z danego zakresu, czy ewentualnych egzaminach.
Sytuacja w oświacie jest obecnie tak trudna, że samorządy często mają problem również z obsadzeniem stanowisk dyrektorskich w swoich placówkach. Do części konkursów nikt się nie zgłasza, bo osoby mające doświadczenie w pracy w szkole dobrze wiedzą z jaką odpowiedzialnością wiąże się w dzisiejszych czasach kierowanie placówką oświatową.
W samym tylko powiecie piaseczyńskim, od początku lipca br. do bazy ofert pracy dla nauczycieli Mazowieckiego Kuratorium Oświaty zgłoszonych zostało ponad 50 wakatów.
Do tego dochodzą wyzwania związane z pojawieniem się w systemie oświaty bardzo dużej grupy obcokrajowców – dzieci ukraińskich uchodźców oraz pogarszającą się kondycją psychiczną dzieci i młodzieży.
Nowy rok szkolny bez wątpienia stawia sporo wyzwań, zarówno przed pracownikami oświaty, jak i uczniami.
Napisz komentarz
Komentarze