Reklama

Smród palonego plastiku. Pozamykajcie okna!

Od wczesnych godzin porannych mieszkańcy kilku miejscowości pod Górą Kalwarią informują o silnym zapachu palonego plastiku i mieszanki chemikaliów. Wiemy co się wydarzyło. Doszło do awarii w jednym z zakładów w mieście.
Smród palonego plastiku. Pozamykajcie okna!
Okazało się, że znajdująca się na terenie tego zakładu linia do termicznego przetwarzania plastiku uległa awarii, trwała ona około godzinę.

Źródło: pixabay.com

O dokuczliwym zapachu pierwsi zaalarmowali mieszkańcy Tomic, Kątów i Mikówca. 

- Ja wychodziłam do sklepu o 9tej, to już było czuć swąd palonego plastiku, aż mnie zemdliło – mówi mieszkanka Tomic.

- Nie da się otworzyć okna. Przy tym upale, to ten smród jakby stał w miejscu. Ja to się zastanawiam czy to jest trujące – niepokoi się mieszkaniec Kątów.  

Administrator grupy sąsiedzkiej Tomice na jednym z portali społecznościowych poinformował, że prawdopodobnie doszło do awarii w zakładzie zajmującym się recyklingiem w Górze Kalwarii. 

Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie przedstawicieli urzędu gminy. 

Tak, potwierdzam zdarzenie. Nasza straż miejska oraz pracownicy Wydziału Ochrony Środowiska udała się na ul. Adamowicza, do jednego z zakładów, z którego wydobywał się zapach tworzyw sztucznych. Okazało się, że znajdująca się na terenie tego zakładu linia do termicznego przetwarzania plastiku uległa awarii, trwała ona około godzinę. Zagrożenia zatruciem nie było, jedynie nieprzyjemny zapach – poinformował Piotr Chmielewski Naczelnik Wydziału Promocji i Informacji w Urzędzie Miasta i Gminy Góra Kalwaria.

Chmielewski dodał, że awaria została już usunięta. 

Czytaj też: 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

I love plastiki in air 29.08.2023 22:46
Też mi coś. W Wojciechowicach, na początku ul. Lipowej to norma. Co wieczór, niezależnie od tego jak gorąco jest na zewnątrz, miejscowi, spalają plastiki, pewnie by mieć ciepłą wodę do mycia, po powrocie z pola, o prąd drogi i na termę elektryczną nie stać, a plastik tani i dobrze się pali. Więc po co tyle szumu, przy jednorazowym incydencie e Górze Kalwarii.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK
Reklama
Reklama
Reklama