Zanim akcja darmowej kastracji i sterylizacji zwierząt zdążyła się oficjalnie rozpocząć, listy chętnych były już w większości zamknięte.
Informacja o starcie tegorocznej edycji programu darmowego czipowania oraz kastracji i sterylizacji zwierząt pojawiła się na stronie internetowej Urzędu Gminy we wtorek 12 lutego. Przed południem kolejnego dnia zadzwoniła do nas czytelniczka z informacją, że już nie ma możliwości zapisania swojego przygarniętego psa na zabieg.
– Sprawdziłam 9 z 12 gabinetów, które biorą udział w akcji, i nie miałam szansy się zapisać, bo już listy były zamknięte, a akcja rozpoczyna się oficjalnie jutro – poinformowała. – Część gabinetów przyjmuje zapisy telefonicznie, w dwóch przypadkach zarządzono osobiste stawienie się na zapisy w określony dzień – zdaje relację ze swoich poszukiwań.
Ograniczają zapisy
Rzeczywiście gabinety (najczęściej biorące udział w programie od kilku lat) ustalają wewnętrzne zasady zapisów.
– Pytano mnie między innymi, czy pies jest pacjentem danej przychodni, gdzie był zaczipowany – mówi. – W jednym miejscu zaproponowano mi wpisanie się na listę rezerwową, bo zdarza się, że ktoś nie pojawia się w wyznaczonym terminie i wtedy zwalnia się miejsce.
– Ja miałam szansę, bo mój weterynarz zarządził zapisy osobiste w gabinecie w dniu rozpoczęcia akcji, czyli 14 lutego – mówi właścicielka dwóch przygarniętych niedawno kotek. – Ale kolejka opiekunów ze zwierzętami, bo tego wymagała przychodnia, ustawiła się już wcześnie rano.
Wygląda na to, że coraz więcej osób wie o tym, że gmina Piaseczno każdego roku prowadzi taką akcję, i czeka tylko na pojawienie się informacji o jej starcie. Podobny problem pojawił się już w roku ubiegłym. Wówczas jeden z weterynarzy zwrócił nam uwagę, że z darmowych zabiegów w większości korzystają właściciele rasowych psów i kotów czy wręcz hodowcy.
– A dla tej biednej emerytki, która przygarnęła kota, zabraknie już miejsc, bo nie śledzi informacji w Internecie – mówiła właścicielka jednej z przychodni weterynaryjnych.
Pieniędzy jak zawsze za mało
Niestety środków przeznaczonych na akcję nie wystarczy dla wszystkich chętnych. W tym roku regulamin akcji wprowadził dodatkowe ograniczenia. Z programu mogą skorzystać tylko dorosłe osoby, posiadające Piaseczyńską Kartę Mieszkańca, raz w roku, czyli można wykonać zabieg dla jednego zwierzęcia, które musi być zaczipowane (czipowanie również jest elementem programu) i mieć aktualne szczepienia. Gmina zastrzegła też, że z usługi nie mogą korzystać hodowcy zwierząt.
– Staramy się w miarę możliwości uszczelnić ten system – mówi wiceburmistrz Hanna Kułakowska-Michalak. – Będziemy się przyglądać jego funkcjonowaniu i szukać rozwiązań, które pozwolą zmaksymalizować efektywność tego programu – deklaruje.
W tym roku gmina na zabiegi czipowania, kastracji i sterylizacji zwierząt przeznaczyła 139 tys. zł. Komercyjne koszty zabiegów nie są małe. Kastracja kota kosztuje 100-200 zł, a psa – 150-300 zł. Sterylizacja jest znacznie droższa – zabieg u kotki to wydatek rzędu 150 – 250 zł, a u suki – 300-550 zł. W ramach zeszłorocznej akcji, na którą gmina przeznaczyła 130 tys. zł, wszczepiono 856 chipów oraz wykonano 441 zabiegów sterylizacji/kastracji zwierząt.
Przeczytaj!
- Planowane wyłączenia prądu w Piasecznie i okolicach
- Nie chcą kolejnego bloku na ostatnim skrawku zieleni
- Wielkanoc 2025. Piękne, śmieszne i krótkie życzenia na SMS – gotowe do wysłania!
- Wierzby wracają na Łąki Oborskie
- Koniec korków w Łubnej. Są pieniądze na przebudowę i remont drogi!
- Czy prom między Gassami a Karczewem znów wypłynie na Wisłę?
- Skrzyżowanie Kościuszki i Sienkiewicza znów otwarte. Autobusy wracają na trasy
- Przegląd Piaseczyński, wydanie 519
- Wyłączenia prądu w Piasecznie i okolicach
Napisz komentarz
Komentarze