Po zakończonej konferencji zorganizowanej z okazji nadchodzącego II Biegu Konstancińskiego im. Piotra Nurowskiego krótkiej wypowiedzi udzielił nam pilot biegu Karol Strasburger.
Panie Karolu, co Pan czuje w związku z tym, że będzie Pan pilotem trasy II Biegu Konstancińskiego im. Piotra Nurowskiego?
Wiadomo, że zadanie jest symboliczne i żaden to udział sportowy, aczkolwiek cieszę się z tego, że będę jechał jako pierwszy w biegu naszego naprawdę bliskiego przyjaciela. To był przykry moment. Razem grywaliśmy w tenisa, razem mieszkaliśmy tutaj na wspólnym osiedlu i gdy dochodziła do nas informacja o tej tragedii, to naprawdę było to bardzo smutne. Graliśmy wtedy w tenisa, akurat Piotr nie grał, bo poleciał. Także raczej traktuję to jako nie wydarzenie czysto sportowe, tylko wspomnieniowe, ponieważ są ludzie, którzy pamiętają tych wszystkich, którzy zginęli w tej katastrofie, ale nie o wszystkich mówi się tak głośno i Piotr Nurowski należał do tych osób, o których powinno się mówić głośno. My po to jesteśmy, aby pamiętać o nim, o tym, że był szefem komitetu olimpijskiego, że promował sport. Był osobą, która była z nami, ze sportem, a my teraz jesteśmy z nim i tak traktuję to wydarzenie, które przy okazji jest oczywiście wydarzeniem sportowym, ale głównie chodzi o to, żeby jego imię, jego nazwisko i pamięć o nim pojawiała się przynajmniej raz do roku.
Możemy spodziewać się dobrej atmosfery na trasie?
W sporcie jest zawsze dobra atmosfera. To jest właśnie to, że ludzie sportu się rozumieją, lubią, tutaj bariery szybko się gdzieś kończą. Jeśli chodzi o kontakty towarzyskie, to za każdym razem jest dużo śmiechu, radości i takiej pozytywnej energii, która zawsze ze sportów wynika i co najważniejsze biegną i ludzie młodsi, i starsi. To nie jest tylko wyczyn, to jest również pokazanie, że sport się uprawia w każdym wieku i że ta aktywność, którą on nam daje, powoduje, że dużo dłużej jesteśmy młodzi, aktywni, warto o tym wspominać.
Po zakończonej konferencji zorganizowanej z okazji nadchodzącego II Biegu Konstancińskiego im. Piotra Nurowskiego krótkiej wypowiedzi udzielił nam pilot biegu Karol Strasburger.
Panie Karolu, co Pan czuje w związku z tym, że będzie Pan pilotem trasy II Biegu Konstancińskiego im. Piotra Nurowskiego?
Wiadomo, że zadanie jest symboliczne i żaden to udział sportowy, aczkolwiek cieszę się z tego, że będę jechał jako pierwszy w biegu naszego naprawdę bliskiego przyjaciela. To był przykry moment. Razem grywaliśmy w tenisa, razem mieszkaliśmy tutaj na wspólnym osiedlu i gdy dochodziła do nas informacja o tej tragedii, to naprawdę było to bardzo smutne. Graliśmy wtedy w tenisa, akurat Piotr nie grał, bo poleciał. Także raczej traktuję to jako nie wydarzenie czysto sportowe, tylko wspomnieniowe, ponieważ są ludzie, którzy pamiętają tych wszystkich, którzy zginęli w tej katastrofie, ale nie o wszystkich mówi się tak głośno i Piotr Nurowski należał do tych osób, o których powinno się mówić głośno. My po to jesteśmy, aby pamiętać o nim, o tym, że był szefem komitetu olimpijskiego, że promował sport. Był osobą, która była z nami, ze sportem, a my teraz jesteśmy z nim i tak traktuję to wydarzenie, które przy okazji jest oczywiście wydarzeniem sportowym, ale głównie chodzi o to, żeby jego imię, jego nazwisko i pamięć o nim pojawiała się przynajmniej raz do roku.
Możemy spodziewać się dobrej atmosfery na trasie?
W sporcie jest zawsze dobra atmosfera. To jest właśnie to, że ludzie sportu się rozumieją, lubią, tutaj bariery szybko się gdzieś kończą. Jeśli chodzi o kontakty towarzyskie, to za każdym razem jest dużo śmiechu, radości i takiej pozytywnej energii, która zawsze ze sportów wynika i co najważniejsze biegną i ludzie młodsi, i starsi. To nie jest tylko wyczyn, to jest również pokazanie, że sport się uprawia w każdym wieku i że ta aktywność, którą on nam daje, powoduje, że dużo dłużej jesteśmy młodzi, aktywni, warto o tym wspominać.
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze