Reklama

Zakaz ruchu na Łąkach Oborskich

Urząd Gminy Konstancin-Jeziorna zamknął obszar Łąk Oborskich dla ruchu kołowego. Niestety, okazało się, że zakazano całkowitego ruchu kołowego, czyli nie wyłączono z niego rowerów.
Zakaz ruchu na Łąkach Oborskich

Źródło: konstancin-jeziorna.pl

Znaki informujące o zakazie poruszania się po terenie Łąk Oborskich aut, quadów i innych maszyn kołowych stanęły przy wjazdach na groblę od strony Konstancina-Jeziorny i Obór. Są z niego wyłączone służby miejskie. O zakaz wnioskowali sami mieszkańcy oraz społecznicy, którym na sercu leży ochrona tego cennego siedliska przyrodniczego i unikalnego krajobrazu. 

– Sam pomysł jest oczywiście bardzo dobry, ale jak to zwykle bywa, gdy wszystko robione jest szybko, w nieco niefortunny sposób jest zrealizowane – przyznaje Daniel Petryczkiewicz, który aktywnie działa na rzecz ochrony Łąk Oborskich. – Wniosek o zakaz ruchu składałem już kilka miesięcy temu i można było to na spokojnie przygotować, przeanalizować i zrealizować. Tak naprawdę dopiero na przedostatniej sesji, gdy sprawa Łąk Oborskich została ponownie dość mocno zasygnalizowana, burmistrz Ryszard Machałek obiecał, że postawiony zostanie znak. Niestety, okazało się, że zakazano całkowitego ruchu kołowego, czyli nie wyłączono z niego rowerów. Nie taka była nasza intencja. Chcielibyśmy, by zakaz obowiązywał na tej samej zasadzie, co w Parku, czyli z wyłączeniem służb miejskich i rowerów.

Najważniejsza egzekwowalność

Pomijając jednak fakt, że także rowerzyści mogą zostać ukarani, na osoby, które złamią zakaz, czeka grzywna w wysokości od 20 do 500 zł oraz 8 punktów karnych.

– Moim zdaniem punkty wydają się dużo bardziej dotkliwe niż kara pieniężna. Najważniejsza jest jednak egzekwowalność tych kar. Zachęcam do postawy obywatelskiej. Jeśli widzimy samochód, który parkuje za zakazem na Łąkach Oborskich, zróbmy zdjęcie tablic, kontekstu, by nie było wątpliwości, o co chodzi, wyślijmy do Straży Miejskiej. W ten sposób wspólnie dbamy o ten teren – przekonuje Daniel Petryczkiewicz.

Co według aktywisty powinno dalej zadziać się w temacie Łąk Oborskich?

– Kolejnym krokiem powinno być jak najszybsze zrealizowanie uchwały podjętej na przedostatniej sesji rady miasta, czyli zmiana planu zagospodarowania przestrzennego, w tym zmiana przeznaczenia terenu i zasad kształtowania zabudowy w tym obszarze. Równolegle powinien zostać rozpisany konkurs na zagospodarowanie tego terenu. Trzecią rzeczą jest rozpoczęcie ewidencji przyrodniczej we współpracy z Chojnowskim Parkiem Krajobrazowym i Generalną Dyrekcją Ochrony Środowiska. Dzięki temu ten teren mógłby być chroniony za pomocą użytku ekologicznego, co zresztą zostało zaproponowane podczas sesji, ale tego nie da się zrobić od razu, bo potrzeba odpowiednich badań i dokumentów. Oprócz tego bardzo ważne jest to, by sięgnąć po fundusze na „zielone” inwestycje, na przykład z KPO. Na ich wydanie jest niewiele czasu, bo 2-3 lata, więc trzeba się tym zająć już teraz – podsumowuje.

CZYTAJ TEŻ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama