Wiceprzewodnicząca rady powiatu piaseczyńskiego Honorata Kalicińska została usunięta z klubu radnych PiS. Powodem miało być podpisanie wystosowanego do radnych zaproszenia na festyn organizowany przez piaseczyński KOD.
Ta zaskakująca informacja pojawiła się w ubiegłym tygodniu.
- Rzeczywiście Kalicińska została usunięta z klubu – przyznaje jego przewodniczący Sergiusz Muszyński i dodaje, że była to decyzja okręgowych władz partii. O powodach takiej decyzji nie chce jednak rozmawiać. Nikt nie porozmawiał też z samą zainteresowaną.
- Osobiście nie czuję się wykluczona z klubu, żadna procedura bowiem nie została przeprowadzona – mówi.
O rzekomej decyzji swojego klubu dowiedziała się „zaocznie” – od przewodniczącego rady powiatu Włodzimierza Rasińskiego, który otrzymał pismo informujące o zmienionym składzie klubu radnych PiS – brakowało w nim nazwiska Honoraty Kalicińskiej. Zwróciła się więc do okręgowych władz Prawa i Sprawiedliwości z prośbą o wyjaśnienia. We wtorkowy wieczór, już po zamknięciu numeru, miało się odbyć spotkanie klubu.
- Liczę na wyjaśnienia całej sytuacji – mówi wiceprzewodnicząca rady powiatu.
Jak głosi plotka, powodem miał być podpis Kalicińskiej na zaproszeniu na imprezę organizowaną przez piaseczyński oddział Komitetu Obrony Demokracji z okazji obchodów rocznicy wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Rzecz w tym, że Kalicińska pełniła wówczas obowiązki przewodniczącej rady powiatu ze względu na złożenie mandatu przez Daniela Putkiewicza. A wśród obowiązków przewodniczącego jest między innymi przekazywanie radnym pism, w tym zaproszeń na różne imprezy, które wpływają do rady powiatu. Wiceprzewodnicząca więc zaproszenie na festyn podpisała i podobnie jak dziesiątki innych tego typu dokumentów trafił on do teczek radnych. Wszystko wskazuje na to, że ktoś znalazł pretekst do pozbycia się Kalicińskiej z klubu radnych PiS. Pytanie brzmi czy okręgowe władze partii, które rzekomo podjęły decyzje o usunięciu Kalicińskiej, miały świadomość skąd i dlaczego na rzeczonym piśmie wziął się podpis wiceprzewodniczącej i nie miało to dla nich znaczenia, czy też nie wykazały należytej staranności, badając tę sprawę?
Sama zainteresowana przyznaje, że w czerwcu udzielała wyjaśnień w sprawie tego dokumentu, więc o niedoinformowaniu raczej nie powinno być mowy.
O efektach spotkania klubu radnych PiS napiszemy w przyszłym tygodniu.
Napisz komentarz
Komentarze