Reklama

Saturna protestuje w sprawie Wenus

Saturna protestuje w sprawie Wenus

Mieszkańcy zaprotestowali przeciwko dopuszczeniu do ruchu nieutwardzonego odcinka ulicy Wenus w Józefosławiu.


Zaczęło się 2 września. Wcześniej inwestor odpowiedzialny za budowę pobliskiego osiedla wystąpił o zgodę na przejazd pojazdów ciężarowych powyżej 3,5 tony poza godzinami szczytu, przez nieutwardzony fragment ulicy Wenus. Zgodę od Gminy uzyskał.
Mieszkańcy równoległej ulicy Saturna wystąpili do Burmistrza o cofnięcie tej zgody, jednak Burmistrz nie przychylił się do ich wniosku.
Po zamknięciu tydzień temu skrzyżowania Cyraneczki i Julianowskiej, również „sąsiedzi” z Józefosławia i Julianowa zaczęli masowo korzystać z tej drogi, chociaż objazd skrzyżowania wytyczony jest pobliską ulicą XXI wieku.

Kurz, drgania, ciężarówki

Na protest obywatelski, który odbył się wczoraj o 7.30 rano zaprosili mnie mieszkańcy ulicy Saturna – osiedlowej drogi. Domy na tej ulicy, przylegają właśnie do nieutwardzonego fragmentu Wenus. Na pół godziny zablokowali oni wyjazd z Wenus na Wilanowską.
Faktycznie nieutwardzonym fragmentem jechał samochód za samochodem, a tuman kurzu nie wznosił się, tylko cały czas wisiał w powietrzu. Mieszkańcy twierdzą, że tak jest również po południu, w ciągu dnia z kolei jeżdżą ciężarówki i jest jeszcze gorzej.
Kurz to nie jest jednak ich największy problem, choć najbardziej widoczny.
- W 2009 roku, kiedy dopuszczono po tym fragmencie ruch samochodów, mój dom, o drewnianej konstrukcji, uległ uszkodzeniu – mówi Rafał Kiepuszewski z ulicy Saturna. - Ubezpieczyciel wypłacił mi wówczas 10 000 zł, ponieważ rzeczoznawca Warty uznał, że rozszczelnienie instalacji CO, które miało miejsce, spowodowane jest właśnie ruchem samochodowym na Wenus – dodaje.
Rafał Kiepuszewski twierdzi także, że wówczas nastąpiło również rozszczelnienie instalacji gazowej. I tego mieszkańcy obawiają się najbardziej.
W piśmie do Burmistrza mieszkańcy Saturna wskazują także, że ulicą Wenus odbywa się ruch pieszy i rowerowy, między innymi dzieci. Niedługo po godzinie 16 będzie ciemno, a fragment od ulicy Wilanowskiej nie jest oświetlony. Wg nich możliwość tragicznego zdarzenia jest dość spora.
Na potwierdzenie swoich obaw opisują przypadek z 2 września tego roku (czyli dnia w którym ruch ciężarówek dopiero się zaczął). „Jeden z sąsiadów był świadkiem zaczepienia przez ciężarówkę dziecka jadącego na rowerze, co w tym przypadku na szczęście skończyło się wystraszeniem i zadrapaniem kolan”.

Odpowiedź Burmistrza i protest

Burmistrz na pismo mające 5 stron, odpowiedział, że nie widzi możliwości cofnięcia decyzji o pozwoleniu na przejazd ciężarówek. Napisał także, że „Powyższe pozwolenie zostało wydane na czas trwania inwestycji. Ponadto informuję, że drogi nieutwardzone nie mają ograniczeń nośności. Ograniczenia nośności występują w drogach utwardzonych, w zależności od typu wykonanej podbudowy”.
Inwestycja ma trwać 1,5 roku do 2 lat.
Mieszkańcy żądają powrotu barierek zagradzających wyjazd na ulicę Wilanowską, przynajmniej do momentu wybudowania tego fragmentu Wenus, w takim standardzie jak odcinek tej ulicy od Julianowskiej do Jutrzenki, na którym obowiązuje aktualnie zakaz ruchu pojazdów powyżej 3,5 tony.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama