Reklama

Kury, kaczki i gęsi z Chyliczek

Opowiem o tym, jak hrabianka Cecylia Plater-Zyberkówna podarowała kury z Chyliczek pisarzowi Henrykowi Sienkiewiczowi do Oblęgorka.
Kury, kaczki i gęsi z Chyliczek
W kurniku w Chyliczkach fot: Biesiada Literacka

W Piasecznie ustanowiono rok 2023 rokiem hrabianki Cecylii Plater-Zyberkówny. Zbieram więc materiały do opowieści o niewątpliwie barwnej postaci historycznej i odszukałam informacje o Cecylii i kurach i nie jest to banalna informacja, bo Chyliczki Cecylii kurami stały. Kury Chyliczanek zdobywały złote medale na wielu wystawach w Królestwie, brały udział w konkursach i były chlubą majątku. W 1902 roku, którego dotyczy moje opowiadanie, szkoła gospodarstwa w Chyliczkach zarządzana przez hrabiankę miała się znakomicie. Jeszcze w 1899 r. zakład pod Piasecznem rozwijał się z każdym rokiem, już nie mógł pomieścić tak wielu uczennic, które przyjeżdżały po nauki do Chyliczek, budowano więc nowy murowany pawilon, wiosną położono kamień węgielny, a już jesienią 1899 został zadaszony. Tymczasem gospodarstwo potrzebne hrabiance do realizacji zadań dydaktycznych rozwijało się wzorcowo. Zwierzęta w stajniach, oborach, chlewniach i kurnikach były pięknie zadbane. Można było wybrać się na wycieczkę do szkoły w Chyliczkach i to wszystko obejrzeć, i być mile ugoszczonym przez nauczycielki i uczennice zakładu. Wracając do kur i kurników Cecylii. Obwoziła te piękne okazy ze swojej hodowli po wystawach i zdobywała złote medale na każdej z nich, nie mając w tej dziedzinie konkurencji. No może z okolic jedynie panie Izabella i Irena Ryxowe, dziedziczki Prażmowa mogły mieć ładniejsze kury. W czasopiśmie Ziemianka z 1913 roku opis wystawy drobiu imponuje. Okazuje się, że hodowanie rasowego drobiu stało się zajęciem arystokratek. I tak na wystawie w Warszawie: „Mieliśmy na wystawie i drób zagraniczny, choć przez polską znakomitą hodowczynię, przysłany. P. Paderewska jest żoną słynnego na cały świat artysty muzyka. Jeździ z mężem do Ameryki, Anglji, Francji”.

Kury i gęsi hrabianki Cecylii jadą do Oblęgorka

 W 1902 r. w wielu gazetach Królestwa ukazała się wiadomość o tytule „Podarek dla Sienkiewicza”. Znalazłam tę informację w „Słowie” z 11 grudnia 1902 r. oraz w „Gazecie Lwowskiej” z tego samego roku. Oto jej treść: „Podarek dla Sienkiewicza. Cecylia Plater Zyberkówna wysłała jako podarunek dla Sienkiewicza na nowe gospodarstwo w Oblęgorku wyborowe okazy drobiu, wyhodowane w jej zakładzie gospodarczym w Chyliczkach, Są to przepyszne okazy wyłącznie ras aklimatyzowanych już zupełnie (kury Bramaputra, Langshau, Wyandott, Orpington itd. gęsi łabędzie białe, kaczki Pekin itd.) nadających się szczególne do praktycznych chowów hodowlanych. Okazy te dojechały już pomyślnie do Oblęgorka”.

Wycinek z czasopisma Ziemianka fot: zbiory ms

Bardzo mnie kusiło, aby sprawdzić, jak wyglądały te piękne okazy drobiu z Chyliczek, koniecznie chciałam wyszukać ich opis w publikacjach z tamtych, czyli z Cecylii i Sienkiewicza czasów i oto on: „Doniosłe ma znaczenie i wielką zasługę dla społeczeństwa zakład gospodarczy w Chyliczkach, założony nie dla spekulacyi, lecz w imię dobra ogólnego przez hr. C. Plater-Zyberkównę, w celu szerzenia zasad postępowego gospodarstwa kobiecego. Zakład taki nie może być przedmiotem interesu, to też bez wahania robimy mu na tym miejscu reklamę, podając do wiadomości ogółu szczegóły z działu hodowli drobiu, zachęcając nasze czytelniczki do korzystania z jego usług. A więc przede wszystkiem zakład posiada następujące rasy kur: 1) Plymouth Bock, szaro-popielata, wielka i nadzwyczaj, wytrzymała. Dobrze się niesie i doskonale. Młode rosną szybko i dają mięso delikatne, starsze posiadają wielką skłonność do tuczenia. Wyśmienitą jest do krzyżowania z rasą miejscową. 2) Langshan, czarna, bardzo duża. Ze względu na produkcję jaj i mięsa oraz piękną powierzchowność i łatwość hodowli, rasa ta może współzawodniczyć z najpierwszymi rasami. Wybornie przekazuje swe cechy potomstwu, dlatego doskonałą jest do krzyżowania z polską kurą domową. 3) Orpington, barwy żółtej, ogromna, najnowsza angielska odmiana kur. Znosi się wyśmienicie i dobrą jest matką, a przede wszystkiem wydaje dużo delikatnego mięsa, wyborna na pulardy i najodpowiedniejsza do krzyżowania z naszą żółtą kurką. 4) Wyandotte, srebrzysta, duża, zaliczyć się może do ras pożytecznych; nieśna, znosi jaja nawet w zimie, kurczęta hartowne, prędko rosną i dają mięso soczyste i delikatne. 5) Bramaputra, gronostajowata, olbrzymia, wyśmienita do wysiadywania gęsich jaj, w hodowli łatwa i hartowna. 6) Paduan, złocista, ze wspaniałym czubem, daje mięso delikatne i smaczne, zahartowana na nasz klimat, służy do dekoracyi. 7) Holender, czarna, z białym prześlicznym czubem, przy racjonalnej hodowli wytrzymała, służy do ozdoby kurników. Gęsi rasy Emdeńskiej, białe, ogromne. Kaczki rasy Pekińskiej, białe, ogromne. Jaja wylęgowe sprzedają się od dn. 15-go maja do dnia 8-go czerwca. Kurze po 2 rb. 50 kop., gęsie po 5 rb. 50 kop., kacze po 3 rb. 10 kop. za tuzin i wysyła się koleją lub pocztą podług porządku zamówień. Za opakowanie tuzina lub mniej jaj na wysyłkę kolejową liczy się 15 kop. Na pocztę zaś wysyłają się jaja w specjalnych koszykach. Wysyła się drób pośpiesznym pociągiem, tylko należy wskazać osobę do odbioru na ostatniej stacji kolejowej. Na żądanie zawiadamia się telegraficznie, co służy za fracht do odbioru”.

Oblęgorek w około 1969 r., wycieka szkolna LO w Piasecznie z profesor Sałabską fot: Jacek Mrówczyński

Ten Oblęgorek to tylko kłopot, ale gęsi tu piękne

Rok 1900 był rokiem jubileuszowym pisarza Henryka Sienkiewicza. Uroczystości były wyznaczone na grudzień, ale już od stycznia prasa pisała o jubileuszu. Jednocześnie zbierano składki na „dar narodowy”. Ogólnie z tym darem nie wiodło się dobrze, bo Sienkiewicz był majętnym człowiekiem i miał wielu przeciwników, którzy uważali, że pieniądze trzeba przeznaczyć na lepsze i ważniejsze cele. No ale stanęło wreszcie na podarowaniu Sienkiewiczowi majątku w Oblęgorku (dziś wieś 18 km od Kielc). Ten dar tak został skwitowany przez znajomego Sienkiewiczowi pisarza: „...gdy kupiono Oblęgorek, do którego z Warszawy jechało się dłużej, niż do Wiednia, uważałem, że wybór uczyniono nietrafny, a tego samego zdania był również i Sienkiewicz, jak mi sam potem mówił nieraz, skarżąc się przy tym, że mu ofiarowano majątek z niespłaconą pożyczką Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, którego raty musiał płacić ze swych... honorariów literackich! Oblęgorek bowiem, pomimo wody Ursus, nie przynosił grosza dochodu...”.

Oblęgorek, zdjęcia z wycieczki młodzieży z LO w Piasecznie fot: Jacek Mrówczyński

Epilog

Na koniec ciekawostka! Okazuje się, że Maria Sienkiewicz w 1913 r. w Warszawie wystawiała na wystawie gęsi, czyli złapała bakcyla hodowcy drobiu.

Czytaj także: 

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama