Za nami piaseczyńska edycja Garmin Iron Triathlon, czyli niezwykle wymagającej imprezy sportowej.
Garmin Iron Triathlon jest jednym z najstarszych i zarazem najwyżej ocenianych wydarzeń tego typu w Polsce. Impreza odbyła się już w przynajmniej kilku miastach. Ze względu na znaczne zainteresowanie, organizatorzy zdecydowali się również na piaseczyńską edycję. Jednak tym razem, dla lepszej organizacji, zawody postanowiono rozłożyć na dwa dni. Jak na triathlon przystało, zawody składały się z pływania, jazdy na rowerze oraz biegu. Udział mógł wziąć każdy. Pierwszego dnia zawody odbyły się na tzw. 1/8 dystansu Ironman, czyli odpowiednio 0,475km pływania, 22,5 km jazdy na rowerze oraz 5,275 km biegu. Organizatorzy przewidzieli 2 godziny na pokonanie trasy. Najszybszy Karol Kozak uporał się z wyzwaniem już w połowę tego czasu, wygrywając z czasem 1:04:19. Na tym samym dystansie odbyła się także sztafeta, gdzie najlepsi okazali się Jakub Jaroszewski, Michał Stefański oraz Dariusz Wieczorek. Wspólnie z mężczyznami startowały także kobiety, które zostały osobno nagrodzone. Nie zabrakło także kategorii dla najmłodszych, odbył się bowiem Garmin Kids Piaseczno na trzech różnych dystansach biegowych. Dzieci mogły poczuć ducha sportowej rywalizacji, utrzymanej jednak w rodzinnej atmosferze. Jeśli dla kogoś taka trasa była zbyt łatwa, to kolejnego dnia zawody odbyły się na dystansie ¼ IM. Wszystkie dystanse zarówno w pływaniu, jeździe na rowerze jak i biegu zostały dwukrotnie wydłużone. Mimo to znalazło się ponad 400 chętnych osób gotowych wystartować na tak wymagającej trasie. Pierwszy linie mety przekroczył Tomasz Brembor z czasem 1:58:04. Gratulacje należą się jednak wszystkim zawodnikom za samo ukończenie tak skomplikowanej i wymagającej trasy. Na mecie na zawodników czekały oczywiście punkty z prowiantem oraz wszelkie potrzebne udogodnienia. Nie zabrakło także atrakcji dla najmłodszych, czy możliwości rozmowy z przedstawicielami różnych firm sportowych. O jak najlepszą organizację dbali młodzi wolontariusze, zabezpieczający całą trasę. Widać było efekty ich pracy, bowiem całość była doskonale przygotowana. Jedyną przeszkodą podczas tych dwóch dni były warunki atmosferyczne. Deszcz padał niemalże nieustannie, wobec czego fragmenty trasy zamieniły się w błoto. Nie przeszkodziło to jednak zawodnikom w sportowej rywalizacji, za co trzeba ich tym bardziej docenić. Również frekwencja może robić wrażenie, biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne. Uczestnicy udowodnili, że żadne warunki nie są im straszne, a najważniejszy jest duch sportowej rywalizacji.
Napisz komentarz
Komentarze