Reklama

Derby pełne kontrowersji

Derby pełne kontrowersji

W A-klasowych derbach powiatu piaseczyńskiego nie brakowało emocji. Ogólny obraz meczu zepsuł nieco sędzia.


W ostatnią sobotę na stadionie w Oborach odbyły się wielkie derby powiatu piaseczyńskiego w A-klasie – rezerwy Klubu Sportowego Konstancin podejmowały drugą drużynę MKS-u Piaseczno. Derbową atmosferę czuć już było jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Na boisku zameldowało się kilku graczy znanych z boisk czwartoligowych – między innymi: Patryk Kościanek, Kacper Jadacki, Paweł Nawrocki, a także Hubert Skrzypek. Kibice od samego początku żywo reagowali na wydarzenia boiskowe, a dotyczyło to zwłaszcza decyzji, które podejmowała trójka sędziowska.
Już w pierwszej minucie meczu mieliśmy protesty zawodników z Konstancina, kiedy jeden z ich piłkarzy upadł w polu karnym. Sędzia jednak zdecydował się nie odgwizdywać karnego. W przeciwieństwie do wielu nudnych spotkań na tym szczeblu ligowym tego dnia mieliśmy kilka naprawdę ciekawych akcji, a i tempo gry, pomimo upału, wyglądało całkiem nieźle. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli gracze z Piaseczna za sprawą celnego uderzenia z dystansu Patryka Kościanka. Jeszcze w pierwszej połowie sędzia wskazał na wapno, gdy w okolicach linii pola karnego doszło do faulu na zawodniku Konstancina. Piłkarze z Piaseczna mieli niemałe pretensje do arbitra spotkania w związku z tą sytuacją. Do piłki podszedł Tomasz Folwarski i pewnie wykorzystał jedenastkę. Na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 1:1.
W drugiej części również nie brakowało groźnych sytuacji, ale najwięcej działo się w 70 minucie, kiedy to wychodzący sam na sam z bramkarzem Patryk Kościanek został sfaulowany przez Łukasza Kaczmarczyka. Faul był ewidentny. Sędzia pokazał obrońcy KS-u czerwoną kartkę, czym wzbudził ogromne niezadowolenie na ławce rezerwowych Konstancina, wydaje się, że całkiem uzasadnione. Karnego wykonał Patryk Zieliński, ale znakomitą paradą popisał się bramkarz Marcin Rosłonek. Mimo gry w osłabieniu gospodarze wcale nie byli gorsi, ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1:1.
Najważniejsza interpretacja
– Od samego początku widać było naszą dominację na boisku, ale brakowało wykończenia, „kropki nad i”. Bramka Kościanka spowodowała, że rywale zamurowali się pod bramką, a zejście Jadackiego i Nawrockiego w przerwie pozbawiło ich argumentów na boisku. Sam fakt, że po strzelonej bramce rywale od razu zaczęli grać na czas, mówi wiele. Potem mimo gry w 10 byliśmy zespołem znacznie lepszym od rywala – powiedział po meczu szkoleniowiec rezerw KS-u Michał Madeński, którego zespół tydzień wcześniej rozgromił na wyjeździe 5:1 Laurę Chylice.
Po końcowym gwizdku sędziego zapewne jeszcze przez dłuższy czas wiele będzie się mówiło o postawie arbitra Macieja Kostyry w tym meczu. Nie był on konsekwentny w swoich decyzjach, przy faulach, które normalnie zasługiwałyby nawet na czerwoną kartkę, trzymał kartoniki schowane głęboko w kieszeni. Głównie z jego powodu atmosfera była dosyć nerwowa, ewidentnie miał problemy, by zapanować nad zawodnikami. Ponadto podejmował on dosyć absurdalne decyzje, jak trzykrotne nakazanie zawodnikowi wznowienia gry w okolicach jego własnego pola karnego.
– Zostawcie to mojej interpretacji – informował piłkarzy w trakcie meczu arbiter.
– Uważam, że nie popisał się w tym spotkaniu. Zaczął od błędu i nie podyktował w 1 minucie meczu karnego dla nas, a potem seriami się gubił. W moim odczuciu bardzo słabo poprowadził te zawody, zważywszy na fakt, że był to jego 1000 mecz – skomentował pracę arbitra trener Michał Madeński.
Wypada tylko życzyć sędziemu lepszej formy w kolejnych meczach.
W innym spotkaniu A-klasy ostatnia w tabeli Korona Góra Kalwaria wygrała wysoko z rezerwami Raszyna 4:2, Sparta II Jazgarzew zwyciężyła 1:0 w starciu z Jednością Żabieniec, a Laura Chylice przegrała u siebie z GLKS Nadarzyn 2:3.
Do końca sezonu pozostały jeszcze trzy kolejki. Obecnie na czele stawki znajduje się Ursus II Warszawa, punkt mniej posiada Jazgarzew, a 8 oczek straty do wicelidera ma Konstancin. W nadchodzący weekend odbędzie się mecz na szczycie, czyli Sparta kontra Ursus. Można powiedzieć, że ekipy, które awansują do ligi okręgowej, są już znane, ale wszystko się jeszcze okaże w najbliższej serii gier.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

bezstronny 03.06.2017 14:32
Proszę was.... Winicie Macka za remis??? Mieliście 90 minut. Kostyra to dobry mazowiecki sedzia, wiec sorry...zacznijcie od siebie. Grom was ogral,,ale punkty złapaliście przy stole. Piaseczno urwalo punkty...awans juz odlecial(pierwszy zespol spadnie takze o awansie mowy nie ma)...a za chwile będziecie zwalać na sędziego. Wykupiliscie polowe Góry Kalwarii, a i tak nie potraficie wejsc do Okręgówki.......troche pokory.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Piaseczyński. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama