Ośrodek sportowo-rekreacyjny z polem golfowym, osiedle, to niektóre z pomysłów na zabudowanie łąk oborskich. Tylko w ostatnich latach inwestorów, chętnych do zagospodarowania tej części gminy Konstancin-Jeziorna, było przynajmniej kilku. Ostatniego skutecznie odwiedli od zamiarów mieszkańcy i aktywiści. Ci domagali się zmiany starego planu zagospodarowania przestrzennego z 2002 r., tak aby uniemożliwić tego typu inwestycje na terenie, który służy mieszkańcom do biegania, spacerowania i cieszenia się pięknem przyrody. W dodatku pola oborskie graniczą z Łęgami Oborskimi, a ich zabudowa mogłaby negatywnie wpłynąć na leśny rezerwat przyrody. Jak podkreślali aktywiści, te dwa ekosystemy są ze sobą powiązane, szczególnie hydrologicznie.
Uniknąć kolejnych inwestorów
- Obowiązujący od ponad dwóch dekad plan zagospodarowania łąk oborskich jest szkodliwy i korupcjogenny. Jak bardzo? To widzieliśmy już kilka razy, kiedy ręce po ten bezcenny teren wyciągali ludzie różnych patologicznych układów - mówił w imieniu strony społecznej Daniel Petryczkiewicz. - Ale póki co, ochroniliśmy łąki. Ukłony w kierunku pani Katarzyny Kittel i Tomasza Zymera oraz wielu innych walczących od lat o ten teren! Społeczny nacisk doprowadził do tego, że wreszcie - po ponad dekadzie - zrealizowano rzetelne badania naukowe tego terenu. Także presja społeczna sprawiła, że dzisiaj, tutaj, dzięki radnemu Bajkowskiemu, macie państwo możliwość zadecydowania o przyszłości tego terenu, wskazania kierunku tym, którzy przyjdą po was. Aby uniknąć kolejnych potencjalnych inwestorów, gotowych zabudować łąki oborskie, zmiana miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego to konieczność - dodał Daniel Petryczkiewicz.
O przyjęcie projektu uchwały apelował też radny Krzysztof Bajkowski. Radni rady miejskiej zdecydowali o przystąpieniu do zmiany obowiązującego planu. W tajnym głosowaniu za rozpoczęciem prac planistycznych byli jednogłośni - wszyscy biorący w obradach radni byli za (18).
Zmiana miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego potrwa przynajmniej kilkanaście miesięcy.
Torf i wszystko to, co przyniosła Wisła
Przypomnijmy, że zlecone przez gminę badania hydrogeologiczne wykazały, że Łąki na zachód od Grobli Oborskiej to osuszone torfowiska, które osiadają każdego roku. Torf stanowi w niektórych miejscach nawet 4-metrową warstwę. Znajduje się ona pod namułem i osadów mineralnych, które przynosiła tu Wisła.
O zachowanie naturalnego charakteru tego terenu walczył m.in. Komitet Społeczny - Park Przyrodniczy Obory, ale też Fundacja Alarm dla Klimatu, Społeczność Mała i Rozlewisko, Stowarzyszenie Mieszkańców Konstancina-Jeziorny “Nasz Konstancin”.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze