MKS nie dał szans przeciwnikom w pierwszej kolejce rundy wiosennej.
Srogi mróz i obfite opady śniegu sprawiły, że część spotkań 16 kolejki IV ligi musiała zostać przełożona na inny termin. Wśród trzech meczów, do których ostatecznie doszło, znalazło się starcie piaseczyńskiego MKS-u z Naprzodem Skórzec. Podopieczni trenera Igora Gołaszewskiego urządzili sobie na Stadionie Miejskim w Piasecznie prawdziwą kanonadę.
Już na początku meczu do siatki rywali trafił głową nowy-stary napastnik Piaseczna Zbigniew Obłuski, któremu asystował w tej akcji Łukasz Krupnik. Sędzia jednak gola nie uznał, ponieważ dopatrzył się faulu napastnika. Co się odwlecze, to nie uciecze – kilka minut przed zakończeniem pierwszej części gry bramkarza Naprzodu pokonał Krupnik. Goście nie mieli zbyt wiele powiedzenia, ale ich słabość obnażyła dopiero druga połowa spotkania.
Po nieco ponad 15 minutach gry bramkę zdobył Obłuski, dobijając strzał odbity przez golkipera rywali, Marcina Adamiaka. Nieco później swoją doskonałą formę ze sparingów potwierdził Dominik Witkowski, autor trzeciego gola dla Piaseczna. Dzieła zniszczenia dopełnił Filip Jadacki i mecz zakończył się wynikiem 4:0 dla gospodarzy.
Kolejnym rywalem MKS-u będzie sąsiad z tabeli, czyli zajmująca obecnie jedno miejsce niżej Wilga Garwolin. Spotkanie odbędzie się w sobotę 24 marca o godzinie 13.00 w Piasecznie. Dzień później o 11.00 Sparta Jazgarzew podejmie na własnym boisku w Wólce Kozodawskiej Błoniankę Błonie.
Napisz komentarz
Komentarze