Reklama

Małe sklepy upadają i będą upadać

Tylko w ubiegłym roku w Polsce zawiesiło działalność prawie 10 tysięcy małych sklepów, a 4 tysiące zlikwidowano. Powód? Przede wszystkich wysoka inflacja oraz konkurencja tak zwanych „sieciówek”.
Małe sklepy upadają i będą upadać
W powiecie piaseczyńskim puste witryny sklepów widać na każdym kroku. Niestety do tej grupy dołączył jeden z bardzo popularnych małych punktów handlowych, „Sklep u Krysi” .

Autor: Katarzyna Kowalska

W powiecie piaseczyńskim puste witryny sklepów widać na każdym kroku. Niestety do tej grupy dołączył jeden z bardzo popularnych małych punktów handlowych, „Sklep u Krysi” w Konstancinie-Jeziornie. Zaniepokojeni klienci za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowali, że po 30 latach sklep właśnie został zamknięty.

– Dziwne uczucie. Mam wrażenie, że ten sklep był tutaj od zawsze. Wielka szkoda. Pani Krysia to legenda naszej okolicy naprawdę – mówi Bożena mieszkanka Konstancina-Jeziorny. 

– Tam panował fantastyczny rodzinny klimat. Znam takie osoby, które były w tym sklepie codziennie od początku jego istnienia. Szkoda, takich miejsc z duszą – dodaje Robert mieszkaniec osiedla przy ulicy Fabrycznej. 

Jeszcze 11 lat temu małe sklepy miały prawie połowę udziału w rynku. Dzisiaj już nie ma o tym mowy./Fot.K.Kowalska

„Sklep u Krysi” przestał istnieć z dnia na dzień, mimo nieustającej popularności. Według relacji klientów którzy znają właścicielkę, Pani Krystyna przeszła na emeryturę, czuje się dobrze i codziennie można ją spotkać na spacerze w parku zdrojowym. 

– Ludzie doszukują się drugiego dna. Ja nie pytam. Pani Krysia prowadziła ten sklep przez ponad 30 lat. Czas na za zasłużony odpoczynek. Niemniej zgadzam się, że dzisiaj prowadzenie takiej działalności jest bardzo trudne. Znajoma jest właścicielką małego wiejskiego sklepu i nie ma pewności, czy przetrwa zimę – mówi Joanna, mieszkanka gminy. 

Z roku na rok coraz więcej małych sklepów właśnie, takich jak „Sklep u Krysi” upada, za to sieci rosną . Do tego dochodzi handel w internecie, który zyskał na popularności podczas pandemii. Taka konkurencja jest w rzeczywistości nie do pobicia. 

Mimo wszystko przynajmniej połowa przedsiębiorców podkreśla, że to właśnie koszty pracy i gigantyczne rachunki, w większości przypadków stały się gwoździem do trumny firm, wśród których znalazły się małe działalności handlowe. 

Jeszcze 11 lat temu małe sklepy miały prawie połowę udziału w rynku. Dzisiaj już nie ma o tym mowy. Czy czekają nas czasy bez rodzinnych minimarketów? Na to wygląda, wystarczy spojrzeć na wiejskie sklepy, które regularnie przejmują tak zwane „sieciówki”.

Czytaj też:

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama