Po tym, jak pod koniec 2019 roku na skrzyżowaniu Kościuszki i Nadarzyńskiej zmieniono organizację ruchu, ta pierwsza z wymienionych ulic przestała być drogą uprzywilejowaną. Zmiana organizacji skutkowała wzrostem niebezpiecznych zdarzeń drogowych, dlatego na początku 2022 roku rozpoczął się montaż sygnalizacji świetlnej. Rozwiązanie to miało podnieść poziom bezpieczeństwa, ale też zachęcić kierowców do wybierania innej trasy, aby odciążyć ul. Kościuszki.
O ile pierwsze założenie udało się zrealizować, bo od kiedy ruchem steruje sygnalizacja świetlna, na skrzyżowaniu przestało dochodzić do kolizji, to co do drugiego kierowcy mają pewne wątpliwości.
- Ciekawe, czy obecna zmiana świateł pozostanie na zawsze, bo mam wrażenie, że na Kościuszki nie tylko w godzinach szczytu jest mniejszy bądź większy korek - zastanawia się pan Grzegorz. - Z kolei na ul. Nadarzyńskiej ruch jest mniejszy, a zielone pali się zdecydowanie dłużej. Jadąc Kościuszki czasem zjeżdżam ze skrzyżowania nawet po kilku zmianach świateł. Niestety nie zawsze jestem w stanie ominąć tę ulicę - dodaje.
Sygnalizacja na skrzyżowaniu - udane połączenie z drogą krajową
Jednak miasto nie ma w planach kolejnej reorganizacji na tym skrzyżowaniu. - Sygnalizacja się sprawdza, sporo kierowców korzysta z połączenia ciągiem ulic Nadarzyńskiej i Żeromskiego z drogą krajową 79 - informuje Joanna Ferlian-Tchórzewska, rzecznika piaseczyńskiego magistratu.
Kierowcy zwracają też uwagę na długi czas oczekiwania na zielone światło na wcześniejszym skrzyżowaniu, przechodzącej w ul. Kościuszki Puławskiej ze Szkolną. Tam światło zielone również bardzo krótko obowiązuje dla ul. Puławskiej. - Nie planujemy zmian w organizacji ruchu na ul. Puławskiej. Trzeba pamiętać, że natężenie ruchu zmienia się w związku z dużymi inwestycjami drogowymi. W tej chwili najbardziej na ruch w mieście wpływa przebudowa ulicy Sienkiewicza - kierowcy poruszają się różnymi alternatywnymi trasami - wyjaśnia Joanna Ferlian-Tchórzewska.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze