Reklama

Gra świateł

Gra świateł

Wykonałem dziś kilka zdjęć domu, a raczej ogrodu w Zalesiu Dolnym. Ogród magiczny, wszystkie drzewa pokryte bluszczem, co sprawia, że wygląda wyjątkowo. Wyobrażam sobie grę świateł w księżycową letnią noc. Zapewne poruszające się liście tworzą niesamowite obrazy i każdy, kto ma choć odrobinę wyobraźni, może uwierzyć w duchy i leśne zjawy. Nie wiem kto mieszka w tym domu i w okolicy, ale podobnie jak w domu, w którym obecnie mieszkam, tworzy się klimat do tego, by zapomnieć o polityce, o całym tym gwarze wielkiego miasta obok nas, w którym jest tworzona nasza przyszłość. Mam nieodparte wrażenie, że takich enklaw powstało w Polsce całe mnóstwo. Polacy zmęczeni niewyobrażalnym chamstwem, ignorancją i prostactwem naszej klasy politycznej, przestają się tematem polityki w ogóle interesować. Coraz częściej słyszę, że ktoś w domu nie ma telewizora, radio włącza jedynie, gdy stacja nadaje przeboje, a poza pracą interesuje nas sport, zabawa i grill z przyjaciółmi (duży odsetek Polaków interesuje wyłącznie wódka...). Nęci nas taka postawa, zapomnieć o rzeczach nieprzyjemnych, nie interesować się, bo... jakoś to będzie, a nawet jeśli nie będzie, to i tak... będzie. I fajnie, drodzy Państwo, ja sam coraz częściej popadam w stan apatii i totalnej niemocy wpływania na rzeczywistość. I wtedy przypominam sobie dwie rzeczy – po pierwsze przypominam sobie, że nie żyję w Szwajcarii, gdzie w dobrym tonie jest nie pamiętać nazwiska premiera, bo można spokojnie zaufać kompetencjom polityków rządzących tym krajem. Owszem, szwajcarscy politycy od czasu do czasu wzywają naród do referendum w sprawie jakiejś decyzji, która mogłaby polepszyć ich życie, ale że nie jest to znowu takie jednoznaczne, to wtedy naród decyduje z frekwencją, o której możemy pomarzyć. Niestety do Szwajcarii nam daleko i to nie tylko z powodu drobnej różnicy w PKB naszych krajów. Przypomina mi się również druga sprawa – gdy powstała „Solidarność”, nikt (włącznie z Lechem Wałęsą) nie sądził, że ten ruch doprowadzi do upadku komunizmu i Polska stanie się wolnym krajem. A jednak miliony ludzi poparło ten ruch, ponieważ zwyczajnie mieli dość bezprawia, złodziejstwa i braku wolności. A wtedy za taką decyzję można było zapłacić życiem, długoletnim więzieniem, a w najlepszym razie utratą pracy (i „wilczym biletem” niepozwalającym zatrudnić się gdziekolwiek) czy usunięciem z uczelni. To wtedy pojawili się ludzie, którzy gotowi byli poświęcić wszystko, by ich dzieci żyły w wolnym kraju. I stało się, Polska stała się wolna. Mogliśmy się tym nacieszyć przez dwadzieścia siedem lat. Co stało się z Polakami dziś? Już nawet nie o to chodzi, że tylko niewielki procent Polaków ogląda i słucha rządowych mediów – my powoli przestajemy słychać kogokolwiek. Nie słuchamy już ani mądrych, ani głupców pogrążających naszą ojczyznę w odmętach partyjniactwa, kolesiostwa, niekompetencji i niewyobrażalnej niegodziwości, o której do tej pory słyszeliśmy z odległych rejonów Rosji. Tyle że dziś w Rosji Putina popiera już tylko 40% narodu, ale Putin bardzo chce pozostać przy władzy, więc już dziś mówi się o tym, że mało prawdopodobne jest, by nadchodzące wybory nie były sfałszowane. Polska coraz bardziej przypomina Rosję, a my zachwyceni grą kolorów w naszych ogrodach i ogródkach przestajemy zwracać uwagę na otaczający nas coraz ciaśniej zamordyzm rodem z socjalistycznych kronik filmowych, w których wtłaczano nam do łbów, że „Dobro partii jest dobrem narodu”. Kochani – to już było, zakończyło się kompletnym upadkiem gospodarki i ciężką pracą, byśmy mogli dziś siedzieć w tych ogródkach. Jest oczywiste, że w czasach transformacji nie wszystkim się udało – z wielu powodów, ale dużej części Polaków nie udało się, ponieważ byli zwykłymi nieudacznikami. Czy my naprawdę chcemy, by ci nieudacznicy z tamtych lat ściągnęli nas do swojego poziomu? Drodzy Państwo – na spokój musimy sobie zasłużyć, chowanie głowy w piasek może spowodować wyłącznie jedno – że ktoś nas kopnie w wypięty tyłek, a ogródkiem będzie się cieszył zupełnie kto inny...


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Reklama