Ukraińcy to największa grupa obcokrajowców mieszkających i pracujących na terenie powiatu. Ich obecność jest widoczna dla mieszkańców, ale niespecjalnie zauważana przez urzędników.
Czasy, kiedy o obecności osób zza wschodniej granicy na naszym terenie świadczyła tylko tzw. „giełda pracy” w okolicach Starej Mleczarni w Piasecznie i opowieści znajomych o godnych polecenia paniach sprzątających, to już przeszłość. Dziś Ukraińców spotykamy w przychodni, szkole, sklepie. I to nie tylko w roli klientów, ale też co raz częściej pracowników. Mężczyźni pochodzenia ukraińskiego nadal najczęściej pracują na budowie, a kobiety jako sprzątaczki, w sezonie dochodzi do tego praca u rolników i sadowników. Ukrainki pracują w sklepach oraz jako pomoce przedszkolne i szkolne. Ukraińcy często jako kurierzy i kierowcy, nie tylko Ubera. Ułatwienia dla pracodawców zatrudniających obcokrajowców oraz mała liczba rodaków chętnych do pracy w niektórych branżach, to szansa dla tych, którzy posługują się językiem polskim. Czy o tym wiedzą? Z pewnością nie wszyscy.
Ogromny rynek pracy
Rozmawiamy z osobami czekającymi na pracę przy ul. Jana Pawła II w Piasecznie. Pytamy, czy ktoś się nimi interesuje, wspiera, oferuje pomoc. Patrzą zdumieni i odpowiadają zgodnie, że nie. O tym, że Powiatowy Urząd Pracy ma sporo ofert dla obcokrajowców, też nie mają pojęcia.
– A gdzie ten urząd? – dopytuje kilka kobiet. I bardzo się dziwią na wieść o tym, że to zaledwie kilkaset metrów od „giełdy pracy”. Jak wynika z danych PUP w Piasecznie, w 2017 r. pracodawcy chcieli zatrudnić blisko 47 tys. cudzoziemców. 19 tysięcy miejsc pracy czekało na terenie powiatu, w tym 16,4 tys. dla obywateli Ukrainy.
– Z analizy danych wynika, że w naszym powiecie pracę podjęło 45 797 cudzoziemców, w większości obywateli Ukrainy – 17 691 osób, czyli 38,6% wszystkich cudzoziemców zatrudnionych w powiecie piaseczyńskim – czytamy w raporcie za 2017 rok. Mowa tu oczywiście o legalnym zatrudnieniu. Z danych MSWiA z początku 2018 r. wynika, że w Polsce przebywało wtedy blisko 150 tys. Ukraińców. Oznaczałoby to, że ponad 10% z nich mieszka i pracuje na naszym terenie. I znowu, te statystyki dotyczą osób przebywających na terenie Polski legalnie, w oparciu o pozwolenia na pobyt czasowy lub stały. W związku z podpisanym w 2017 r. porozumieniu między Unią Europejską a Ukrainą, jej obywatele mogą swobodnie poruszać się po terenie UE na podstawie paszportu biometrycznego, co ułatwia im wstęp do Polski. Ile osób przebywa i pracuje na terenie powiatu nielegalnie, nikt nie jest w stanie odpowiedzieć. Według danych UG z 17 września 2018 r., w Piasecznie zameldowanych jest 793 obywateli Ukrainy, z czego 677 osób na pobyt stały, a 116 na pobyt czasowy. Do gminnych szkół uczęszcza 91 uczniów pochodzenia ukraińskiego.
Na razie jest spokojnie
Gmina nie prowadzi żadnego programu dedykowanego cudzoziemcom i nie współpracuje w tym zakresie z żadnymi innymi instytucjami.
– Tak jak w wypadku innych mieszkańców, także wśród tych osób znajdują się takie, które objęte są pomocą Miejsko Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Pomoc dla tych osób udzielana jest zgodnie z obowiązującymi przepisami, po indywidualnym rozpatrzeniu sprawy – informuje Biuro Promocji UG.
Instytucją, która zajmuje się pomocą cudzoziemcom, jest Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Piasecznie. Podejmowane przez Centrum działania dotyczą jednak głównie osób, którym przyznano status uchodźcy lub objęto inną formą ochrony uzupełniającej. Nie dotyczy to osób, które podjęły emigrację zarobkową. W 2017 roku PCPR w Piasecznie pomogło jednej czteroosobowej rodzinie pochodzenia ukraińskiego.
Nasi ukraińscy rozmówcy twierdzą, że nie interesuje się nimi również żadna instytucja międzynarodowa, fundacja czy konsulat. W razie potrzeby pomagają sobie nawzajem. Krótko mówiąc, dopóki nie sprawiają większych problemów, stają się dla wszelkich instytucji niewidzialni. A jak wynika z danych piaseczyńskiej policji, nie generują jakichś specyficznych problemów.
– Komenda Powiatowa Policji w Piasecznie oraz jednostki podległe odnotowały przypadki przestępstw oraz wykroczeń z udziałem obywateli Ukrainy. Są to pojedyncze osoby, a zdarzenia dotyczą kierowania pojazdami w stanie nietrzeźwości, sprzedaży artykułów bez polskich znaków akcyzy, kradzieży, w tym również sklepowych – informuje asp. szt. Maciej Blachliński. Ukraińcy nie tylko bywali podejrzanymi o popełnienie przestępstwa, ale również ofiarami drobnych kradzieży ze strony innych osób tej samej narodowości.
– Nie odnotowaliśmy ataków o podłożu narodowościowym na obywateli Ukrainy – zapewnia Blachliński. Informacje tę potwierdzają też osoby, z którymi rozmawiałam.
– Nie, nie spotykają nas żadne nieprzyjemności ze strony Polaków – mówią zgodnie. Miejmy nadzieję, że tak jest i pozostanie. Choć wielki czarny napis na murze mleczarni kładzie się lekkim cieniem na tym obrazie.
Data dodania:
26.09.2018 04:00
KATALOG FIRM
- Budownictwo, dom i ogród
- Finanse
- Gastronomia i catering
- Kultura i Sztuka
- Komunikacja i Transport
- Komputery i Internet
- Zdrowie
- Agencje marketingowe & Reklama
- Motoryzacja
- Salony kosmetyczne, fryzjer
- Edukacja - przedszkola, szkoły, zajęcia dodatkowe
- Hotelarstwo - noclegi, sale, przyjęcia
- Sport & rekreacja
- Turystyka
- Media lokalne
- Galerie Handlowe
- Usługi
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze