Póki pogoda nie uraczy nas dłuższymi opadami, do lasów lepiej nie wchodzić. Próżno szukać w nich grzybów, nawet w „sprawdzonych miejscówkach”. – Tam, gdzie zawsze zbieram kurki, znalazłem może 20 takich, które nadawały się do wyrwania, ale zbyt dorodne to nie były. Było też trochę takich ledwo wyrośniętych – relacjonuje grzybobranie w Chojnowskim Parku Krajobrazowym pan Rafał. – W lesie jest przerażająca susza. Ściółka skrzypi pod butami, jakby się chodziło po śniegu – dodaje.
Grzybów brak
Grzybów próżno szukać też na lokalnych targach. Od czasu do czasu pojawiają się na pojedynczych stoiskach. W piątek (14 lipca) na piaseczyńskim targowisku trzeba było się mocno nachodzić, by znaleźć grzyby leśne. Kurki były dostępne jedynie na jednym straganie i to w niewielkiej ilości! – Kurki są po 65 zł za kilogram. Nie są to kurki z Mazowsza, tylko z Mazur – poinformowała nas sprzedawczyni.
Kurki znaleźć można też w niektórych marketach i sklepach internetowych, ale możemy trafić na grzyby nie tylko krajowe, ale też przywiezione nawet z… Rumunii. Ceny wahają się od ok. 70 do nawet 100 zł za kilogram pieprznika jadalnego.
Wysokie zagrożenie pożarowe
W jednym z popularnych serwisów internetowych, na łamach którego grzybiarze z całej Polski prezentują efekt i wyniki swoich grzybobrań przez niemal cały rok, próżno szukać efektownych relacji w rejonie południowego Mazowsza. Jedynie mieszkańcy południowej i miejscami północnej Polski mają szanse na większe zbiory.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia o wysokim, a miejscami nawet bardzo wysokim zagrożeniu pożarowym. Koszmarnie sucho jest w lasach na terenie powiatów grodziskiego, pruszkowskiego, piaseczyńskiego i otwockiego.
Napisz komentarz
Komentarze