Reklama

Krótka opowieść o tajemnicach Piaseczna

Historia Piaseczna to zbiór tajemnic i zagadek, które w większości do dziś nie są wyjaśnione i rozwiązane. Napiszę o zagadkach, mając nadzieję, że rozpocznie się dyskusja, która spowoduje wnikliwsze zastanowienie się nad tematem.
Krótka opowieść o tajemnicach Piaseczna
Poniatówka zdjęcie z czerwca 1939 r. fot: zbiory ms

Poniatówka

Nie uczono nas w szkołach o jej historii i jak pamiętam moje pierwsze skojarzenie z tym dworkiem, miałam po przeczytaniu fantastycznej książki Antoniny Domańskiej „Krysia Bezimienna”. Jest to kryminał, no prawie, bo tak naprawdę jest to powieść historyczna dla dzieci i młodzieży. Akcja toczy się w Polsce w czasach Anny Jagiellonki. Bohaterką jest Krysia dwórka królewny, na której życie czyha tajemniczy morderca. Pochodzenie Krysi nie jest znane, to kolejna tajemnica. Krysia razem z królewną Anną przyjeżdża do Piaseczna, uciekając z Warszawy przed morową zarazą. Tyle powieść. Faktem jest ucieczka dworu przed morową zarazą i pobyt w Piasecznie. Zastanawiałam się, gdzie dwór Anny mógł mieszkać w moim mieście i naiwnie pomyślałam, że to musi być Poniatówka. Wyobraźnia dziecka jest jo barwna. Dziwi mnie, że nikt do tej pory nie wyjaśnił tego w końcu ważnego dla Piaseczna okresu, bo przecież nie mogła to być Poniatówka. Minęły lata, nastał rok 2018 i dopiero wówczas na polecenie burmistrza miasta rozpoczęto prace badawcze w dworku. Zbadano piwnice i dr Marek Barański w swoim opracowaniu badań stwierdził jasno, że cegły, z których zbudowane są piwnice, są z XVI w. i można domniemywać, że są z czasów Jagiellonów. Ale tylko piwnice, no może jeszcze trochę ścian parteru, ale na pewno cały budynek posiada dużo dowodów, że budowany był w wieku XVIII i historia jego  ma związek z historią władców saskich. A w drugiej połowie XVIII wieku za czasów starosty piaseczyńskiego Franciszka Ryxa dworek został przebudowany i ozdobiony malowidłami.

Na początku badań, gdy rozpoczęły się prace specjalistów z pracowni dr. Marka Barańskiego, weszłam do Poniatówki i pierwsze co zobaczyłam to oderwane deski podłogi, na niewielkiej przestrzeni potrzebnej do badań i leżącego obok wielkiego zasuszonego szczura. Strach pomyśleć kogo dręczył ten szczur, zanim usnął na wieki. Nie szczur był tu ważny! Dr Barański pokazał mi malowidła ścienne. Trzymając w ręku szpachelkę, przejechał nią po ścianie, spadła warstwa farby i tynku i odsłoniła ciekawe freski. To było coś, co spowodowało u mnie wzrost ciśnienia i wypieki na twarzy. Już było wiadomo, że to odkrycie na skalę wielkiej historii sztuki i nikt się tego nie spodziewał. Nadal nie wiemy, gdzie w Piasecznie był dwór książąt mazowieckich i Anny Jagiellonki co bywała w nim z królem Batorym. Gdzie mieszkała w Piasecznie królowa Bona żona Zygmunta Starego?

Poniatówka w końcu XIX wieku fot: zbiory ms

Zagadka grobowca Stanisława Mzury Starzeńskiego

Oto mieszkaniec, który powinien mieć wielki szacunek Piasecznian. Piszę o aptekarzu, który zrobił dla miasta tak wiele, że czyny jego dech zapierają. Przedstawiam – Władysława Mzurę Starzeńskiego zmarłego w styczniu 1918 roku, gdy jeszcze trwała wojna. Materiały, do których dotarłam, przedstawiają go jako twórcę piaseczyńskiej straży ogniowej, w 1905 roku był prezesem Macierzy Szkolnej i prezesem Komitetu Obywatelskiego w 1914, a także organizował i prezesował Kasie Oszczędnościowo- Pożyczkowej, był też przewodniczącym Rady Opiekuńczej. Przełom XIX i XX wieku w Piasecznie (przypomnę) to działalność Domu Opieki hrabiny Ludwiki Moriconi, który następnie przeistoczył się w świetnie zorganizowany dom dla sierot, to czas działalności obu księży Matulewiczów, hrabianki Cecylii Plater – Zyberkówny i w końcu doktora Antoniego Jaszczołta, który swoją działalnością łączył te wszystkie środowiska, a także jest to historia powstającej dzielnicy letniskowej i tworzenia kolejek wąskotorowych. I oto pojawia się w tym szanownym towarzystwie farmaceuta Władysław Mzura Starzeński. Jak wyglądała jego działalność w czasach „pracy u podstaw”? Wielkim zaufaniem obdarzyli go mieszkańcy Piaseczna, skoro zaproszono go do tak wielu instytucji i oferowano najwyższe stanowiska. I teraz najważniejsze: gdzie w styczniu 1918 roku pochowano Starzeńskiego? Rodzina Starzeńskich z ziemią piaseczyńską związała się tak silnie, że na piaseczyńskim cmentarzu postanowili osadzić grobowiec rodzinny. Matka farmaceuty Emilia Starzeńska umarła w 1911 roku w Janowie Podlaskim. Msza żałobna celebrowana była w kościele św. Anny w Piasecznie i pogrzeb odbywał  się na miejscowym cmentarzu. Patrzę na grobowiec rodzinny Mzurów Starzeńskich, na nim ślady po kulach, „informujące” o bitwie na terenie cmentarza, trudno dociec z której wojny. Matka Władysława Emilia i ciotka są jedynymi osobami pochowanymi w tym grobie, tak się wydaje. Tak też świadczą księgi kościelne! Dzwonię na plebanię do Piaseczna, okazuje się, że spis osób pochowanych w danym miejscu sporządzany jest na podstawie...tabliczek grobowych. Wystarczy, że tabliczka zniknie, żeby zniknęła pamięć po człowieku?

Grób Starzeńskich fot: ms

 Pani Danuta Samek prezes Stowarzyszenia Społecznego Komitetu Renowacji Cmentarza Parafialnego w Piasecznie uzgadnia w 2022 r. renowację starych, związanych z historią miasta grobów na cmentarzu parafialnym. Z dużym zaciekawieniem czekamy na odkrycie grobu Starzeńskich. Mając też nadzieję, że wyjaśni się zagadka pochówków. 

Odkrycie grobowca i zobaczenie tego, co wewnątrz to szok dla uczestników badań. Trumien tu jest wiele, ale to, co zobaczyli uczestnicy, maleńka grupa, tylko niezbędna do badań i zachowująca się tak, aby nie zaburzać spokoju zmarłych oniemiała. Grobowiec wewnątrz jest całkowicie zdewastowany, trumny w nieładzie a na nich zwalony mur, cegły. Działa tu jakaś niesamowita siła niszcząca. Nie było mowy o odszukaniu tabliczek nagrobnych/trumiennych, spadły pewnie na dno grobowca, lub zostały skradzione. Władysław Mzura Starzeński jest tu na pewno pochowany, jak sądzę, ale wyjaśnienie tego, co się tu stało, pozostanie tajemnicą.

Grobowiec Mzurów Starzeńskich przed renowacją /Fot. Danuta Samek

Kościół św. Anny w Piasecznie

Zawsze dla mnie było też tajemnicą, gdzie zostali pochowani ważni obywatele Piaseczna przed 1794 rokiem, gdy jeszcze nie powstał piaseczyński cmentarz. To, że mieszkańcy Piaseczna byli grzebani na dziedzińcu kościoła, to wiemy. Liczne prace budowlane przy kościele w ostatnich kilku dekadach wydobyły z grobów szkielety. No dobrze, ale gdzie są pochowani zasłużeni, możni tego miasta? Musiały być w kościele krypty, pewnie tuż pod podłogą. Może ktoś je pamiętał, zapamiętał  tablice w podłodze świątyni. O tym w drugiej części CDN

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama