Przejazd w Jeziórku to niekończąca się historia. Zamknięty na początku czerwca, może zostanie niedługo otwarty.
Przejazd zamknięto 9 czerwca, termin jego otwarcia przekładano kilka razy. Ostatni to 7 sierpnia.
– Mieli go otworzyć, wszyscy na to liczyli, ale minął 7, 8, 20 sierpnia, a przejazd jest nieprzejezdny. Choć ewidentnie gotowy, pani spojrzy – mówił mi we wtorek rano przechodzień w Jeziórku. – Najgorzej, że nie ma żadnej informacji. Ani tu, ani na stronach urzędów. Nikt nic nie wie. Chociaż nie. Najgorzej, że przejazd kolejowy robią 3 miesiące. Wie pani, w dzisiejszych czasach? – zapytał trochę retorycznie.
Faktycznie, nikt niczego nie wie, ani kiedy otworzą, ani czemu jeszcze nie otworzyli. We wtorek uzyskaliśmy jednak odpowiedź od Karola Jakubowskiego, rzecznika prasowego PKP PLK.
– Wykonawca zakończył już prace przy montażu urządzeń na przejeździe w Jeziórku. Do 24 sierpnia potrwają testy. Po testach zostanie zwołana komisja. Liczymy, że do końca miesiąca przejazd kolejowo-drogowy zostanie otwarty – napisał Jakubowski.
Czy przejazd zostanie otwarty do końca wakacji? I czemu w Zalesiu Górnym można było otworzyć przejazd bez sygnalizacji i nadzoru, a w Jeziórku niedziałająca sygnalizacja to taki problem?
Napisz komentarz
Komentarze