O tym, że wspólnoty mieszkaniowe mogą mieć problem z pojedynczymi lokatorami, którzy mimo wcześniej deklaracji, zapewne dla niższej opłaty, że będą segregować śmieci, mówiło się od dawna. Tak naprawdę wystarczy w bloku jedna osoba, która tego nie robi, by narazić innych na wyższe opłaty.
– Niektórzy sąsiedzi nie segregują śmieci, a czasem wyrzucają odpady, gdzie popadnie – mówi jedna z mieszkanek bloku na rogu ul. Żeromskiego i E. Plater w Piasecznie. – Niedawno doszło do kuriozalnej sytuacji, bo ktoś upchnął do zwykłego pojemnika panele podłogowe. W efekcie kosz popękał i trzeba było kupić nowy, za co zapłacili wszyscy mieszkańcy. Administrator rozkłada ręce, bo ciężko jest wskazać osoby, które nie wywiązują się ze swojego obowiązku, tak naprawdę oszukując sąsiadów. Przecież nikt nie będzie stać przy koszach i kontrolować kto, co i gdzie wyrzuca – dodaje rozgoryczona.
Nieprawidłowości dopatrzył się tu urząd miasta, a finał sprawy może być taki, że osoby, które segregują śmieci, będą musiały płacić wyższe stawki. Takich przypadków w gminie Piaseczno jest więcej.
Niezapowiedziane kontrole i pierwsze decyzje
– Niestety, mimo że zgodnie z obowiązującym prawem od 1 listopada 2020 r. segregacja odpadów stała się obowiązkowa, nadal zdarzają się mieszkańcy, którzy obowiązku tego nie chcą realizować, a nawet są skłonni z tego tytułu ponosić opłatę podwyższoną, byle tylko nie segregować – przyznaje Joanna Ferlian-Tchórzewska, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta i Gminy Piaseczno.
W zabudowie wielorodzinnej niezapowiedziane kontrole jakości segregacji śmieci przeprowadzane są przez pracowników wydziału gospodarki odpadami. Przede wszystkim sprawdzane jest, czy w kontenerach na odpady znajdują się wysegregowane poszczególne frakcje, czy prawidłowe jest oznakowanie pojemników, a także ich stan. Urzędnicy weryfikują także czy odpady nie zalegają poza pojemnikami, stan sanitarny i techniczny koszy, ich przepełnienie oraz czy zapewniono do nich swobodny dostęp.
Jak informuje naczelnik wydziału Wioletta Brzezińska, do 19 września podjęto 38 kontroli altan śmietnikowych. Zdarza się, że jedna altanka jest wykorzystywana przez kilka wspólnot mieszkaniowych. Taka praktyka ma miejsce np. w przypadku nieruchomości leżących na terenie Spółdzielni Mieszkaniowej „Jedność". – Zauważalnie poprawiła się segregacja papieru, szkła czy tworzyw sztucznych, czyli tych odpadów, które trafiają do wydzielonych pojemników – poinformowała Wioletta Brzezińska. – Niestety nadal w odpadach zmieszanych znajdują się odpady, które można wysegregować. Oznacza to, że mieszkańcy, którzy segregują odpady, robią to coraz lepiej, natomiast nadal są tacy, którzy nie segregują śmieci. Na chwilę obecną wydane zostały dwie decyzje określające podwyższoną opłatę dla wspólnot mieszkaniowych.
Lepsza segregacja to mniejsze koszty dla wszystkich
Nieposegregowane odpady to nie jedyny problem, jaki dostrzegają urzędnicy. – Zdarzają się również altany śmietnikowe, do których wykonawca odbierający odpady ma utrudniony dostęp ze względu na zaparkowane wokół samochody albo altany są tak małe, że trudno jest wyciągnąć pojemnik z odpadami – podkreśla Wioletta Brzezińska. – Problemem są również odpady poremontowe, które często są wystawiane jako gabaryty. Mimo że od kilku lat informujemy, iż tego typu odpady powinny trafić do PSZOK. Mamy informacje również o pozostawianiu odpadów elektrycznych i elektronicznych w altankach śmietnikowych wspólnot, choć one również powinny trafić do PSZOK lub do wyspecjalizowanej firmy. Informacje o segregacji odpadów oraz o sposobie postępowania z odpadami poremontowymi czy zużytym sprzętem są na bieżąco przesyłane do wspólnot mieszkaniowych. Gmina opracowała też ulotki o segregacji odpadów w języku ukraińskim i angielskim, które w wersji PDF przesłała do wspólnot. Podejmując działania informacyjne i kontrolne gmina chce zwiększyć poziom segregacji odpadów, by spełniać poziomy segregacji narzucane samorządom przez przepisy ogólnokrajowe, a dodatkowo lepsza segregacja przekłada się na mniejsze koszty zagospodarowania odpadów, a co za tym idzie wysokość opłat dla mieszkańców za odbiór i zagospodarowanie odpadów – dodaje.
W zabudowie jednorodzinnej, na podstawie sygnałów od wykonawcy odbierającego odpady, interweniuje straż miejska. Tylko w tym roku wystawiono 40 mandatów różnej wysokości (maksymalnie do 500 zł) mieszkańcom, którzy nie stosują się do obowiązku segregacji odpadów komunalnych.
Napisz komentarz
Komentarze