Reklama

Ocalili bobry

Pod koniec maja pisaliśmy o bobrach w Łoziskach, które na Kanale Piaseczyńskim zbudowały tamę. Kilka osób chciało tamę zniszczyć, ale ta jednak ocalała. Dlaczego?

W kwietniu br. ktoś koparką zniszczył tamę bobrów. Bobry jednak wróciły i odbudowały ją w tym samym miejscu. Lokalni ekolodzy zamontowali fotopułapkę i nagrali kilka osób, które usiłowały ponownie zniszczyć tamę.

– Umyślne podejmowanie działań mogących powodować niszczenie, usuwanie lub uszkadzanie tamy bobra europejskiego – a skakanie po tamie należałoby za takie uznać – powinno być traktowane jako naruszenie zakazów w stosunku do gatunków chronionych. Co więcej, umyślne niszczenie, usuwanie lub uszkadzanie tamy należy wiązać z naruszeniem innych zakazów w stosunku do bobra europejskiego, tj. zakazów niszczenia siedlisk, będących obszarem odpoczynku i żerowania, oraz umyślnego płoszenia i niepokojenia bobra europejskiego – mówiła nam w maju Agata Antonowicz, rzeczniczka prasowa RDOŚ.

Prezes spółki wodnej w Lesznowoli Adam Gawrych był jedną z osób, które chciały, aby bobry zniknęły. W pewnym momencie uznał, że pozwala na to zgoda wydana w 2015 roku przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Tamę miały niszczyć Wody Polskie, zarządca cieku.

Zgoda RDOŚ obowiązuje do końca listopada br. Zezwala na zniszczenie 4 tam na Kanale w gminie Lesznowola, ale nie tylko. Zgoda została wydana na kilkadziesiąt tam w całym powiecie piaseczyńskim. Rodzi się pytanie, czy osoba wydająca zgodę obejrzała wszystkie tamy, które obejmuje wciąż obowiązująca decyzja, zwłaszcza, że te w Łoziskach jeszcze wówczas nie istniały.

Wydawało się,  że bobry przegrały tę walkę i po 1 sierpnia, czyli po zakończeniu okresu ochrony, ich tamy znikną. Jednak ich obrońcy się nie poddali.

– Dostałem pismo od RDOŚ, w którym jest jasna informacja o tym, że tamy mogą być niszczone, jeśli spełnione są określone warunki w zezwoleniu – mówi nam Roman Głodowski, który od wielu miesięcy obserwuje, filmuje i fotografuje życie bobrów w Łoziskach.

Zgoda RDOŚ została wydana, aby uniknąć podtopień gruntów przyległych do cieków wodnych objętych decyzją. Dopuszcza ona niszczenie tam do 31 grudnia 2018 roku, ale pod warunkiem, że nie są one siedliskiem bobrów. Jeżeli jednak zostanie stwierdzone, że przy tamie istnieją norożeremie, żeremie lub zasiedlone nory w rozlewisku bobrowym (a w Łoziskach istnieją), można tamę rozebrać w okresie od 1 sierpnia do 30 listopada. Można to zrobić jednak tylko wtedy, kiedy potrzeba ich zniszczenia wynika z występowania zagrożenia powodziowego. Zagrożenia powodziowego nikt jednak nie udowodnił, podtopienia nie występują, a bobry z Łozisk osiedliły się na kanale w pobliżu łąk i nieużytków, gdzie woda faktycznie ma sporo miejsca, żeby się rozlać.

Bobry z Łozisk mają się więc dobrze, nikomu nie szkodzą i rządzą się na kanale dalej.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama