Reklama

Jazgarzew

Jazgarzew

Pradawna ziemia czerska, bogata w torfowe łąki i skupiska olszyn, w których co roku słowiki urządzają koncerty, a skowronki zawieszają się w południe nad pastwiskami, towarzysząc pasterzom i żniwiarzom w ich pracy.

Jeszcze w latach 80. XX w. można było tam zobaczyć stogi siana i pasące się łaciate krowy, a piania kogutów obwieszczały poranek. Przypominam sobie, że bywały i takie koguty, które piały już od drugiej w nocy, płosząc lisy i kuny z kurników, a przesądni mówili, ze to czart ucieka z gospodarstwa, wystraszony kogucim alarmem. Nawet żeremia bobrowe nikogo wtedy nie denerwowały.

Nad łąkami Jazgarzewa króluje majestatyczna wieża kościoła, a dzwony słychać daleko, bo dźwięk niesie rosa traw i niczym nie zmącona przestrzeń. Istnieje opowieść z 1848 r. o tym, jak tu kiedyś bito w dzwony: „Jest zwyczaj w wielu miejscach kraju naszego, mianowicie po niektórych miasteczkach i wsiach, iż przed wieczorem po przedzwonieniu na Anioł pański, uderzają następnie 9 razy w jednę stronę dzwonu — np. obyczaj taki wspominają w Jazgarzewie niedaleko od Gałkowa pod Warszawą. Zwyczaj ten każdy kościelny dziadek inaczej tłumaczy; wszyscy zaś się zgadzają, że to dzwonienie za poległych w boju. Ale gdzie? — nie objaśniają. Świadomsi zapewniają jednozgodnie, iż zwyczaj powyższy powstał od czasów Bolesława Wstydliwego i klęsk pierwotnych przez Tatarów zadanych. Dzwonienie to smutnym swoim odgłosem ma przypominać zgon braci, a nadto dawało ono dawniej ostrzeżenie, aby i w nocy czuwać przed napadem Tatarów, prosząc Boga o odwrócenie tej klęski od kraju. Inni znowu podają, iż zwyczaj wspomniony ma przypominać pamiątkę śmierci królewicza Polskiego Władysława, który w wojnie z Turkami, w młodocianym wieku, pod Warną walecznie zginął dnia 10 listopada 1444.” (pisownia oryginalna)

Wielu gospodarzy z Gołkowa i Jazgarzewa, jak wieści rodzinne niosą, w XIX w. dorobiło się sporych majątków na łowieniu w Jeziorce raków, które dostarczano do dworów i eleganckich restauracji w Warszawie. Przed wojną Jazgarzew słynął z zabaw organizowanych przez strażaków. W latach drugiej wojny światowej młodzi z tych okolic byli brani na roboty do Niemiec. Dziewiętnastoletnia Helenka Kowalska uciekała przed policją łąkami, w sobie tylko znanym miejscu przebiegała rzekę na płyciznie i chowała się w sianie w stodole w Jazgarzewie „na górce”, u brata Jana. Przeczekiwała tam jakiś czas, aby nocą wracać do gołkowskiego domu. Był to czas niebezpieczny, nie tylko ze względu na toczącą się wojnę; po wsiach chodziły bandy oberwańców, trudno dziś powiedzieć kim byli. Znany wszystkim był napad na plebanię, pisała o tym zdarzeniu prasa policyjna: „Dnia 09.07.1941 kilku zamaskowanych (stare maski gazowe) sprawców w wieku od 20-30 lat dokonało napadu rabunkowego przy użyciu broni palnej na proboszcza w Jazgarzewie, pow. Grójec. Sprawcy zrabowali: 1 złoty zegarek męski marki »Chronometr 01 yon«, 1 papierośnicę z białego metalu, 1 parę butów, 1 parę trzewików do sznurowania, 1 parę półbucików, 400.– zł., wino i miód. Sprawcy, którzy zjawili się w zniszczonych ubraniach i bez trzewików, kazali proboszczowi przysiąc, że żadnego doniesienia nie złoży. SP. KrimKomm. Grójec 514/41.”

 Podział administracyjny terenów, na których leżała wieś w wieku XIX i XX był następujący: za czasów Królestwa Polskiego Jazgarzew pełnił rolę gminy w powiecie górokalwaryjskim guberni warszawskiej, w 1879 r. zniesiono powiat górokalwaryjski i gminę Jazgarzew przyłączono do powiatu grójeckiego. W okresie międzywojennym Jazgarzew należał do powiatu grójeckiego w woj. warszawskim. Przestał być gminą dokładnie 29 września 1954 r. Ciekawy architektonicznie budynek gminy jazgarzewskiej (stojący obok kościoła, po przeciwnej stronie drogi do Gołkowa), w którym mieścił się urząd gminy i posterunek policji , rozebrano w około 1973 r., ku ogólnemu żalowi mieszkańców. Obok budynku znajdowała się pętla autobusowa i kiosk z prasą, tytoniem, pocztówkami, słodyczami, zabawkami. Połączenie z Warszawą i przy okazji z Piasecznem było świetne, bo autobus zwany „niebieskim” do Warszawy jechał pół godziny.

Ciekawa jest historia nazwy wsi Jazgarzew, a ponieważ szanuję bardzo opowieści mieszkańców, którzy mieszkają na danym terenie od pokoleń, przytoczę tu informację od pana Jakuba, który uważa, że powszechnie używane wyjaśnienie nazwy Jazgarzew od ryby jazgarz, nie jest tak oczywiste, jakby się wydawało: „Będąc małym młodziakiem dane mi było rozmawiać z nieznajomym o pochodzeniu nazwy wsi. Opowiedziałem historię o rybie jazgarz, że licznie występuje w naszej rzece. Pan kiwnął głową ale wchodząc mi w słowo zaznaczył, że ta ryba występuje we wszystkich rzekach o dużej zawartości żelaza. A według jego wiedzy w zamierzchłych czasach JAZIAMI nazywano ludzi zajmujących się wytopem żelaza. Na terenach naszych jak i grodziskich występuje ruda żelaza, co prawda procentowo o małej zawartości metalu, jednak tuż pod powierzchnią, a to pozwala wypłukiwać wodzie z gruntu omawiany pierwiastek. Na to, że pozyskiwano tu żelazo w dymarkach, mamy dowód w postaci bochnów odnalezionych w okolicy Wólki Pęcherskiej. Szczęśliwi poszukiwacze przekazali do badań znalezisko w celach badawczych na Politechnikę Wrocławską”.

 O początkach powstania Jazgarzewa pisze w dziele pod tytułem „Księga ziemi czerskiej 1404-1425” Jan Tadeusz Lubomirski. Jazgarzew położony nad brzegami rzeki Jeziorny nadał książę czerski i warszawski Trojden I komesowi Tomisławowi czyli Daszkowi w 1326 r., następnie stał się on własnością Pełki z Jaszewa, który był podsędkiem czerskim, potem cześnikiem, dziedzicem także Chojnowa, przez jakiś czas Nowej Wsi. Pytanie, czy Nowa Wieś to nie dzisiejsza Wólka Pracka lub Runów? Od synów Pełki Andrzeja i Łazarza nazywali się Jaszowscy i Łaszcze, rodziny jeszcze w XX w. istniejące w ziemi czerskiej. Natomiast kościół w Jazgarzewie w 1479 r. był pod wezwaniem św. Wawrzyńca i plebanem był ks. Jan. Tak rozpoczyna się historia wsi rycerskiej. Warto jeszcze wspomnieć, że pleban Jazgarzewa w 1398 r. był dworzaninem biskupa sufragana diecezji poznańskiej, wiemy to stąd, że uczestniczył w uroczystości, jako świadek powstawania parafii w Powsinie i jest wpisany do dokumentów tejże. Piaseczno w XIV w. należało do parafii w Jazgarzewie i trzeba było jechać przez lasy kila kilometrów do kościoła. Dlaczego Jazgarzew nie rozwinął się z czasem w miasto, o tym w następnej opowieści.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama