Tarczyn. Potrącenie pieszych na Komornickiej (FILM)

Na zapytanie ".......Dodatkowo Minister miał wyjaśnić sprzeczność podawaną publicznie przez rzecznika KGP czego nie zrobił, z czego wynika w takim razie brak znajomości prawa przez samo Ministerstwo w tym względzie i narażanie kierujących na bezprawne mandaty. "Jeżeli już piszę, to domagam się w takim razie również wyjaśnienia sprzeczności wystąpienia rzecznika KGP w telewizji opowiadającego publicznie informacje sprzeczne ze stanowiskiem MI. Była na ten temat jasna radiowa wypowiedź Rzecznika Ministerstwa Infrastruktury opublikowana w Internecie, który mówił: „(...) Bądźmy precyzyjni i bardzo bym też prosił o precyzyjne cytowanie przepisów. Pierwszeństwo uzyskał pieszy wchodzący na jezdnię, znaczy mówimy tutaj o momencie wchodzenia na jezdnię, nie zaś o momencie zbliżania się do tej jezdni. (...) Zdefiniowany jest [ten moment] w taki sposób, że jeżeli pieszy podejmuje ten akt wchodzenia na jezdnię, że tak powiem, no to wówczas on już ma pierwszeństwo i kierowca musi mu tego pierwszeństwa udzielić, natomiast samo podchodzenie do skrajni jezdni i zatrzymanie się na chodniku nie powoduje uzyskania tego prawa pierwszeństwa. Dlatego mówimy o momencie wchodzenia na jezdnię (...).”. Większość sejmowa oraz senacka opowiedziała się za rozwiązaniem polegającym na tym, że pieszy wchodzący na przejście, to osoba przekraczająca krawędź jezdni i przejścia i taką należy ...przepuszczać, a rzecznik KGP w TVP INFO 16 września 2022r. o g.19 bezpodstawnie prawnie mówi, że pojazd ma się zatrzymać przed przejściem, jeżeli pieszy zbliża się do przejścia oraz, że nie wolno omijać pojazdu, który przepuszcza pieszego. Nie ma takich przepisów - myli przepuszczanie z wpuszczaniem na przejście. Wprowadza więc jedynie zamieszanie. Przed przejściem pieszy nie posiada żadnych przywilejów. WCHODZĄCY NA PRZEJŚCIE, nie jest tożsame z pojęciem ZAMIERZAJĄCEGO WEJŚĆ na przejście, kłania się nawet znajomość języka polskiego. "Wchodzący", w znaczeniu rzeczownikowym jest to "człowiek który wchodzi"" (wg słownika SJP PWN), a nie dopiero "zamierza wejść". Nie wolno omijać pojazdu jedynie w przypadku gdy pojazd zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, a nie np. w celu wpuszczenia pieszego na przejście - tak stanowią przepisy. Należy to zdementować albo szczegółowo wyjaśnić przejęzyczenia. To są zbyt poważne sprawy by przejść nad nimi bez uwag robiąc wodę z mózgu policjantom i kierującym, narażając w ten sposób zdrowie i życie pieszych nie mając prawa do interpretacji przepisów, co widać na każdym kroku - bezmyślnie zatrzymujący się przed przejściami, by wpuścić pieszego NA przejście w dodatku paraliżując ruch właśnie powodują niebezpieczne sytuacje, szczególnie z powodu tego, iż jadący z przeciwnego kierunku nie mają obowiązku zatrzymywania się, a policja uznaje ich za popełniających wykroczenie, chociaż art. 49 właściwie zabrania takiego zatrzymywania się, w dodatku bliżej niż 10 metrów, co podkreśla nawet sąd?! Natomiast już u dużej ilości kierowców wszedł błędny i bezprawny nawyk zatrzymywania się przed pustym przejściem, by ....wpuścić pieszego na przejście myśląc, że pieszych w ten sposób....przepuszczają, swoimi tekstami ich w takim zachowaniu utwierdzając. Ongiś był taki projekt, ale nie przeszedł w Sejmie z powodu zagrożenia bezpieczeństwa pieszych i tak się właśnie dzięki m.in Waszemu rzecznikowi dzieje. Tymczasem PRZED przejściem piesi NIE MAJĄ żadnych przywilejów, ani żadnego pierwszeństwa." otrzymałem odpowiedź: "......Odnosząc się do zasygnalizowanej przez Pana wypowiedzi Rzecznika KGP informuję, iż komórka organizacyjna KGP, właściwa do obsługi prasowo-informacyjnej, nie ma dostępu do materiału źródłowego TVP Info, o którym wspomina Pan w wystąpieniu. Pragnę jednocześnie dodać, że stanowiska dotyczące zmiany przepisów oraz ich obowiązującego kształtu, zgodne ze stanowiskiem Ministerstwa Infrastruktury, były publikowane na portalu policja.pl. I ZASTĘPCA KOMENDANTA GŁÓWNEGO POLICJI nadinsp. Dariusz Augustyniak

Na zapytanie ".......Dodatkowo Minister miał wyjaśnić sprzeczność podawaną publicznie przez rzecznika KGP czego nie zrobił, z czego wynika w takim razie brak znajomości prawa przez samo Ministerstwo w tym względzie i narażanie kierujących na bezprawne mandaty. "Jeżeli już piszę, to domagam się w takim razie również wyjaśnienia sprzeczności wystąpienia rzecznika KGP w telewizji opowiadającego publicznie informacje sprzeczne ze stanowiskiem MI. Była na ten temat jasna radiowa wypowiedź Rzecznika Ministerstwa Infrastruktury opublikowana w Internecie, który mówił: „(...) Bądźmy precyzyjni i bardzo bym też prosił o precyzyjne cytowanie przepisów. Pierwszeństwo uzyskał pieszy wchodzący na jezdnię, znaczy mówimy tutaj o momencie wchodzenia na jezdnię, nie zaś o momencie zbliżania się do tej jezdni. (...) Zdefiniowany jest [ten moment] w taki sposób, że jeżeli pieszy podejmuje ten akt wchodzenia na jezdnię, że tak powiem, no to wówczas on już ma pierwszeństwo i kierowca musi mu tego pierwszeństwa udzielić, natomiast samo podchodzenie do skrajni jezdni i zatrzymanie się na chodniku nie powoduje uzyskania tego prawa pierwszeństwa. Dlatego mówimy o momencie wchodzenia na jezdnię (...).”. Większość sejmowa oraz senacka opowiedziała się za rozwiązaniem polegającym na tym, że pieszy wchodzący na przejście, to osoba przekraczająca krawędź jezdni i przejścia i taką należy ...przepuszczać, a rzecznik KGP w TVP INFO 16 września 2022r. o g.19 bezpodstawnie prawnie mówi, że pojazd ma się zatrzymać przed przejściem, jeżeli pieszy zbliża się do przejścia oraz, że nie wolno omijać pojazdu, który przepuszcza pieszego. Nie ma takich przepisów - myli przepuszczanie z wpuszczaniem na przejście. Wprowadza więc jedynie zamieszanie. Przed przejściem pieszy nie posiada żadnych przywilejów. WCHODZĄCY NA PRZEJŚCIE, nie jest tożsame z pojęciem ZAMIERZAJĄCEGO WEJŚĆ na przejście, kłania się nawet znajomość języka polskiego. "Wchodzący", w znaczeniu rzeczownikowym jest to "człowiek który wchodzi"" (wg słownika SJP PWN), a nie dopiero "zamierza wejść". Nie wolno omijać pojazdu jedynie w przypadku gdy pojazd zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, a nie np. w celu wpuszczenia pieszego na przejście - tak stanowią przepisy. Należy to zdementować albo szczegółowo wyjaśnić przejęzyczenia. To są zbyt poważne sprawy by przejść nad nimi bez uwag robiąc wodę z mózgu policjantom i kierującym, narażając w ten sposób zdrowie i życie pieszych nie mając prawa do interpretacji przepisów, co widać na każdym kroku - bezmyślnie zatrzymujący się przed przejściami, by wpuścić pieszego NA przejście w dodatku paraliżując ruch właśnie powodują niebezpieczne sytuacje, szczególnie z powodu tego, iż jadący z przeciwnego kierunku nie mają obowiązku zatrzymywania się, a policja uznaje ich za popełniających wykroczenie, chociaż art. 49 właściwie zabrania takiego zatrzymywania się, w dodatku bliżej niż 10 metrów, co podkreśla nawet sąd?! Natomiast już u dużej ilości kierowców wszedł błędny i bezprawny nawyk zatrzymywania się przed pustym przejściem, by ....wpuścić pieszego na przejście myśląc, że pieszych w ten sposób....przepuszczają, swoimi tekstami ich w takim zachowaniu utwierdzając. Ongiś był taki projekt, ale nie przeszedł w Sejmie z powodu zagrożenia bezpieczeństwa pieszych i tak się właśnie dzięki m.in Waszemu rzecznikowi dzieje. Tymczasem PRZED przejściem piesi NIE MAJĄ żadnych przywilejów, ani żadnego pierwszeństwa." otrzymałem odpowiedź: "......Odnosząc się do zasygnalizowanej przez Pana wypowiedzi Rzecznika KGP informuję, iż komórka organizacyjna KGP, właściwa do obsługi prasowo-informacyjnej, nie ma dostępu do materiału źródłowego TVP Info, o którym wspomina Pan w wystąpieniu. Pragnę jednocześnie dodać, że stanowiska dotyczące zmiany przepisów oraz ich obowiązującego kształtu, zgodne ze stanowiskiem Ministerstwa Infrastruktury, były publikowane na portalu policja.pl. I ZASTĘPCA KOMENDANTA GŁÓWNEGO POLICJI nadinsp. Dariusz Augustyniak

Tylu z nas jest kierowcami (i także pieszymi!) - dlaczego to tolerujemy???? Czemu pieszy może wykazać się totalnym brakiem myślenia, a winę zawsze (w większości) poniesie kierowca? Może jakieś protesty, albo coś???!!!

wiejszego kretynstwa nie wymyslily pislamy nad ten ktetynski przepis o niby pierwszenstwie pieszego na pasach sluzacy do depopulacji i zatem wykanczania ich ...elektoratu tj naglupszych

kocham idiotow

ta ustawa o pierwszenstwie pieszego jest bardzo mądra Sluzyc ma do DEPOPULACJI I TRWAŁEmu USUNIECIu ( na cmentarze) ze spoleczebstwa .....IDIOTÓW I ANALFABETÓW co na fizyce spali na moich lekcjach . brawo pis .

i dobrxe im. nauczy sie tatulek ze prawo Newtona to nie żart

i znów "mądry" rodzic co chciał udowodnic dziecku ze PRAWA NEWTONA już NIE obowiazują ????? bo obowiazuje KTETYNSKIE PISLANIE pseydoprawo o jakimś iluzorycznym pierwszenstwue dla wchodzacego na pasy. A dziecko nie uwierzylo i az upadlo z wrazenia gdy auto PUKNEŁO w brzuszek. a to ci pech ze jednak prawa NEWTONA obowiazują i są mocniejsze id ustawy

Jeśli doszłoby nie daj Boże do tragedii to pieszym napisali by na nagrobkach "mieli pierwszeństwo, według nowych przepisów". Masakra, ludzie zasada ograniczonego zaufania. Nie wchodzę na pasy jeśli samochód jest blisko i się nie zatrzyma przed przejściem, proste!

Tych dwóch typków, którzy przechodzili w drugą stronę to zdaje się widzą takie zdarzenia kilka razy w tygodniu.

Kierujący popełnił błąd, ale w którym momencie pieszy upewnił się że ma możliwość bezpiecznie przejść przez przejście? Nawet nie spojrzał w lewo tylko wpakował się na przejście. Tego zdarzenia można było uniknąć, ale niestety tak się kończy wyłączanie mózgu pieszym i wpajanie im, że mają bezwzględne pierwszeństwo na przejściu... Kiedyś do potrącenia pieszego dochodziło przy zbiegu błędu kierowcy i pieszego, dziś wystarczy błąd kierowcy. A niekiedy tylko złe warunki na drodze ... Myślcie ludzie i za siebie i za innych - tak jak każą myśleć kierowcom - zamiast wchodzić bezmyślnie pod koła, bo zdrowie i życie nie jest warte takiego ryzyka i żadne przepisy nie zagwarantują wam bezpieczeństwa, zdrowy rozsądek na pierwszym miejscu.