Jest Pan zaangażowany w pomoc przedsiębiorców ze słynnych pawilonów w Piasecznie przy ulicy Szkolnej 16. W jaki sposób dowiedział się Pan o sprawie m.in. będącego od ćwierć wieku w budowie budynku Spółdzielni Mieszkaniowej Jedność?
Łukasz Malczyk: Jestem prezesem jednej z większych organizacji skupiających wokół siebie przedsiębiorców z grupy MŚP. Jako Unia Polskich Przedsiębiorców jesteśmy znani z tego, że stajemy w obronie i reprezentujemy przedsiębiorców w różnych sprawach. Począwszy od samorządu a skończywszy na sejmowych komisjach.
W tym przypadku zgłosili się do nas przedsiębiorcy z prośbą o pomoc w rozwiązaniu ciągnącego się latami sporu z prezesem spółdzielni Jedność. Założyli nawet Stowarzyszenie Osób Pokrzywdzonych przez Spółdzielnię Mieszkaniową „Jedność”, któremu patronuje. Chciałbym, by ten temat, jak i wiele innych prowadzonych przez nas został szybko załatwiony.
Dlaczego postanowił im Pan pomóc?
ŁM: Jestem człowiekiem, który nie odmawia pomocy. Czy to w przypadku poszkodowanych pracowników, rolników, przedsiębiorców czy po porostu konsumentów – zawsze staram się pomagać. Tak było i w tej sytuacji.
Zgłosili się do mnie ludzie zastraszeni, zmaltretowani psychicznie przez człowieka, który ogłosił się wg. naszych informacji bezprawnie prezesem spółdzielni. Terroryzuje nie tylko lokalnych przedsiębiorców, ale również osoby które chciały im pomóc. To sprawa dla organizacji ogólnopolskiej taką jaka jest Unia Polskich Przedsiębiorców.
Kwestia rozliczenia trwającej od tylu lat budowy to nie jedyny problem przedsiębiorców?
ŁM: Nie to nie jest jedyny ich problem. Lista zarzutów, formułowana przez właściciel i przedsiębiorców wynajmujących pawilony w ww. budynku handlowo-usługowym jest długa. Od stycznia 2020 r. pozbawiono ich miejsca do składowania odpadów, co jest wyjątkowo uciążliwe przy prowadzeniu działalności gospodarczej. Ponadto większość składanych przez nich na dziennik spółdzielni pism i wniosków, pozostaje bez odpowiedzi. Wątpliwości budzą także niektóre inwestycji spółdzielni.
W ostatnim czasie nie tylko przedsiębiorców, ale też spółdzielców oburzył sposób wyboru nowej rady nadzorczej oraz głosowanie nowych uchwał. Wszystko to odbyło się w formie kopertowej, zresztą nie pierwszy raz. W taki sposób zabrano członkom spółdzielni możliwość wypowiedzenia się czy zadania prezesowi i zarządowi pytań dot. nurtujących ich kwestii.
Jaką pomoc im Pan zaoferował?
ŁM: Nie przekreślamy polubownego załatwienia sprawy, w związku z tym jakiś czas temu wysłaliśmy pismo do prezesa spółdzielni. Pozostało bez odpowiedzi. Sprawą zainteresowaliśmy posła Pawła Szramkę, który z informacji, które posiadam również próbował się kontaktować z włodarzem spółdzielni. Proszę zgadnąć: bezskuteczne. Jak widać strach ma duże oczy i chowa się za biurkiem. W związku z powyższym uruchomiliśmy naszą grupę prawników, która ma zająć się tą sprawą. Oczywiście nie będę zdradzał szczegółów by po pierwsze nie odkrywać naszych kart przed oponentami, po drugie by dać pracować w spokoju zespołowi mecenasów.
Jak Pan ocenia działanie Spółdzielni Mieszkaniowej Jedność, która zdaje się przedwcześnie ogłosiła, że uzyskała pozwolenie na użytkowanie całego obiektu przy ul. Szkolnej 16?
ŁM: Ze znanych mi materiałów wynika, że wielokrotnie mieliśmy do czynienia z naciąganiem rzeczywistości i ogłaszaniem czczych życzeń prezesa spółdzielni, niemających pokrycia w faktach. Jest to dla mnie niezrozumiałe działanie, mogę jedynie podejrzewać, czemu ma to służyć, ale wolę rozmawiać o faktach.
Czy udało się Panu nawiązać nić porozumienia z zarządem spółdzielni?
ŁM: Staraliśmy się i owszem, ale wszystko spaliło na panewce. Stowarzyszenie Poszkodowanych Przedsiębiorców przez Spółdzielnię Mieszkaniową „Jedność” wielokrotnie zgłaszało chęć rozwiązania konfliktu. Bezskutecznie. Zamknięta postawa prezesa może świadczyć o pewnych planach, co do działki, na której znajdują się pawilony, ale o tym nie chciałbym więcej mówić, bo na razie są to jedynie nasze przypuszczenia.
Co Pana najbardziej uderza w tej sprawie?
ŁM: Najbardziej smuci mnie brak chęci współpracy prezesa spółdzielni z przedsiębiorcami w celu rozwiązania wieloletniego konfliktu. Warto nadmienić iż po ostatnich wyborach kopertowych obecny prezes nie uzyskał wymaganego absolutorium a pomimo to nadal sprawuje funkcję i nie można go odwołać.
Jakiego finału Pan się spodziewa w sprawie przedsiębiorców?
ŁM: Spodziewam się pozytywnego finału dla przedsiębiorców z ulicy Szkolnej 16 w Piasecznie.
Czy, a jeśli tak to w jaki sposób będzie Pan chciał im jeszcze pomóc?
ŁM: Pomagamy i będziemy pomagać. Unia Polskich Przedsiębiorców nikogo nie zostawia w potrzebie, a ja dopilnuje tego, by finał tej sprawy był po naszej myśli.
Dziękuję za rozmowę.
Napisz komentarz
Komentarze