O dokuczliwym zapachu pierwsi zaalarmowali mieszkańcy Tomic, Kątów i Mikówca.
- Ja wychodziłam do sklepu o 9tej, to już było czuć swąd palonego plastiku, aż mnie zemdliło – mówi mieszkanka Tomic.
- Nie da się otworzyć okna. Przy tym upale, to ten smród jakby stał w miejscu. Ja to się zastanawiam czy to jest trujące – niepokoi się mieszkaniec Kątów.
Administrator grupy sąsiedzkiej Tomice na jednym z portali społecznościowych poinformował, że prawdopodobnie doszło do awarii w zakładzie zajmującym się recyklingiem w Górze Kalwarii.
Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie przedstawicieli urzędu gminy.
- Tak, potwierdzam zdarzenie. Nasza straż miejska oraz pracownicy Wydziału Ochrony Środowiska udała się na ul. Adamowicza, do jednego z zakładów, z którego wydobywał się zapach tworzyw sztucznych. Okazało się, że znajdująca się na terenie tego zakładu linia do termicznego przetwarzania plastiku uległa awarii, trwała ona około godzinę. Zagrożenia zatruciem nie było, jedynie nieprzyjemny zapach – poinformował Piotr Chmielewski Naczelnik Wydziału Promocji i Informacji w Urzędzie Miasta i Gminy Góra Kalwaria.
Chmielewski dodał, że awaria została już usunięta.
Napisz komentarz
Komentarze