Twój głos to ten najważniejszy

W najbliższą niedzielę święto demokracji. Nie zapomnijmy skorzystać ze swojego najważniejszego prawa obywatelskiego.

Wiceprezydent USA Al Gore powiedział kiedyś: „Jeśli ktokolwiek kiedyś powie, że pojedynczy głos się nie liczy, przyślijcie go do mnie. Ja mu wyjaśnię.” Nawiązywał w ten sposób do porażki 5 głosami elektorskimi z Georgem W. Bushem w wyborach prezydenckich w 2000 r.

Myślenie, że pojedynczy głos nie ma znaczenia, niczego nie zmieni, to najczęstsze wśród usprawiedliwień wyborczej absencji. Wystarczy odrobina wyobraźni, by zdać sobie sprawę, że tysiąc osób, które tak pomyślą, to już tysiąc głosów. A w przypadku wyborów samorządowych o ostatecznych wynikach przesądza niejednokrotnie zaledwie kilka głosów. Zwłaszcza jeśli chodzi o kandydatury radnych. W samorządach zasiadają nawet osoby, których nazwisko na karcie do głosowania skreśliło niewiele ponad trzydzieści osób. Pamiętajmy, że to od aktywności radnych, ich pracowitości i siły przebicia będzie zależało, czy droga w naszej okolicy zyska chodnik, przy szkole powstanie boisko, a w parku pojawi się monitoring. Jeśli nie interesujecie się lokalną polityką i znacie co najwyżej nazwisko burmistrza, warto poświęcić chwilę, by znaleźć informacje na temat osób ubiegających się o miejsce we władzach samorządowych. W dobie Internetu to nie jest trudne. Zwłaszcza przed wyborami aktywność zarówno tych, którzy od lat pracują w samorządzie, jak i nowych kandydatów, przede wszystkim na Facebooku, jest duża. Można zapytać znajomych, którzy są lepiej zorientowani, na kogo (i dlaczego) warto oddać głos. Kandydaci reklamują się w mediach, na ulotkach, na billboardach. W przypadku wójtów i burmistrzów sprawa jest niby łatwiejsza – kandydatów jest maksymalnie czterech. Można się też kierować sympatiami politycznymi, bo część osób kandydujących ma poparcie konkretnej partii. Warto jednak pamiętać, że w przypadku wyborów samorządowych polityka partyjna ma znaczenie trzeciorzędne. Tu liczą się sprawy lokalne, problemy, z którymi mierzymy się na co dzień.

Najważniejsze jest, żeby zagłosować. Skorzystać ze swojego obywatelskiego prawa. Współdecydować o tym, co się będzie działo w naszym mieście, wsi, powiecie. To my ponosimy odpowiedzialność za to, jak przez najbliższe 5 lat będzie zarządzana nasza gmina czy powiat. To my zdecydujemy o kierunkach rozwoju wybierając ludzi, którzy proponują konkretne rozwiązania różnych problemów lokalnych. Oczywiście należy przesiać obietnice wyborcze przez sito realiów. Pamiętajmy, że ten, kto nie oddaje swojego głosu, również głosuje. Nie oddając głosu na swojego kandydata, wzmacniamy jego przeciwnika. A przede wszystkim nie korzystamy z najważniejszego prawa obywatelskiego – z prawa decydowania o tym, w jakiej rzeczywistości będziemy żyć przez najbliższe 5 lat. I pamiętajmy, że prawo do narzekania mają tylko ci, którzy głosowali.