Pismo z odpowiedzią NITRO-CHEMU w sprawie odebrania i utylizacji odpadów z Nowego Prażmowa, gmina Prażmów opublikowała pod koniec sierpnia w mediach społecznościowych.
NITRO-CHEM zapłaci za utylizację swoich odpadów
Zarząd spółki zadeklarował uczestnictwo w procesie utylizacji odpadów, w zakresie tych odpadów, których pochodzenie ze spółki Nitro-Chem zostanie potwierdzone. Jak czytamy w piśmie: – Na wstępie należy zaznaczyć, że pomimo zidentyfikowania na przedmiotowym składowisku paleto-pojemników z oznaczeniem Nitro-Chemu, spółka nie jest ich posiadaczem, w rozumieniu ustawy z dnia 14 grudnia 2012 roku o odpadach.
Prezes zarządu Rafał Mendlik tłumaczy, że po przekazaniu za pośrednictwem podmiotów posiadających stosowne zezwolenia, do ostatecznego odzysku lub unieszkodliwienia, NITRO-CHEM został zwolniony z odpowiedzialności za gospodarowanie tymi odpadami. W związku z tym nie ma podstaw formalno-prawnych do podjęcia jakichkolwiek działań w zakresie utylizacji tych odpadów.
Mendlik dodaje, że jednak, mając na uwadze skalę zagrożenia, dobro społeczeństwa i duże koszty przedsięwzięcia NITRO-CHEM pomoże finansowo w kosztach utylizacji, jeśli zostanie potwierdzone pochodzenie odpadów w ustalony sposób i określony w warunkach realizacji kompleksowej usługi przez wykonawcę, wyłonionego w przetargu ogłoszonym przez gminę.
Wizja lokalna na składowisku pod Bełchatowem
Na początku września TVN24 poinformował, że przedstawiciele Polskiej Grupy Zbrojeniowej i spółki Nitro-Chem pojawili się na składowisku odpadów w Chabielicach pod Bełchatowem, gdzie składowane były odpady po produkcji trotylu. Mimo, iż przeprowadzający wizję lokalną nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami, właścicielka terenu zdradziła, że jest nadzieja, że wszystko wreszcie zniknie. Odpady do Chabielic trafiły trzy lata temu, tak samo, jak do Nowego Prażmowa.
Oferta NITRO-CHEMU złożona Gminie Prażmów wydaje się uczciwa, zważywszy na to, że prawnie spółka nie jest zobowiązana do ich usunięcia. Jednak trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że cała procedura może być bardzo długa. Samo potwierdzenie, które beczki są spółki to trudny i czasochłonny proces.
Ile to będzie kosztować?
Dlatego, jak widać, jedynym wyjściem z tej sytuacji jest podjęcie konkretnych decyzji. W związku z tym wójt Jan Adam Dąbek zaapelował do mieszkańców Gminy Prażmów o wypowiedzenie się w sprawie odpadów zgromadzonych w Nowym Prażmowie, wzięcie udziału w konsultacjach oraz udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy są za tym, aby gmina podjęła próbę ich usunięcia na własny koszt, z możliwością późniejszego częściowego odzyskania poniesionych wydatków. Całkowity koszt takiego przedsięwzięcia może wynieść nawet 20 milionów złotych. Formularz konsultacji można pobrać na stronie internetowej gminy.
Przypomnijmy nielegalne składowisko w Nowym Prażmowie, zostało zlokalizowane w maju 2020 roku. Funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą i korupcją weszli wtedy do wskazanych hal magazynowych. Zgodnie z ustaleniami między ich właścicielką i najemcą, miały być tu składowane części samochodowe. Nic nie wskazywało, że dochodzi tutaj do działań przestępczych. Sprawa wyszła na jaw dopiero po tym, jak w pomieszczeniu doszło do wycieku. Na miejscu policjanci znaleźli dwa tysiące 1000-litrowych beczek z nieznanymi substancjami. Późniejsze analizy potwierdziły, że chemikalia mogą być niebezpieczne dla ludzi i środowiska, i muszą być jak najszybciej sprzątnięte i zutylizowane.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze