Reklama

Ostrzeganie przed patrolami drogowymi (FILM)

Przedziwnie tłumaczyli się kierowcy, których policjanci przyłapali na ostrzegani innych kierujących o działaniach mundurowych na drodze.
Kliknij aby odtworzyć
Drogi użytkowniku! Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

Policja przyznaje, że używanie świateł drogowych na polskich trasach jest stosunkowo częstym wykroczeniem. Takie zachowanie może oznaczać nie tylko mandat w wysokości 200 zł i 4 punktów karnych ale także spowodować, że „ostrzeżemy” kogoś kto może narazić na niebezpieczeństwo innych użytkowników drogi.

Jedni mrugają, drudzy zawracają

Wielu kierujących, w ramach kultury jazdy, używa świateł awaryjnych aby innym zmotoryzowanym za coś podziękować lub przeprosić np. za zajechanie drogi. Z kolei inni mrugają do siebie, aby ostrzec przed chociażby leśną zwierzyną czy też by dać znać o niewłączonych światłach drogowych. 

Jednak zdaniem policjantów, najgorszym możliwym wykorzystaniem świateł, niezgodnie z przepisami, jest „mruganie” po to, aby ostrzec innych kierujących przed patrolem policji. Mundurowi zauważają, że równie częstym zjawiskiem jest manewr zawracania, który wykonują ostrzeżeni kierowcy. Chcą w ten sposób uniknąć spotkania policjantami, bo są nietrzeźwi bądź nie posiadają uprawnień, albo mają sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

Pomyliła światła z wycieraczkami?

W ostatnich dniach policjanci piaseczyńskiego wydziału ruchu drogowego przy współpracy z SRS - Służba Ratownictwa Specjalistycznego prowadzili działania w których wykorzystany był dron z zoomem pozwalającym na dokładną obserwację zachowań kierujących. Okazało się, że zmotoryzowani „ostrzegając” się przed kontrolą drogową mrugają do siebie światłami, a tłumaczenia kontrolowanych kierowców w osłupienie wprowadzały samych stróżów prawa. Jeden z mężczyzn tłumaczył, że widział sarnę i to właśnie przed nią ostrzegał innych kierujących. Nie był jednak świadom, że jego zachowanie obserwowane było z nieba i o żadnej sarnie nie było mowy. 

Siedząca za kierownicą BMW kobieta, usiłowała przekonać mundurowych, że pomyliła światła z wycieraczkami, a jeszcze inny z kierujących tłumaczył się tikiem nerwowym. Każda z kontrolowanych osób otrzymała od mundurowych stosowną reprymendę. W trakcie przeprowadzonych kontroli funkcjonariusze zatrzymali dwa dowody rejestracyjne, gdyż okazało się, że kierujący podróżowali pojazdami, których stan techniczny i sprawność zagrażały bezpieczeństwu i porządkowi w ruchu drogowym.

Przypomnijmy, że używanie świateł niezgodnie z ich przeznaczeniem zgodnie z art. 97 kodeksu wykroczeń oraz art. 51 ust. 3 Prawo o ruchu drogowym jest wykroczeniem. Oznacza to, że „mruganie” światłami w podziękowaniu, formie przeprosin czy ostrzegania, bez znaczenia, czy są to kierunkowskazy, światła awaryjne czy też mijania, zagrożone jest mandatem karnym w wysokości 200 złotych oraz 4 punktami karnymi.

Policjanci radzą, aby zamiast popełniać wykroczenie, podziękować np. gestem dłonią. Dlaczego nie warto ostrzegać innych kierowców przed kontrolą drogową? Chociażby dla tego, że służą one m.in. eliminowaniu z dróg pijanych kierowców czy tych podróżujących niesprawnymi samochodami. I jedni i drudzy stanowią zagrożenie dla wszystkich uczestników dróg, innych kierowców i ich pasażerów, ale też tych niczym niechronionych - pieszych i rowerzystów.

CZYTAJ TEŻ: 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama