Pechowa Jadłodzielnia

Pechowa Jadłodzielnia
Lodówka, w której można było zostawić lub poczęstować się produktami spożywczymi, działała tylko… 4 godziny.

Jadłodzielnia w Konstancinie-Jeziornie to inicjatywa społeczna. Autorami pomysłu są przede wszystkim osoby działające w Klubie Kulturalnym Drabina i OSP w Skolimowie. Pomysłodawcy wspólnymi siłami zakupili używaną lodówkę, która stanęła przy remizie. Z radością uruchomiono ją 9 września, ale niestety po czterech godzinach lodówka się spaliła.

– Wyglądała dobrze, to oczywiście używany sprzęt, mieliśmy po prostu pecha i zepsuł się termostat – mówi Ewa Kacprowicz. Lodówka zapaliła się na szczęście w sąsiedztwie remizy strażackiej i została szybko ugaszona.

– Nie poddajemy się i szukamy kolejnej lodówki, którą ktoś chciałby przekazać na ten cel, ale zapewne trzeba będzie kupić kolejną – mówi Kacprowicz. – Poprosiliśmy na naszym profilu na Facebooku  o wpłaty, ale niestety jak dotąd żadne środki na konto OSP  w Skolimowie nie wpłynęły – dodaje.

Idea foodsharingu narodziła się w  Niemczech w 2012 roku.  Była odpowiedzią na dane dotyczące ogromnych ilości jedzenia, które w bogatych społeczeństwach zachodu każdego dnia są wyrzucane do śmieci. Pierwsza polska jadłodzielnia powstała w Warszawie w 2016 r. Idea jest prosta – w dogodnej lokalizacji ustawia się lodówkę, do której każdy może włożyć produkty spożywcze, których ma za dużo i nie zdąży zjeść przed upływem terminu ważności czy utratą świeżości. Jeśli nie są one w oryginalnym opakowaniu, trzeba je opisać – zawartość, datę przydatności do spożycia czy ugotowania posiłku. W lodówkach nie umieszcza się surowego mięsa i jaj. Nie powinny tam też trafić produkty zepsute czy przeterminowane. Z lodówki każdy może wziąć to, co chce i w jakiej chce ilości. Do realizacji pomysłu dzielenia się jedzeniem niezbędna jest lodówka, miejsce, w którym się ją umieści i prąd. Skolimowska lokalizacja nie przez wszystkich była przywitana z entuzjazmem, bardziej naturalne wydawało się centrum miasta.

- Lokalizacja przy OSP w Skolimowie nie jest zła. Bramka jest cały czas otwarta, jest gdzie zaparkować a Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej znajduje się w odległości około 20 minut spaceru – broni pomysłu Ewa Kacprowicz. – Jeśli ten punkt się sprawdzi, to drugi chcielibyśmy otworzyć w Mirkowie.

Dowolne kwoty na zakup nowej lodówki można kierować na konto OSP w Skolimowie: BS w Piasecznie 81 8002 0004 0214 9482 2002 0001 z dopiskiem: Jadłodzielnia. Używana witryna chłodnicza to koszt rzędu 750 złotych.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Reklama