To nie jest problem, który występuje tylko na naszym terenie. Każda gmina w Polsce od lat boryka się z awariami kanalizacyjnymi. Winni? Sami użytkownicy.
Niestety często traktujemy toaletę jak kosz na śmieci. Chyba prawie każdy słyszał, że gdzieś w kanalizacji znaleziono pampersy, czy nawilżone chusteczki. Ale w ostatnich latach wyobraźnia niektórych domowników przekroczyła wszelkie granice – maseczki, słoiki, a nawet żwirek dla zwierząt.
Zakład Gospodarki Komunalnej w Górze Kalwarii realizuje od dłuższego czasu program kompleksowego czyszczenia sieci kanalizacyjnej w gminie. Dokładnie chodzi o usuwanie osadów nagromadzonych w kanałach.
„W ubiegłym roku zakończyliśmy czyszczenie wszystkich kanałów w miejscowościach w północno-wschodniej zlewni OŚ Moczydłów m.in. w Solcu, Szymanowie, Baniosze, Łubnej, Kątach i Mikowcu. W bieżącym roku działamy na obszarze zlewni centralnej: wyczyściliśmy już kanały w Czersku, obecnie nasz nowoczesny samochód ciśnieniowo-ssący spotkacie w centrum Góry Kalwarii. Po uporządkowaniu stanu sieci na terenie miasta, rozpoczniemy czyszczenie zlewni północno-wschodniej obejmującej m.in. Brześce, Tomice i Wólkę Załęską” – poinformował Zakład Gospodarki Komunalnej w Górze Kalwarii.
ZGK apeluje jednocześnie do mieszkańców, aby nie traktowali toalety jak zwykły śmietnik. Materiały typu ścierki, chusteczki flizelinowe, a nawet małe patyczki do uszu tworzą w kanałach zatory, które są przyczyną uciążliwości zapachowych oraz mogą spowodować wypływ ścieków z kanalizacji.
Zanieczyszczeń, które zatykają sieć, jest naprawdę dużo. Warto o tym pamiętać i zastosować się do zaleceń ZGK, ponieważ zatkanie kanalizacji może spowodować poważną awarię, której usunięcie może być bardzo skomplikowane i kosztowne. Co nie może trafić do sedesu, ZGK opublikowało kilka wskazówek, które mogą być bardzo przydatne.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze