Reklama

Demony rządu

Demony rządu

Dzięki całkiem nowiuteńkiej ustawie o zgromadzeniach mamy pierwszy na świecie rząd, który zapewnił sobie możliwość manifestowania z poparciem dla... rządu. No, oczywiście odrobinę mijam się z prawdą, bo nie pierwszy. A tak bardzo chciałem pochwalić ten rząd za innowacyjność, niestety. Zasadę tę zapewnili już sobie komuniści w ZSRR, Chinach, Wietnamie, Kubie i całej masie innych krajów, gdzie coś takiego jak opozycja było czymś piekielnie dla danego rządu niewygodnym. W Korei Północnej to działa do dziś i to z takim rozmachem, że obywatele tego kraju czasami nie mają czasu pracować, uczyć się, a zaśnięcie na takiej manifestacji grozi rozstrzelaniem. Poważnie, tu nie żartuję. No, a teraz my, nasz rząd popiera światłe inicjatywy. Co tam rząd, ustawę tę w całej rozciągłości popiera szef związku zawodowego Solidarność, niejaki p. Śniadek, który jeszcze przed chwilą walczył o bezwzględne prawo do manifestowania dla każdego Polaka. Zastanawia mnie, czy rząd p. Szydło powoła jakieś specjalne oddziały, które będą manifestować wszędzie tam, gdzie zapragnie manifestować opozycja? Bo chyba taka grupa kilku tysięcy ludzi powinna być pod ręką, przez 365 dni w roku, z oddziałami w całym kraju i to z własnymi środkami transportu. Może przydadzą się do tego nowo zakupione śmigłowce? Oczywiście taka robota powinna być dobrze płatna, ubezpieczona i z wszystkimi przywilejami dostępnymi dla człowieka pracującego w ciężkich warunkach (pogoda jest u nas bardzo zmienna...). Takie demonstracje powinny być również ochraniane przez policję, co jest ich obowiązkiem bez względu na to, czego manifestacja dotyczy. Nie wiem, jak ten całkiem nowy zawód powinien się nazywać. Proponuję „Demony” od demon-stracji...
Ale to nie wszystko. Ustawa ma również zapewnić swoisty „abonament” na miejsce na Krakowskim Przedmieściu dla p. Kaczyńskiego i jego miesięcznic „Smoleńskich”. Zawsze, do końca świata i to bez względu na to, czego nie znajdzie komisja Macierewicza i wszystkie ekshumacje. To akurat jest fajne – jestem za tym, żeby było w Polsce coś stałego, niezmiennego, coś, czego możemy być pewni i ufni. Nasz rząd znalazł coś takiego i to z pewnością zapewni wzrost gospodarczy, bo biznesmeni najbardziej boją się niepewności. Rząd zapewne tego nie przewidział, ale tak to właśnie jest z genialnymi pomysłami – przecież ta pewność zapewni rządowi PiS wzrost gospodarczy – to chyba logiczne, prawda? I nie tylko to. Hordy obywateli zatrudnionych, jako „demony” zniosą całkowicie i nieodwracalnie bezrobocie w Polsce. Dzięki dobrze zarabiającym demonom w kraju nastanie boom handlowy, bo przecież te ciężko zarobione pieniądze trzeba gdzieś wydać (a że demony będą miały zakaz wyjazdu z Polski, no wiecie – dyspozycyjność przez 365 dni w roku), więc ruch w handlu zwiększy się o jakieś 350%. A przecież to wszystko trzeba wyprodukować... Jejku, czeka nas świetlana przyszłość w krainie mlekiem i miodem płynącej, w kraju bez nieporozumień, bez antyrządowych demonstracji. Idylla, ale... przecież już od dawna wiadomo, że nikt tak nie łączy Polaków jak PiS.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Reklama