Reklama

Tutaj padają największe wygrane

W Polsce jest ponad 17 tysięcy kolektur Lotto. Polacy kochają grać i najwyraźniej w ten sposób szukają swojego szczęścia i poprawy jakości życia. Jeden z takich punktów, gdzie pada najwięcej wygranych znajduje się w naszym powiecie.
Tutaj padają największe wygrane
Konstancin Jeziorna. W tej kolekturze pada najwięcej wygranych.

Autor: Katarzyna Kowalska

Gdzie są najszczęśliwsze kolektury w naszym regionie możemy przeczytać na stronie eska.pl. Według rankingu na Mazowszu jest 5 takich punktów, gdzie najczęściej padają wysokie wygrane. Wśród nich kolektura nr 010 065 w Konstancinie-Jeziornie przy skrzyżowaniu ulic Sobieskiego i Kopernika. Postanowiliśmy spytać prowadzącego kolekturę, czy wie o szczęśliwym rankingu. 

– No tak mówią. Z czego to wynika nie wiem. Ale przyznaję, bardzo dużo ludzi u mnie gra. Ogólnie dość popularny jest nasz punkt - odpowiada.

MARZENIA O WYGRANEJ

W ciągu kilku minut do kolektury weszło parę osób, które nie oszczędzały na zakupie szczęśliwych numerków. 

– No ja to sporo pieniędzy zostawiam tutaj. Znaczy zostawiam, no liczę na szczęście. Chyba najwięcej udało mi się wygrać to było parę stówek. Ale nie spocznę, aż trafię szóstkę – mówi mieszkaniec Konstancina-Jeziorny. 

Prawdopodobieństwo wygranej w Lotka może wynosić nawet 1 do 10 milionów. Wielu graczy ma na to swoje sposoby.

 – Ja zawsze skreślam swoje numerki. Od ponad 10 lat za każdym razem te same. To kombinacja dat urodzenia moich najbliższych. Wierzę, że kiedyś padnie dla mnie główna wygrana. Choć mniejsza też jest mile widziana – słyszymy od Pana, który z plikiem kuponów wychodzi z kolektury. 

Może i jest to dobra metoda. W historii najciekawszych wygranych okazywało się, że data rocznicy ślubu była zwycięską szóstka w losowaniu lotto. 

JAK GRAĆ, ŻEBY WYGRAĆ

Są także tacy, którzy podchodzą do tego typu gier bardziej naukowo. Jedną z popularnych metod jest rachunek prawdopodobieństwa. Gracze sprawdzają numery, które już padły i analizują prawdopodobieństwo trafienia innych. Wyliczają procenty i na tej podstawie określają, z jakim prawdopodobieństwem pojawi się ponownie dana liczba. 

Inni z kolei czysto rozsądkowo liczą po prostu na szczęście.

– Ja kupuję losy i zdrapki, a moja córcia Julia potem zdrapuje i sprawdza. I kilka wygranych już nam się trafiło – mówi nam uśmiechnięta mieszkanka Konstancina-Jeziorny. 

Rok rocznie Polacy wydają na zakup kuponów do gier losowych grubo ponad 3 miliardy złotych. Według sondaży w „Totka” gra co drugi rodak. Nie jest tajemnicą, że żeby wygrać trzeba grać.

Czytaj także:

 

 

 

 

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama