Policjanci interweniujący w sprawie białego citroena zamiast kierowcy pojazdu, znaleźli na podszybiu karteczkę z numerem telefonu do właściciela auta. Po wykonaniu telefonu do mundurowych już po chwili przyszedł mężczyzna, który zapewniał o swojej niewinności. Twierdził, że auto dla żartów zostawił w tym miejscu jego kolega.
Po wylegitymowaniu mężczyzny mundurowi sprawdzili w policyjnym systemie, że jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Kielcach. 35-latek miał do odbycia karę 8 miesięcy więzienia, dokąd został zabrany. Auto trafiło na parking depozytowy.
Funkcjonariusze będą jeszcze weryfikować, kto odpowie za pozostawienie citroena na chodniku.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze