Przejazd w Nowej Iwicznej to koszmar dla kierowców, jednak zainstalowanie szlabanów odniosło oczekiwany skutek – bezwzględnie wzrosło bezpieczeństwo.
Podczas remontu linii kolejowej nr 8, na przejeździe w Nowej Iwicznej zainstalowano szlabany. Wcześniej na tym przejeździe nie było nawet ostrzegających świateł. Niestety zamknięcie szlabanów w godzinach szczytu, kiedy jeździ dużo pociągów, a ruch na Krasickiego jest wzmożony, powoduje gigantyczne korki. W lutym pisaliśmy, że jedynym w zasadzie rozwiązaniem jest budowa przejazdu bezkolizyjnego, czyli tunelu lub wiaduktu. Zarówno ruch pociągów, jak i liczba mieszkańców, będzie się bowiem zwiększać.
– Mnie irytuje, że te szlabany zamykają się i następnie przez kilka minut nic nie jedzie. Ile samochodów mogłoby w tym czasie przejechać? – mówi nam pani Katarzyna stojąca w korku na Krasickiego.
Przepisy kolejowe mówią, że rogatki mają być zamknięte na czas od 120 sekund przed nadjechaniem czoła pociągu, ale przy większych prędkościach pociągów, a na „ósemce” obowiązuje 160 km/h, może być to dłużej.
– Według PKP, we wrześniu dokonano zmiany regulaminu obsługi przejazdów w Nowej Iwicznej i Starej Iwicznej, co skutkowało skróceniem czasu zamykania szlabanów do absolutnego, dopuszczalnego prawem minimum – mówi nam Mirosław Wilusz, który jako radny gminy Lesznowola uczestniczył w spotkaniu z PKP PLK, które odbyło się w Urzędzie Gminy Lesznowola.
Wilusz przytacza liczby, które w zasadzie szokują, chociaż kiedy spojrzymy na zabudowywane pola w Nowej Iwicznej czy Nowej Zgorzale, przestają dziwić.
– Iloczyn średniodobowego natężenia ruchu drogowego i średniodobowego natężenia ruchu kolejowego dla przejazdu w Nowej Iwicznej tylko we wrześniu 2016 r. wynosił 451 tys. a już w 2017 r. 838 tys. – mówi radny.
Zwraca on też uwagę, że przy obecnym natężeniu ruchu PKP PLK nie dostałoby pozwolenia na budowę przejazdu poziomego. Pytanie, dlaczego PKP podczas projektowania przebudowy nie przewidziało zwiększenia ruchu na tym przejeździe? I czy mogło przewidzieć tak intensywną zabudowę pól w Lesznowoli?
Niemniej mimo utrudnień statystyka pokazuje, że zamontowanie szlabanów bezwzględnie poprawiło bezpieczeństwo na tym przejeździe.
– Przejazd w Nowej Iwicznej ma bardzo restrykcyjny system bezpieczeństwa, a od momentu jego montażu nie doszło do ani jednego wypadku. Przypomnę tylko, że w latach 2007-16 na tym przejeździe doszło do 13 wypadków, w tym kilku ze skutkiem śmiertelnym – mówi nam po spotkaniu z PLK Mirosław Wilusz.
I chociaż oczywistym jest dla wszystkich, że wyeliminowanie śmiertelnych wypadków jest absolutnym priorytetem, to z zakorkowaną Krasickiego także należy walczyć.
– W opinii PKP jedyną alternatywą, jaka pozostaje, to wybudowanie przejazdu bezkolizyjnego, oczekiwanie na budowę nowej 721 i S7 oraz wiaduktu na ulicy Karczunkowskiej – mówi nam Wilusz. – Oczywiście będziemy starali się nadal podejmować jakieś działania, ale prawda jest taka, że na dzień dzisiejszy nikt nie ma pomysłu na rozwiązanie tego problemu.
Reklama
Jest trudno, ale bezpiecznie
- 20.11.2018 23:43
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze