Nie milkną komentarze związane z planowaną kolejną filią Szkoły Podstawowej numer 5 w Piasecznie. Czasu na rozwiązanie problemów tej placówki jest coraz mniej, a dobrych pomysłów – jak na lekarstwo.
Oświata to największa pozycja budżetowa naszej gminy od dobrych kilku lat, a z roku na rok są to coraz większe kwoty, które samorząd wykłada zarówno na funkcjonowanie własnych placówek, jak też na wynajem miejsc dla dzieci w obiektach prywatnych. Powód jest prosty – nasza baza lokalowa jest za mała, a na budowę kolejnych przedszkoli czy szkół w tempie odpowiadającym napływowi nowych mieszkańców zwyczajnie nas nie stać. Z drugiej strony mamy rodziców, dla których dobro ich pociech jest najważniejsze i będą o nie walczyć „do upadłego”. W nerwowej atmosferze toczą się więc rozmowy i dywagacje o tym, gdzie od września będą uczęszczały dzieci...
Największa piaseczyńska szkoła podstawowa funkcjonuje już w dwóch obiektach – w samej placówce oraz w pobliskim gimnazjum. To jednak nadal za mało na zabezpieczenie potrzeb wszystkich dzieci z planowanego na wrzesień tego roku naboru. Od pewnego czasu samorząd poszukuje dodatkowego lokum dla najmłodszych uczniów, których w tym roku ma być przyjętych kilkuset w co najmniej 20 klasach. Część z nich trzeba gdzieś przenieść – w dotychczasowych salach się nie pomieszczą.
Najtańszy i najnowszy
Wytypowana lokalizacja to róg ulicy Orężnej i Kruczkowskiego. Ze złożonych ofert ta jest zdaniem urzędników najkorzystniejsza. Podczas, gdy inni oferenci dysponują obiektami po 5 czy 6 sal, tu jest ich aż 10, ponadto również tutaj jest największa z proponowanych nieruchomości – 2 750 metrów – do wykorzystania na zajęcia i zabawy z najmłodszymi. Cenowo oferta wygląda podobnie korzystnie – kwota najmu za metr kwadratowy kształtuje się poniżej 33 złotych, w pozostałych przypadkach ceny wahają się od 34 do nawet 90 złotych. Dodatkowo obiekt nie wymaga ze strony gminy żadnych nakładów na adaptację na potrzeby szkoły. Z przygotowanego zestawienia zostaje nam jeszcze lokalizacja – poza wspomnianą mamy jeszcze do czynienia z ulicą Pawią, obiektem położonym pomiędzy ulicą Orzeszkową i obwodnicą Piaseczna oraz jedną utajnioną lokalizacją.
Budynek przy Orężnej jest obecnie w fazie wykańczania, do września zagospodarowany zostanie także teren, dookoła gdzie powstanie m.in. bezpieczny plac zabaw dla dzieci. Obiekt budowany był jako przedszkole, taką funkcję będzie też zapewne pełnił w momencie, gdy gmina w końcu wybuduje szkołę na Dworcowej. Osoby obeznane z wyśrubowanymi przepisami dotyczącymi budowy i wyposażania placówek oświatowych dla najmłodszych zwracają też uwagę, że w proponowanym obiekcie prace są na ukończeniu – w przypadku innych lokalizacji koszt adaptacji trzeba liczyć nie tylko w złotówkach, ale też w czasie niezbędnym na uzyskanie odpowiednich zgód i odbiorów. A tego do września nie ma wcale aż tak dużo...
Chodniki i dojazdy
Podstawowym problemem wytypowanego miejsca jest dojazd i/lub dojście. Zgodnie ze złożonymi przez burmistrza na ubiegłotygodniowej Radzie Oświatowej deklaracjami, sytuacja ma zostać do września poprawiona. Z uwagi na odległość nowej placówki i kwestie rejonizacyjne, zostanie uruchomiona nowa linia komunikacji miejskiej. Zmiany czekają też targowisko miejskie – wjazd będzie możliwy tylko od strony ulicy Nadarzyńskiej. Nie wiadomo natomiast, jak będzie wyglądała sprawa z ruchem pieszym i czy rejon targowiska przy ulicy Jana Pawła II nie będzie nadal przez dwa dni w tygodniu pełen pieszych. Mieszkańcy podnoszą też temat „giełdy pracy” przy starej mleczarni, okupowanej codziennie rano przez przybyszów zza wschodnich granic – tu na razie żadnej deklaracji czy rozwiązania nie ma. Za to, w związku z brakiem ciągu pieszego, gmina w porozumieniu ze starostwem deklaruje budowę chodników, co poprawi także komfort mieszkańców rejonu ulicy Orężnej.
Nagana w dzienniczku
Oczywiście wszystkiemu „winna gmina” i wybrani przez nas przedstawiciele. Opozycja polityczna grzmi i nawołuje do referendum. Tempo prac nad nową szkołą nie powala, stąd między innymi konieczność wynajęcia lokalu na wolnym rynku, z prywatnych rąk. Są wezwania opozycji do samooczyszczenia, odnowy i zawezwania wszystkich służb celem spalenia burmistrza na przysłowiowym stosie. Zgoda, Nobla za skuteczne zarządzanie gminą Zdzisław Lis raczej nie dostanie, ale...
Umowa nie jest jeszcze podpisana, a całe towarzyszące temu tematowi „zamieszanie medialne” sprawia, że właściciel powinien zastanowić się, czy ją w ogóle podpisywać. Obiekt spokojnie zarobi na siebie jako nowoczesne przedszkole, a dzieci z piątki – za większe pieniądze – gmina będzie wysyłać gdzieś dalej. Choćby na ulicę Orzeszkową, przy obwodnicy Piaseczna, niemalże naprzeciwko oczyszczalni…
Napisz komentarz
Komentarze