Policja zatrzymała już wszystkich mężczyzn, którzy brali udział w porwaniu dwóch dziewczynek w Łazach. Dzieci czują się dobrze.
Do zdarzenia doszło w piątek ok. 10 rano. Na ulicy Łączności w Łazach w bok skody, którą jechała matka z dwójką dzieci, uderzył seat.
– Z relacji świadków wynikało, że kilka osób podbiegło do skody, rozbite zostały szyby, a z wewnątrz zabrane zostały dzieci. Policjanci z wydziału kryminalnego podjęli natychmiastowe poszukiwania. Uruchomiono działania operacyjne, które doprowadziły kryminalnych do jednego domów w powiecie grójeckim. Podjęte przez funkcjonariuszy negocjacje z mężczyzną znajdującym się w tym budynku doprowadziło do objęcia dzieci opieką i szybkim przekazaniu ich matce – informuje Jarosław Sawicki, rzecznik prasowy piaseczyńskiej komendy.
– Mężczyzna, który w podwarszawskich Łazach w piątek uderzył w skodę, a następnie odjechał z jadącymi nią dziećmi usłyszał zarzuty – poinformował w niedzielę PAP rzecznik komendy stołecznej policji kom. Sylwester Marczak.
Mężczyzną okazał się ich ojciec.
Marczak poinformował, że w sobotę wieczorem usłyszał on cztery zarzuty. Będzie odpowiadać za narażenie na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia, zniszczenie mienia, uszkodzenie ciała i znęcanie się nad bliskimi. Jego kolega usłyszał zarzut narażenia osób na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia. Policja zatrzymała także trzeciego mężczyznę związanego ze sprawą.
Sprawa prowadzona jest pod nadzorem prokuratury rejonowej w Piasecznie. Sąd mimo wniosku prokuratora o areszt tymczasowy dla ojca, zastosował tylko policyjny dozór oraz zakazał zbliżania się do pokrzywdzonej.
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze